Początek misji MRO miał miejsce w sierpniu 2005 roku, a nieco ponad pół roku później znalazła się ona na marsjańskiej orbicie. Już niejednokrotnie należące do NASA urządzenie wykonywało efektowne zdjęcia tej planety, ale teraz wydaje się wręcz, że weszło ono na jeszcze wyższy poziom.
Czytaj też: Tak wygląda dzień na Marsie od świtu do zmierzchu. Nagranie wykonał łazik Curiosity
Na obrazach uwiecznionych przez Mars Reconnaissance Orbiter możemy dostrzec powierzchnię Czerwonej Planety pokrytą pękającym lodem. Ten przemieszcza się, co dzieje się za sprawą zjawiska przepływu. Skąd w ogóle na Marsie lód, skoro obiekt ten jest rzekomo ubogi w wodę?
Sytuacja ta dotyczy przede wszystkim ciekłej formy tej substancji, którą można najprawdopodobniej odnaleźć pod powierzchnią, gdzie znajdują się tzw. solanki. Na biegunach Czerwonej Planety sytuacja jest nieco inna, ponieważ gromadzą się tam całkiem pokaźne ilości lodu. Ten ostatni miesza się z piaskiem, tworząc nietypowe połączenie. Okresowo Mars pokrywa się lodem także w obszarach położonych dalej od biegunów.
I właśnie warstwę lodu znajdującą się z dala od biegunów zaobserwowali astronomowie na zdjęciach wykonanych przez Mars Reconnaissance Orbiter. Naukowcy twierdzą, że na udostępnionych materiałach widać przepływ lodu, który może przesuwać się przez tysiące lat, zagarniając po drodze pokłady skał i gleby. W toku tego niezwykłego procesu dochodzi do zmian w marsjańskim krajobrazie i powstania charakterystycznych wzorów.
Za obserwacje Czerwonej Planety z orbity odpowiada sonda Mars Reconnaissance Orbiter, która trafiła na miejsce w 2006 roku
Badając fragmenty lodu znalezione na miejscu można będzie lepiej poznać klimatyczną historię tej planety. Na podobnej zasadzie odbywa się to na Ziemi, gdzie naukowcy biorą pod uwagę próbki pochodzące z rdzeni lodowych. Te są niczym kapsuły czasu dostarczające danych na temat przeszłości Ziemi.
Sonda MRO wykorzystała na potrzeby obrazowania powierzchni Marsa instrument znany jako HiRISE (High Resulting Imaging Science Experiment). Dzięki zaawansowanym technologicznie narzędziom należący do NASA pojazd może obrazować Czerwoną Planetę z dużej wysokości, a nawet śledzić rozkład pyłu w wodzie w tamtejszej atmosferze. W grę wchodzi także identyfikacja pozostałości po dawnych zbiornikach pokrywających powierzchnię Marsa w odległej przeszłości.