W czasach zdominowanych przez technologie przyjazne dla środowiska, do “zielonej” rewolucji dołączył nieoczywisty gracz. Team Throttle Monster zaprezentował pierwszy na świecie monster truck napędzany wodorem. Dzięki układowi napędowemu o mocy 1000 KM Jurassic Attack, ozdobiony motywami dinozaurów, wyróżnia się jako jeden z najbardziej niezwykłych monster trucków pod względem “czystego szaleństwa” i odpowiedzialności za środowisko.
Czytaj też: To się dzieje naprawdę. Zielony wodór dobije do epokowej granicy, a co nas za nią czeka?
Ciężarówkę zaprezentowano podczas imprezy Spped Equipment Manufacturing Association (SEMA) 2023 w Las Vegas, a Jurassic Attack był w centrum uwagi wszystkich widzów. Ale monster truck i wodór nie jest oczywistym połączenie. Niektórzy zadają sobie pytanie: po co w ogóle zawracać sobie głowę takim projektem?
Monster truck zasilany wodorem to czyste szaleństwo i głos w ważnej sprawie
Monster truck napędzany wodorem to pomysł firmy Arrington Hydrogen, uważanej za ekspertów w dziedzinie wodoru. Dyrektor generalny Arrington Hydrogen, Mike Copeland, poszukiwał nowej jednostki testowej do dalszego wspierania rozwoju firmy w zakresie silników o spalaniu wewnętrznym (ICE) napędzanych wodorem.
Czytaj też: O tej Polce było zdecydowanie za cicho. Wróciła do kraju i dokonała przełomu z wodorowym paliwem
W ciągu ostatnich kilku lat firma Arrington Hydrogen przeprowadziła różnorodne konwersje silników wodorowych. Godnym uwagi przykładem jest montaż 5-litrowego silnika w Fordzie Falcon Sprint z 1964 r., zaprezentowanym na targach SEMA w ubiegłym roku. Ponadto firmie Arrington udało się przerobić 6,2-litrowy silnik V8 GM na zasilany wodorem, który zamontowano w pick-upie Chevroleta z 1948 r.
Stworzenie silnika na potrzeby Jurassic Attack wymagało pomocy najlepszych, dlatego zostało zlecone firmie Dart Machinery. W rezultacie powstał 8,4-litrowy silnik Chevroleta, wyposażony w głowice cylindrów Dart Pro2 i pakiet Big M 540, potężną kombinację doskonale pasującą do monster trucka. Jednakże Jurassic Attack wyróżnia się układem spalania wodoru, działającym na wzór tradycyjnego silnika spalinowego, a nie układu ogniw paliwowych spotykanego w pojazdach takich jak Toyota Mirai.
Wątpliwe jest, czy umieszczenie silniki napędzanego wodorem o mocy 1000 KM w czymś tak egzotycznym jak monster truck, ma jakiekolwiek znamiona “ekologiczności”, ale jest to ciekawa platforma badawcza dla przyszłych modyfikacji w sporcie motorowym. Co więcej, wyścigi monster trucków w USA mają wielu zagorzałych fanów, więc Jurassic Attack może przysłużyć się do propagowania idei “zielonej” technologii w sportach motorowych.