Apple zablokował Beeper Mini. Nie będzie iMessage dla Androida
Walka między iOS i Androidem trwa w najlepsze i jakoś tak wyszło, że najbardziej jest ona widoczna w… wiadomościach wysyłanych pomiędzy platformami. Co prawda u nas mniej się chyba zwraca na to uwagę, ale w Stanach, a więc na głównym rynku Apple’a, od dawna toczy się wojna o te nieszczęsne zielone i niebieskie dymki na czacie. Gigant z Cupertino zapowiedział co prawda, że w końcu wdroży standard RCS, jednak to wcale nie oznacza, że konflikt zostanie zażegnany. W zasadzie nie chodzi tu nawet o RCS, bo problemu by nie było, gdyby Apple umożliwił korzystanie z iMessage na urządzeniach konkurencji. Ta to się jeszcze nie zanosi, bo dobrze wiemy, jak firma chroni swoje rozwiązania.
Najnowszym tego przykładem jest aplikacja Beeper Mini, która pozwalała na dostęp do iMessage z poziomu Androida. Komunikator oferował użytkownikom smartfonów z systemem Google’a korzystanie z funkcjonalności apki Apple’a i wysyłanie wiadomości do właścicieli iPhone’ów tak samo, jak gdyby robili to z usługi giganta. Trzeba było za nią zapłacić 1,99 dolara miesięcznie, co raczej nie było wygórowaną kwotą. W dodatku, w przeciwieństwie do innych rozwiązań tego typu, Beeper Mini nie wymagał pośrednictwa serwerów czy przekazywania wiadomości przez serwer Mac. Aplikacja szybko zyskała popularność i jej twórcy już zapowiadali wprowadzenie na Androida także FaceTime’a.
Dlaczego więc używam tutaj czasu przeszłego? Otóż wygląda na to, że Apple zablokował możliwość używania tej aplikacji, łatając lukę, którą wykorzystali twórcy. Użytkownicy Beeper Mini, chcąc wysłać wiadomość, mogą teraz zobaczyć komunikat o błędzie. Co prawda firma nie przyznała się do blokady, ale jest to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie zagadki. Tak samo twierdzi Erik Migicovsky, dyrektor generalny firmy Beeper, z którym skontaktował się serwis TechCrunch. Zapytany, czy za awarię odpowiada Apple, odpowiedział: „Tak, wszystkie dane na to wskazują”.
Jeśli jest to Apple, to myślę, że najważniejsze pytanie brzmi… jeśli Apple naprawdę dba o prywatność i bezpieczeństwo użytkowników iPhone’a, dlaczego miałby blokować usługę, która umożliwia teraz ich użytkownikom wysyłanie zaszyfrowanych wiadomości do użytkowników Androida, zamiast korzystać z niezabezpieczonych SMS-ów? Po ogłoszeniu wsparcia dla RCS stało się jasne, że Apple zdaje sobie sprawę, że ma tu ogromną lukę. Beeper Mini się w nią wpisuje i działa świetnie. Po co zmuszać użytkowników iPhone’a do ponownego wysyłania niezaszyfrowanych SMS-ów podczas czatowania ze znajomymi na Androidzie? – powiedział Migicovsky w rozmowie z The Verge.
No właśnie. Bo jasne, Apple może zasłaniać się bezpieczeństwem, jednak na dobrą sprawę, nie wdrażając RCS-a, trochę użytkowników naraża. iMessage oczywiście oferuje kompleksowe szyfrowanie, problem jednak w tym, że działa ono podczas wysyłania wiadomości na innego iPhone’a. To samo tyczy się RCS-a. Jeśli piszemy z osobą korzystającą z konkurencyjnej platformy, wówczas nasza korespondencja nie jest już zabezpieczona. Beeper Mini łatał tę lukę, ale długo nie podziałał.
Beeper zapewnia, że już pracują nad naprawą aplikacji. By załagodzić niezadowolenie użytkowników wydłużył darmowy okres próbny i po prostu prosi o cierpliwość. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle da się to naprawić, a jeśli nawet, to nie ma pewności, czy sytuacja się nie powtórzy za jakiś czas.