Rosja uczy, jak zniszczyć polskie czołgi PT-91 Twardy
Na poniższej grafice możemy doszukać się informacji, że PT-91 Twardy to wcale nie taki trudny cel… o ile żołnierz wie, jakie są jego największe wady. Tych z kolei jest sporo, bo czołg ten mają dręczyć liczne awarie (w tym silnika oraz instalacji elektrycznej) zarówno przez sam zastosowany sprzęt, jak i brak dostępu do części zamiennych oraz wykwalifikowanego personelu na terenie Ukrainy. Słabe punktu? System obserwacji, czujniki, wyrzutnie granatów dymnych i celowniki, które ponoć można zniszczyć z użyciem byle broni palnej. Największe zniszczenia można z kolei poczynić wtedy, kiedy celuje się w gąsienice, dolną płytę pod wieżą, jarzmo działa, tylną część wieży oraz środkowy przedział kadłuba.
Czytaj też: Rosja straciła okręt wojenny. Obejrzyj potężny wybuch z momentu ataku
Skąd Rosjanie wiedzą to wszystko? Bo choć PT-91 Twardy przez swoją nazwę może sprawiać wrażenie czołgu całkowicie polskiego, to w praktyce jest to zmodyfikowany czołg T-72, o którym Rosja wie wszystko. Jako że modernizacje tego typu zawsze nie ingerują w samą strukturę i podstawową platformę czołgu, bo zwyczajnie byłoby to zbyt kosztowne lub skomplikowane, to Rosjanie musieli tylko rzucić okiem na zmiany w PT-91 względem T-72 i tak oto uzyskali wszystkie słabe punktu.
Czytaj też: Rosja ugięła się przed wrogiem na morzu. Zmianę w wojnie widać, jak na dłoni
Modernizacja T-72 do PT-91 odbiła się praktycznie na każdym najważniejszym elemencie oryginału i tak oto w efekcie PT-91 Twardy “dostał awans” z czołgu podstawowego II generacji na czołg podstawowy przełomu II oraz III generacji. Ich produkcję rozpoczęto w latach 90. ubiegłego wieku, co w latach 1994-2002 zaowocowało wyprodukowaniem 233 egzemplarzy PT-91 Twardy dla Wojska Polskiego. Od dłuższego czasu z części tych czołgów robi użytek Ukraina i stąd właśnie Rosyjska infografika co do tego, jak je zwalczać.
Czytaj też: Rosja pokazała swój elektryczny samochód. Przestań śmiać się z Izery i popatrz na ten koszmar
W ramach modernizacji Polacy wymienili 780-konny silnik W-46 na 850-konny S-12U, wyposażyli poradziecki czołg w pancerz reaktywny ERAWA, który nawet zmniejszał sygnaturę radarową, ulepszyli pancerz na podstawie i bokach poprzez wprowadzenie fartuchów na gąsienice oraz zaimplementowali podsystemy ostrzegawcze Obra, które wykrywają laser np. przeciwpancernej wyrzutni pocisków. Możliwości stricte bojowe zwiększono poprzez wymianę przyrządów obserwacyjnych na nowsze pasywne noktowizyjne, wyposażenie czołgu w system kierowania ogniem DRAWA oraz wprowadzenie nowej amunicji przeciwpancernej. W kwestii uzbrojenia postawiono na armatę 2A46 Rapira-3 125 mm z zapasem 42 sztuk amunicji (ze względu na kosztu) oraz dwa karabiny maszynowe (7,62 mm oraz 12,7 mm).