Tak właśnie było w przypadku zespołu naukowców, którzy niepoprawnie wprowadzili współrzędne obiektu obserwacji do systemu sterowania radioteleskopu Green Bank Telescope (GBT). Przez ten drobny błąd w polu widzenia radioteleskopu znalazł się obiekt, który jest najprawdopodobniej najsłabszą galaktyką, jaką dotąd obserwowano. Ta niepozorna galaktyka jest w całości zbudowana z gazu… i nie ma żadnych widocznych gwiazd. Astronomowie skatalogowali ten unikalny obiekt pod numerem J0613+52.
Sam błąd we współrzędnych zauważono dopiero podczas kalibracji systemu sterowania teleskopu z teleskopem Arecibo w Portoryko. Na szczęście do tego czasu obserwacje już zostały wykonane, a naukowcy niejako przypadkiem odkryli nieznany wcześniej izolowany od otoczenia obiekt, który sklasyfikowany został jako ciemna galaktyka pierwotna.
Wszystko wskazuje na to, że ta nietypowa galaktyka znajduje się w naprawdę pustym miejscu w przestrzeni kosmicznej. Jej struktura wygląda tak, jakby nigdy nie wchodziła ona w interakcje grawitacyjne z innymi galaktykami. Oznacza to, że wszystkie tworzące tę galaktykę gwiazdy musiały powstać samoistnie, bez impulsu ze strony grawitacyjnych oddziaływań przelatujących w pobliżu innych galaktyk. To nietypowe otoczenie galaktyki może wskazywać na to, że gwiazd w tworzącym ją rozproszonym gazie nie powstało zbyt dużo. Jakby tego było mało, jak dotąd nie udało się ich dostrzec, przez co pomimo intensywnego rozwoju technik i instrumentów obserwacyjnych nikt tej galaktyki wcześniej nie dostrzegł. Mało tego, gdyby nie literówka w danych wpisywanych do systemu sterowania radioteleskopu GBT, galaktyki tej prawdopodobnie nie zauważylibyśmy do dzisiaj.
Czytaj także: Galaktyka z początków wszechświata zdradza tajemnice Drogi Mlecznej. Fale nadeszły z niespodziewanego miejsca
Zważając na to, że naukowcy pracujący np. na danych z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba dostrzegają już galaktyki oddalone od nas o ponad 13 miliardów lat świetlnych, owa ciemna i ledwo widoczna galaktyka wcale nie znajduje się tak daleko od nas. Jej odkrywcy szacują, że J0613+52 oddalona jest od nas o “zaledwie” 260 milionów lat świetlnych. Owszem, jest to duża odległość, ale jednocześnie nie można powiedzieć, aby to był odległy wszechświat.
Skoro udało się odkryć nową galaktykę, naukowcy postanowili ustalić, choć kilka jej podstawowych właściwości. Udało się ustalić, że obojętnego wodoru jest w niej nieznacznie mniej niż w Drodze Mlecznej. Całkowita masa galaktyki także przypomina masę naszej galaktyki. Niestety, jak na razie nie ma jak ustalić, z czego ta masa się składa. To samo zresztą dotyczy rozmiarów, czy kształtu galaktyki. Do ustalenia tych własności niezbędne będzie przeprowadzenie obserwacji w zakresie optycznym za pomocą innego teleskopu. Sam radioteleskop GBT charakteryzuje się niezwykłą czułością, która pozwala mu dojrzeć naprawdę ciemne obiekty, ale jednocześnie jego rozdzielczość jest bardzo mała, przez co nie da się precyzyjnie ustalić położenia i kształtu obserwowanego obiektu.
Już teraz astronomowie składają wnioski o czas obserwacyjny na takich instrumentach jak Very Large Array w Nowym Meksyku czy Duży Teleskop Lornetkowy (LBT) w Arizonie. Na rozpatrzenie wniosku, obserwacje i nowe dane obserwacyjne musimy jednak poczekać. Nie zmienia to faktu, że z pewnością będą to dane bardzo wartościowe, bowiem tak rozproszona, ciemna i nietknięta galaktyka jest dla naukowców zupełną nowością i może nam wiele powiedzieć o tym, jakie obiekty mogą jeszcze istnieć we wszechświecie.