OPPO ma ze światem audio wiele wspólnego. Istniejąca od 2004 roku firma zaczynała w końcu od produkcji odtwarzaczy MP3, ale także wzmacniaczy. Pierwsze produkty wyróżniały się designem, co mogłem sprawdzić podczas wizyty w siedzibie OPPO w Shenzhen. Jak zobaczycie w tekście, przy projektowaniu najnowszych przedstawicieli serii Enco także podjęto kilka nieoczywistych decyzji. Mogą się one podobać lub nie, ale w ich klasie cenowej z pewnością nie jest to częsty widok.
Czasy się zmieniły, podobnie jak sposoby konsumowania muzyki. Mi towarzyszy ona równie często w czasie wolnym, jak i podczas podróży. Według badania Omnibus na zlecenie OPPO z lipca 2023, podobnie rzecz ma się z większością Polaków. Najczęściej słuchamy muzyki w drodze bądź podróży – wskazuje na to 36,1% ankietowanych, z kolei 34,9% robi w czasie wolnym. Nikogo nie powinno zatem dziwić, że słuchawki mogą przydać się tym, którzy ich nie mają lub tym, którzy rozglądają się za lepszymi rozwiązaniami.
OPPO przyszło do nas ze swoimi rozwiązaniami, które według firmy mają sporo jakości w swoim budżecie. Przyjrzałem się im o tyle uważnie, że każda z par słuchawek prezentuje się inaczej i wydaje się odpowiadać na inne potrzeby. Poznajcie OPPO Enco Air3, OPPO Enco Air3i oraz OPPO Enco Air3 Pro.
Wygląd z kosmosu i dwie drogi dźwięku do ucha
Nie będę pisał tu wielkiego eseju o wyglądzie, bo w tekście nie zabraknie zdjęć, natomiast muszę zwrócić uwagę, że każdy z modeli OPPO Enco ma w swoim wyglądzie przemycony motyw transparentności. Najbardziej subtelnie wypada to w OPPO Enco Air3 Pro, gdzie jedynie część pokrywy jest przezroczysta (co różnie działa pod wieloma kątami), przez co czasem efekt jest niewidoczny dla oka. W modelach OPPO Enco Air3 oraz OPPO Enco Air3i pod pokrywą zobaczymy nasze słuchawki. Moim zdaniem taka decyzja pasuje do obłych kształtów etui i nadaje całości futurystycznego akcentu.
Gdy już otworzymy etui i wyjmiemy z nich słuchawki, dostrzeżemy, że producent postawił na dwa typy konstrukcji. Enco Air3 Pro to słuchawki dokanałowe, a w pudełku z nimi znajdziemy zestaw wymiennych nakładek. Dla mojego ucha najlepsze były te w średnim rozmiarze, ale w razie potrzeby producent przygotował mały i duży komplet. Z kolei w zestawie z Enco Air3 oraz Enco Air3i takich nakładek nie znajdziecie. To konstrukcje typu Open-ear, które nie osadzają się w kanale ucha zewnętrznego. Zamiast tego stawiają na większe membrany i dostarczają dźwięk z niewielkiej odległości.
Dla kogo słuchawki dokanałowe, a dla kogo rozwiązania Open-ear? Z pewnością istotnym czynnikiem wyboru jest wygoda. Osobiście preferuję mocniejsze odcięcie od otoczenia i dlatego najczęściej wybieram słuchawki dokanałowe, ale zauważam też zalety rozwiązań takich jak Enco Air3 i Enco Air3i. Sprawiają one wrażenie lżejszych, a do tego nie towarzyszy nam uczucie, że mamy coś bezpośrednio w uchu. Nie, żeby OPPO Enco Air3 Pro sprawiały wrażenie inwazyjnych – przez ich lekkość (ważą tylko 4,3 grama) praktycznie nie zwracają na siebie uwagi. Enco Air3 i Enco Air3i są jeszcze lżejsze – tam każda słuchawka waży po 3,7 grama.
Pod względem jakości wykonania rozwiązania od OPPO reprezentują poziom adekwatny do półek cenowych. Błyszczące plastiki są nieco podatne na zabrudzenia i porysowania, ale też nadają przyjemny wygląd całości. Na testy dotarły do mnie słuchawki w białych wariantach, ale istnieją też alternatywne, nieco żywsze warianty. Same etui mają na tyle mocne magnesy, że słuchawki nie wypadną z nich przypadkowo, nawet przy pozornie mocno otwartej konstrukcji OPPO Enco Air3.
Z pewnością sporym plusem z perspektywy praktyczności jest zgodność słuchawek ze standardem IP54 dla OPPO Enco Air3 oraz OPPO Enco Air3i, a także ze standardem IP55 dla OPPO Enco Air3 Pro. Oznacza to, że ze słuchawkami możecie biegać, a także niestraszny będzie im deszcz. Model Enco Air3 Pro może nawet przeżyć sprint przy mocniejszej ulewie.
Tylko czy da się z nimi biegać? Ergonomia i lekkość wszystkich trzech par słuchawek z serii OPPO Enco sprawia, że te komfortowo spoczywały w moich uszach. Nie miałem też wrażenia, by którakolwiek z par miała wypaść mi podczas codziennego przemieszczania się. Oczywiście najmocniej w uchu osadziły się dokanałowe Enco Air3 Pro, ale pozostałe modele także sobie radziły.
Zobacz także: Przyszłość nadchodzi już dziś. OPPO pokazało mi ją w Chinach [WIDEO]
Życzyłbym sobie jedynie większych płytek dotykowych w każdym modelu, ale jestem przekonany, że da się do tego przyzwyczaić. Samo rozpoznawanie dotyku działało prawidłowo. Dla największej wygody wybrałbym OPPO Enco Air3 Pro, a modele Enco Air3i oraz Air3 sugerował dla osób, które nie lubią nakładek.
Transparentność nie tylko w wyglądzie – o aplikacji słów kilka
Coraz częstszym widokiem w tej kategorii cenowej są aplikacje mobilne dające nam szereg funkcji ponad to, co uruchomimy z poziomu samej słuchawki. Nie inaczej jest w przypadku OPPO – każdy z trzech kompletów obsłużymy za pośrednictwem aplikacji HeyMelody w języku polskim, którą znajdziemy zarówno w Google Play Store, jak i Apple App Store. Ja testowałem rozwiązanie na smartfonie OPPO z Androidem i zaskoczyła mnie jedna rzecz.
Wszystkie funkcje słuchawek, inaczej niż w przypadku innych producentów, umieszczono nie w samej aplikacji, a w ustawieniach Bluetooth w zakładce “Funkcje słuchawek”. Z jednej strony zawsze to o jeden krok więcej, bo trzeba przejść przez ustawienia Bluetooth, z drugiej – nie trzeba pamiętać o aplikacji, by korzystać z opcji dźwiękowych. Cały proces znacząco się skróci dzięki temu, że urządzenia obsługują standard Google Fast Pair, dodatkowo na smartfonie OPPO dostałem przyjemną dla oka wizualizację.
Z reguły nie jestem zwolennikiem wszelkich rozwiązań, które mają podbić dźwięk według wizji producenta. Zabrakło mi tu zatem precyzyjnego korektora graficznego – zamiast tego we wszystkich modelach skorzystamy z kilku opcji. Korektor nie stanowi jednak standardu w niższej klasie cenowej, a w dodatku zaimplementowane ustawienia potrafią znacząco zmienić potencjał słuchawek. I właśnie fakt, że ustawienia w HeyMelody tak mocno potrafią dostroić doświadczenie ze słuchawkami uważam za plus całej sytuacji.
Na przykład rozwiązanie OPPO Alive Audio, które ma dodać dźwiękowi przestrzenności jest jedną z lepszych wirtualizacji dźwięku, jaką widziałem w słuchawkach TWS. Pojawia się uczucie sceny, natomiast nie dochodzi do niego kosztem tłumienia partii dźwięku. Doskonale działanie funkcji czuć, gdy Kanye West w Runaway wykrzykuje Look at ya, Look at ya! Najlepiej rozwiązanie to działa w OPPO Enco Air3, ale każdy z trzech modeli dał mi poczucie dodatkowej, przestrzennej warstwy utworów. Jednocześnie są utwory zmiksowane w taki sposób, że takie rozwiązanie im nie pomaga. W każdym scenariuszu przydadzą się jednak ustawienia Enco Master EQ, które pozwalają położyć nacisk na wokale lub bas przy odtwarzaniu dźwięku.
W nawet najtańszych słuchawkach z serii Enco zyskujemy opcję personalizacji akcji, jakie odbywają się po przyciśnięciu – to także nie jest regułą przy tańszych modelach. Każdy z modeli rozpoznaje pojedyncze, podwójne i potrójne dotknięcie oraz przytrzymanie. W dodatku każdą z tych akcji przypiszemy osobno dla lewej i prawej słuchawki. W modelu OPPO Enco Air3 Pro dostajemy jeszcze ustawienie dla długiego przytrzymania, dzięki czemu zmniejszymy głośność bez sięgania po telefon.
W najwyższym modelu z całej trójki OPPO Enco Air3 Pro oferuje szereg dodatkowych ustawień zarezerwowanych dla modelu Pro. Wśród nich ustawienia jednoczesnego połączenia między dwoma urządzeniami, które są także częścią ustawień Enco Air3. Do tego nie zabrakło rozwiązań, dzięki którym dopasujemy słuchawki oraz odtwarzany przez nie dźwięk do specyfiki naszych uszu. W opcji “Złote brzmienie” nasłuchujemy nagrań o różnej specyfice i częstotliwości i ustawiamy odpowiednią dla nas głośność. Wykonamy także test dopasowania słuchawek do uszu, by mieć pewność, że dociera do nas dźwięk najlepszej jakości.
A skoro przy tym jesteśmy, to warto wspomnieć o dźwięku wysokiej jakości w modelu OPPO Enco Air3 Pro. W ustawieniach włączymy kodek LDAC pozwalający na przepustowość dźwięku na poziomie nawet 990 kbps. Dodatkowo włączymy “tryb wysokiej jakości”, który co prawda skraca czas pracy na baterii i nieco wpływa na przesyłanie sygnału, ale za to daje najwyższą jakość w swojej cenie. W tym modelu znajdziemy też funkcje związane z aktywną redukcją hałasu i przepuszczaniem dźwięku przez system mikrofonów. Każde ze słuchawek posiadają mikrofony, więc każdy ze sprzętów nada się do rozmów, natomiast tylko model Enco Air3 Pro posiada ANC.
Jak brzmią i ile grają OPPO Enco Air3, OPPO Enco Air 3i i OPPO Enco Air3 Pro
Ergonomia i aplikacja są ważnymi elementami oceny słuchawek bezprzewodowych, ale niewątpliwie wszystko to jest dodatkiem dla jakości dźwięku i mikrofonów. Jako, że OPPO ma doświadczenia w produkcji urządzeń audio, miałem pewne oczekiwania. Jednocześnie słuchawki z serii OPPO Enco Air3 należą do rozwiązań przyjaznych budżetowi.
Pomimo iż różnice cenowe nie należą do największych, różnica w jakości dźwięku z pewnością jest odczuwalna. Wynika to z różnych konstrukcji, ale i zastosowania różnych podzespołów w każdym z modeli.
Przykładowo OPPO Enco Air3 Pro korzystają z membran z włókna bambusowego, które są nowością na rynku. Te są lżejsze i elastyczniejsze od membran z tworzywa sztucznego, co zmniejsza zakłócenia, a także zwiększa wrażenie wygłuszenia. Z kolei w najtańszych Enco Air3i znajdziemy 13,4-milimetrowy przetwornik, a w branży audio duży przetwornik daje więcej korzyści w reprodukcji dźwięku. W OPPO Enco Air3 postawiono na procesor sygnałowy Cadence Tensilica HiFi 5, przy którego programowaniu korzystano z algorytmów sztucznej inteligencji.
Każde ze słuchawek przeszły ze mną przez powyższą playlistę, a do tego były testowane podczas słuchania podcastów oraz mojej ostatniej muzycznej obsesji – Fred Again. I każdy z modeli z pewnością sprawdzi się w odtwarzaniu dynamicznej, pełnej energii muzyki, natomiast różnice są odczuwalne.
Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że najlepiej spisały się słuchawki OPPO Enco Air3 Pro. Dźwięk dociera w bardzo punktowy sposób, przestery słychać w nim w niewielkim stopniu, za to słuchawki odwdzięczają się szeroką reprodukcją – od cichych, lecz wysokich wokali, przez dobry środek, kończąc na ciężkiej, ale punktowej stopie. Dodatkowe ustawienia w aplikacji HeyMelody zmieniają oblicze dźwięku w znacznym stopniu. Po włączeniu kodeka LDAC ta dysproporcja jeszcze się zwiększa.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że przy najwyższej jakości dźwięku zdarzają się drobne problemy z łącznością, przez co na przykład dźwięk potrafił docierać do słuchawek w różnym odstępie czasu. Na szczęście były to problemy okazjonalne i pojawiające się tylko przy zastosowaniu najwyższego poziomu dźwięku, a w dodatku zdarzały się w pełnym innych nadajników Bluetooth środowisku (jak tramwaj pełen ludzi). Wierzę, że aktualizacja to naprawi, bo dźwięk wytwarzany przez OPPO Enco Air3 Pro to spora zaleta tych słuchawek.
Jeszcze jedną korzyścią przy wyborze tego modelu jest działanie redukcji hałasu (ANC). Według OPPO słuchawki neutralizują dźwięki do 49 dB. I przyznaję, że ANC w OPPO Enco Air3 Pro jest na tyle dobre, że nie mogłem korzystać z maksymalnego ustawienia w komunikacji publicznej czy w ruchliwych przestrzeniach. Jeśli chcemy pozbyć się tego hałasu, wystarczą średnia intensywność lub korzystanie z trybu inteligentnego dobierania ustawień redukcji. Mikrofony dobrze radzą sobie z przekazywaniem dźwięku i konwersacje, nawet przy ruchliwej ulicy, da się prowadzić bez wyjmowania słuchawek. Szkoda, że urządzenie samo nie wykrywa, kiedy rozmawiamy, ale mówimy o w dalszym ciągu stosunkowo niedrogim sprzęcie.
Gdy chodzi o dźwięk z OPPO Enco Air3, to czuć pewną różnicę. Przede wszystkim, gdy dochodzi do ciebie więcej dźwięków z otoczenia, trudno o idealne odcięcie. Z drugiej strony większa moc wychodzącego dźwięku sprawiła, że środek zyskał na objętości. W dalszym ciągu znajdziemy tu soczysty bas, ale jest go mniej niż w droższym modelu Pro. Słuchawki brzmią zadowalająco – nie miałem poczucia, by któryś z moich ulubionych utworów stracił na swojej głębi czy mocy.
Czytaj także: W Chinach smartfony testują… roboty. Widziałem je w OPPO Intelligent Imaging Lab
Najtańsze w ofercie OPPO Enco Air3i są już zauważalnie mniej zdolne do reprodukcji określonych pasm dźwięków, w dodatku słuchać w nich pewną dozę szumów. Jednocześnie nie mają złego poziomu jak na słuchawki za niewiele ponad 200 złotych. Postawiono w nich mocno na bas i słychać to w każdym utworze, nawet przy zmianie ustawień w aplikacji HeyMelody. Niektórzy lubią takie rozwiązania i z pewnością fani muzyki elektronicznej będą mieli z Enco Air3i dobrą zabawę.
A jak słuchawki spisują się, gdy chodzi o czasy pracy na baterii? Tu najprostsze OPPO Enco Air3i mają potencjał na wytrzymanie najdłużej, bowiem razem z etui pracują nawet do 35 godzin podczas słuchania muzyki, a do tego zapewniają 5 godzin bez potrzeby ładowania. Model OPPO Enco Air3 także potrafi pracować około 5 godzin na jednym ładowaniu, a ten czas przy pełnym wykorzystaniu etui zbliża się do 25 godzin słuchania muzyki.
Nieco więcej energii ma w sobie etui z OPPO Enco Air3 Pro i zbliżam się do określenia 28 godzin jako łączny czas pracy. Co do słuchania muzyki – tu bywa różnie – przy użyciu kodeka LDAC i aktywnej redukcji hałasu nie osiągnąłem więcej niż 4 godzin pracy, ale przy kodeku AAC i wyłączonych mikrofonach byłem bliżej 6, nawet 6,5 godziny na jednym ładowaniu. W razie potrzeby w modelach Enco Air3 i Enco Air3 Pro ładowanie słuchawek przez 10 minut zapewnia 2 godziny słuchania (AAC i bez ANC), więc nie trzeba zbytnio o tym procesie pamiętać.
Jest jeden element, w którym słuchawki znacząco się nie różnią, a jest to jakość dźwięku zbieranego przez mikrofony podczas rozmów. Każde z trzech urządzeń pod tym względem spisuje się przyzwoicie i oferuje dobre parametry dźwięku, bez nadmiernego zbierania hałasów otoczenia. Dźwięk pobrzmiewa nieco metalicznie, ale nie traci na klarowności na tyle, by był to odczuwalny przez rozmówców problem.
Każdemu według potrzeb – OPPO robi to niedrogo i dobrze
Słuchawki OPPO należą do segmentu, w którym pojawia się mnóstwo modeli, zarówno tych znanych, jak i mniej znanych producentów. Jeśli jednak szukacie czegoś, co wyróżnia się wizualnie, to z pewnością seria Enco ma w sobie to coś. Do tego za niewielkie pieniądze słuchawki oferują dobry czas pracy na jednym ładowaniu, aplikację z przydatnymi funkcjami i kilka rozwiązań, które pozwalają spersonalizować doświadczenie.
Osobiście nadal pozostaję fanem słuchawek dokanałowych i OPPO Enco Air3 Pro najgłośniej przemawiają do mnie, także ze względu na dobrze działające ANC. Wyobrażam sobie jednak, że do prostych zastosowań i długich rozmów telefonicznych większości osób wystarczą OPPO Enco Air3i. Z kolei OPPO Enco Air3 to dobra alternatywa dla tych, którzy za niewielkie pieniądze chcieliby słuchawki Open-Ear z przyzwoitą jakością dźwięku. OPPO nie tylko przemyślało strategię rynkową dla każdego z modeli, ale upewniło się, by każdy z nich był przynajmniej przyzwoity na swojej półce cenowej, a do tego dorzuciło od siebie kilka rozwiązań.