Widżety na ekranie blokady na Androidzie już były, ale najwyraźniej znów do systemu powrócą
Osobiście nie wyobrażam sobie korzystania ze smartfona bez widżetów. Ta jedna z najstarszych i zarazem najwygodniejszych funkcji Androida pozwala na lepsze spersonalizowanie urządzenia, a przede wszystkim na uczynienie go bardziej funkcjonalnym. Zamiast grzebać po aplikacjach, możemy dodać na ekranie głównym skróty do najważniejszych funkcji i programów. Jedyny minus jest taki, że aby dostać się do widżetów, musimy odblokować urządzenie, ponieważ w przeciwieństwie do iPhone’ów, nie mamy do nich dostępu z ekranu blokady.
Czytaj też: Wszystkie opóźnione funkcje watchOS 10 w końcu trafiły do posiadaczy Apple Watch
Osoby, które korzystają z Androida od wielu lat, pamiętają zapewne, że nie zawsze tak było. Kiedy Google wypuszczał na rynek Androida 4.2 Jelly Bean, jedną z najgłośniejszych wprowadzanych w tej wersji funkcji, była właśnie obsługa widżetów na ekranie blokady. Co wówczas nie zadziałało? Trudno tak naprawdę powiedzieć. Najważniejsze jest to, że wraz z Androidem 5.0 funkcjonalność zniknęła z systemu i wydawało się, że już na stałe. Minęła jednak prawie dekada i najwyraźniej gigantowi z Mountain View skończyły się pomysły na nowości, dlatego zamierza odkopać rozwiązanie sprzed lat. Powodem może być też fakt, że Apple wprowadził taką funkcjonalność w iOS 16, a to dość szybko wywołało falę spekulacji, wedle których to tylko kwestia czasu, aż Android również dostanie – znów – taką opcję.
Czytaj też: Android nadrabia zaległości. W systemie pojawi się świetna funkcja związana z eSIM
Niezależnie od powodów, w najnowszej wersji beta Androida 14 QPR2 znaleziono fragment kodu sugerujący, że widżety na ekranie blokady mogą w jakieś formie powrócić do systemu. Od razu należy zaznaczyć, że nie na każdym urządzeniu, a przynajmniej ta wczesna forma funkcji ma takie ograniczenia (te oczywiście mogą zniknąć w przyszłości). Według tego, do czego dokopał się serwis Android Authority, Google szykuje taką nowość dla urządzeń z większym ekranem, czyli dla tabletów. Tutaj można spekulować, czy aby nie będzie to ekskluzywna funkcja tylko dla Pixel Tablet.
Wracając jednak do konkretów – zgodnie z tym, co ujawnił nam serwis, opracowywane są dwa różne podejścia do tematu. Pierwszy polega na stworzeniu czegoś w rodzaju przestrzeni wspólnej na ekranie blokady, do którego dostęp można uzyskać po przesunięciu palcem do wewnątrz od prawej strony. Widać to na poniższych zrzutach ekranu, choć warto pamiętać, że funkcja jest we wczesnej fazie rozwoju i nie działa jeszcze tak, jak powinna. Mimo tego po wykonaniu wspomnianego gestu pojawił się duży szary pasek, wskazujący, że coś tam w przyszłości może być. Natomiast po przesunięciu do wewnątrz w lewym górnym rogu ekranu pojawiła się ikona ołówka, a po jej kliknięciu – selektor widżetów, które można było dodać do ekranu blokady. Te na razie ograniczały się tylko do Kalendarza, Zegara i innych aplikacji Google, brakowało więc aplikacji innych firm, co zapewne zmieni się w przyszłości.
Czytaj też: Google ulepsza udostępnianie na Androidzie. Ma być szybciej, wygodniej i łatwiej
Podczas testowania tych funkcjonalności wciąż pojawiało się wiele problemów, ale na tym etapie to normalne. Trudno jeszcze powiedzieć, jak bardzo rozbudowane będą widżety na ekranie blokady i czy faktycznie Google ograniczy je do urządzeń z większym ekranem. Być może w tej wersji – ze wspomnianą przestrzenią wspólną – będą one dostępne tylko na tabletach, ale dobrze by było, gdyby same widżety zawitały też na smartfony z Androidem, co byłoby bardzo przydatnym usprawnieniem. Chociaż trudno to nazwać tak naprawdę nowością, skoro gigant powrócił do pomysłu sprzed lat, to i tak może być to całkiem spora zmiana. Z tego względu spodziewać się można, że Google nie wprowadzi jej w którejś z pomniejszych wersji obecnej generacji systemu i poczeka dopiero na Androida 15. Czy jednak tak się stanie, przekonamy się dopiero za jakiś czas.