Firma e-Revolt zrobi ze spalinowego samochodu model całkowicie elektryczny
Niemiecki start-up e-Revolt rzucił właśnie wyzwanie normom elektryfikacji pojazdów, prezentując przełomowe podejście do przekształcania tradycyjnych samochodów z napędem na paliwa kopalne w pełni elektryczne pojazdy. Cały proces ma trwać zaledwie 24 godziny, a nie długie tygodnie, co miało zostać umożliwione za sprawą innowacyjnego projektu akumulatora oraz podejścia do procesu konwersji. Efekt? Ograniczenie emisji o 30 ton dwutlenku węgla na każdy pojazd (wedle wyliczeń firmy).
Czytaj też: No przestań już wreszcie narzekać na elektryczne samochody. Patrz jak stara się BMW
Stworzony w taki sposób elektryczny samochód, który z dnia na dzień przestanie niszczyć atmosferę, może pochwalić się zasięgiem elektrycznym rzędu 250 kilometrów, napędem na przednie koła i całkowitą legalnością co do udziału w ruchu publicznym. Po co to wszystko? Aby jeszcze bardziej zdekarbonizować przemysł motoryzacyjny, bo jak podkreśla e-Revolt, “produkcja nowych pojazdów drogowych ma znaczący wpływ na środowisko, od emisji gazów cieplarnianych po wyczerpywanie cennych zasobów”. Innymi słowy, e-Revolt wierzy w ponowne wykorzystanie dobrze utrzymanych spalinowych samochodów, które normalnie trafiłyby na złom.
Czytaj też: Tesla chce zbawić rynek samochodów. Właśnie oddała za darmo tajemnicę Cybertrucka
Proces konwersji obejmuje staranne planowanie i wykonanie, a w tym weryfikację online, fizyczną inspekcję pojazdu i demontaż starych komponentów silnika, które są albo ponownie wykorzystywane, albo odpowiednio przetwarzane. Proces zamyka się więc w pięciu krokach, bo:
- Wstępnej kontroli, w której to pojazdy przechodzą dokładną ocenę, aby upewnić się, że kwalifikują się do ulepszenia. Obejmuje to weryfikację online i fizyczną inspekcję przez certyfikowane warsztaty.
- Przygotowania, a więc fizyczne usunięcie starych elementów układu napędowego
- Certyfikowanego procesu instalacji przez specjalistów
- Ulepszenie samochodu do “nowoczesnego stanu cyfrowego” w formie systemu infotainment, który zaczyna być przede wszystkim centrum dowodzenia elektrycznymi aspektami pojazdu
- Finalizacji, obejmującej końcową kontrolę jakości
Czytaj też: Cybertruck bez klamek w drzwiach. Tesla jest dumna, a ludzie nie mogą wejść do nowych samochodów
Cały ten proces ma trwać ledwie jeden dzień i kończy się wprowadzeniem na drogi “nowego” elektrycznego samochodu, który jest w pełni gotowy na kolejne dekady eksploatacji bez niszczenia naszego ekosystemu. Jak to jednak sprawdzi się w praktyce? Teraz jedyne, co nam zostaje, to śledzić poczynania e-Revolt, bo sam pomysł na przekształcanie starych samochodów na te elektryczne ma “ekologiczny sens”, ale musi za nim iść również ten ekonomiczny, a na tę chwilę cena pozostaje tajemnicą.