Chiny mają jasny plan ze swoim dronem bojowym GJ-11
Kwestia drona GJ-11 została podniesiona po tym, jak Chińska Centralna Telewizja (CCTV) miała transmitować animację (aktualnie nie ma do niej dostępu), która przedstawia start tego bezzałogowca z okrętu desantowego typu 075. Chociaż jest to nadal koncepcja, animacja ta reprezentuje jasne zamiary chińskiej marynarki co do zwiększenia ich ofensywnych możliwości na morzu. Mowa o angażowaniu nie byle sprzętu, bo GJ-11 to przykład na wskroś nowoczesnego drona bojowego, który jest znany ze swoich cech stealth akcentowanych przez wewnętrzne komory bombowe. Z takim bezzałogowcem Chiny mogą znacznie zwiększyć swoją zdolność do przeprowadzania ataków w różnych regionach morskich.
Czytaj też: Pogromca czołgów nabrał nowego znaczenia. Chiny pokazały potężną broń
Chociaż z pozoru drony startujące z pokładów okrętów nie powinny nas dziwić, to w rzeczywistości umożliwienie tego nie jest wcale takie łatwe. Przekonała się o tym amerykańska marynarka wojenna ze swoim bezzałogowym dronem demonstracyjnym X-47B, który pomyślnie wylądował na pokładzie lotniskowca po tym, jak Amerykanom udało się z sukcesem uwzględnić podczas tego procesu prędkość wiatru, stan morza, kąt podejścia i szereg innych zmiennych związanych z lądowaniem na lotniskowcu. Czy Chiny również są już w stanie tego dokonać? Tego nie wiemy, ale z pewnością państwo do tego dąży.
Czytaj też: Aż ciary przechodzą po plecach. Chiny pokazały potężnie uzbrojone myśliwce J-16
Potencjalna integracja GJ-11 na chińskich okrętach typu 075 mogłaby wprowadzić nową dynamikę do działań amfibijnych. Zwłaszcza że już teraz testuje się możliwość wystrzeliwania dronów z pokładu pierwszego z nich (Hainan). Kiedy więc już Chinom uda się wprowadzić GJ-11 na pokłady swoich okrętów, kraj otrzyma dostęp do potężnych bojowych platform lotniczych. Każdy GJ-11 ma dwie wewnętrzne komory uzbrojenia, z czego każda zdolna do przenoszenia czterech precyzyjnie naprowadzanych bomb. Samo postawienie na wewnętrzne komory jest przejawem dbałości Chin o możliwie najniższą sygnaturę radarową tychże dronów, czyli cechy stealth.
Czytaj też: Chiny mają swojego XS101 na wzór Switchblade
Finalnie, kiedy już Chinom uda się wprowadzić drony GJ-11 na okręty desantowe, państwa obawiające się agresji ze strony tego państwa będą miały twardy orzech do zgryzienia. Ten przejaw ciągle rosnących aspiracji chińskiej marynarki do operowania bezzałogowymi samolotami uderzeniowymi stealth z okrętów desantowych świadczy o zaangażowaniu Chin w rozwijanie swoich morskich zdolności bojowych w razie m.in. ataku na wyspiarskie państwo.