Cybertruck to elektryczny pickup, który ma zmienić rynek motoryzacyjny na lepsze
Jako że prezentacji Cybertrucka doczekaliśmy się ponad cztery lata temu, Tesla miała naprawdę dużo czasu na jego przeprojektowanie i przemyślenie rozwiązań, które mogą się nie sprawdzić. Prace rzeczywiście trwały. Widać to w bezpośrednim porównaniu prototypu do tego, co aktualnie prezentuje sobą Cybertruck, który przed kilkoma tygodniami doczekał się finalnego projektu i trafił na linie produkcyjne.
Czytaj też: Cybertruck przypomina, dlaczego Tesla nie jest godna zaufania. Na ten moment czekaliśmy prawie pięć lat

Powodów, dla którego Cybertruck nie przypomina żadnego innego samochodu, jest cała masa. Pozbawione obłych kształtów nadwozie wykonane z wielkich arkuszy giętej stali nierdzewnej, największy szklany panel na szybie czołowej w historii samochodów, panel dotykowy do zmiany biegów i aktywacji “awaryjnych”, dziwaczna kierownica, układ kierowniczy steer-by-wire ogromny 18-calowy ekran na konsoli z poglądem na samochód w czasie rzeczywistym… no, jest tego sporo.
Jednak dla niektórych wszystkie te bajery, to nic na tle tego, jak otwierane są drzwi tego samochodu. Nie znajdziecie bowiem w nim żadnej tradycyjnej klamki, za którą mogliście zresztą szarpać w ostatnie dni w razie przymarzniętych uszczelek. Tesla postanowiła wypiąć się na ostatnie dekady projektowania samochodów, w których to firmy zawsze dochodziły do wniosku, że “bez klamki się nie da” i w Cybertrucku zastosowała to, co w Modelu X – drzwi otwierane na przycisk, czyli coś, z czym niektórzy nabywcy tego pojazdu mają sobie nie radzić.
Czytaj też: Cybertruck może się schować. Ten elektryczny pickup ma 6 kół i niesamowite możliwości
Czytaj też: Gdyby A7 i Cybertruck mieli dziecko. Audi Activesphere to niezwykłe auto przyszłości
Tyczy się to wszystkich drzwi samochodu i sprowadza do podwójnego przycisku na lewym i prawym słupku. Jak możecie zobaczyć powyżej, można zrobić to “szybko”. Delikatne wciśnięcie przycisku od razu obniża szybę o kilka centymetrów i odsuwa drzwi na tyle, aby umożliwić pociągnięcie za karoserię. Na całe szczęście poza automatycznym zamknięciem szyby, zamykanie drzwi pozostaje już “zwyczajne”, a zastosowane siłowniki mają być wystarczająco potężne, aby móc skruszyć racjonalne warstwy lodu.