Siódma planeta od Słońca, podobnie jak piąta i ósma, czyli kolejno Jowisz i Neptun, posiada pierścienie. Niestety, nie są one tak dobrze widoczne jak otaczające Saturna, dlatego potrzeba nieco wysiłku, aby je uwiecznić. Szacuje się, że Uran posiada co najmniej kilkanaście pierścieni, natomiast obrazy dostarczone przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ukazują trzynaście takowych. Najprawdopodobniej chodzi o wszystkie istniejące pierścienie, choć w astronomii rzadko kiedy można mieć stuprocentową pewność.
Na tym efekty obserwacji się nie kończą, ponieważ astronomom udało się także dostrzec dziewięć księżyców tej planety. Opublikowane obrazy pokazują, jak gigantyczne są możliwości nowego teleskopu NASA. Mówimy bowiem o wyjątkowo szczegółowych fotografiach ukazujących samą planetę wraz z jej atmosferą i naturalnymi satelitami krążącymi wokół.
Uran posiada co najmniej trzynaście pierścieni. Siódma planeta od Słońca ma także 27 księżyców, przy czym Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uwiecznił aż czternaście z nich
Początek obserwacji Urana miał miejsce w kwietniu tego roku, kiedy to teleskop Webba wykorzystał instrumenty działające w podczerwieni, aby uzyskać efekty lepszy niż uzyskany dzięki narzędziom znajdującym się na pokładzie sondy Voyager 2 czy naziemnych instrumentów. Niedawno obserwacje z udziałem JWST były kontynuowane – tym razem na dodatkowych długościach światła podczerwonego, dzięki czemu możliwe było uchwycenie dwóch kolejnych pierścieni.
Czytaj też: Galaktyka, która zachowuje się wbrew zasadom. Astronomowie dostrzegli zakazane emisje
Przy okazji mogliśmy podziwiać 9 z 27 księżyców Urana. Co ciekawe, ich nachylenie względem Słońca wynosi 98 stopni i jest to wynik identyczny jak w przypadku samej planety. Na dodatkowych fotografiach znalazło się miejsce dla pięciu kolejnych naturalnych satelitów Urana. Łącznie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uwiecznił więc czternaście takich obiektów: ponad połowę księżyców tej planety. I choć pokonanie ścieżki orbitalnej wokół Słońca zajmuje jej aż 84 lata, to już do wykonania obrotu wokół własnej osi wystarcza zaledwie 17 godzin.