W tym roku Galaxy Z Fold 6 może być przystępniejszy cenowo. A raczej, jeden z jego wariantów
O tańszym składaku Samsunga mówi się już od dawna, ale jak do tej pory, nic z tego nie wynikło. Galaxy Z Fold i Galaxy Z Flip wciąż są najlepiej sprzedającymi się składanymi smartfonami na świecie, jednak jak długo jeszcze potrwa taki stan rzeczy? Trudno powiedzieć. Na globalnym rynku wciąż mamy dostępną ograniczoną liczbę modeli, większość chińskich producentów niechętnie wypuszcza swoje urządzenia poza rodzimy rynek. Mimo tego konkurencja rośni i trzeba w końcu zrobić coś, by tych klientów przy sobie zatrzymać.
Czytaj też: Ciesz się z nowych funkcji Galaxy S24, dopóki możesz. Później będziesz musiał za nie zapłacić
Dobrze wiemy, że jeśli chodzi o jakieś wielkie rewolucje, Samsung podchodzi do nich tak samo, jak Apple. Żeby daleko nie szukać – dopiero w ubiegłym roku Galaxy Z Fold i Galaxy Z Flip doczekały się nowego typu zawiasu, dzięki któremu urządzenia w końcu składają się na płasko. Tymczasem konkurencja oferowała to od dawna, w dodatku w połączeniu z mniejszą wagą, lepszą konstrukcją i pojemniejszą baterią ze znacznie szybszym ładowaniem. Przynajmniej Flip doczekał się powiększenia ekranu zewnętrznego, ale do poprawki nadal jest bardzo dużo rzeczy. Niektóre kwestie pewnie zostaną ulepszone w tym roku, co jednak pociągnie za sobą różnicę w cenie.
Czytaj też: Motorola ruszy w końcu z aktualizacją smartfonów do Androida 14. Mamy już listę modeli
No właśnie – cena. Entuzjaści składanych urządzeń muszą liczyć się z tym, że za nowy model Folda będą musieli wyłożyć horrendalne sumy. Flip jest tańszy, choć nadal jest to smartfon premium i nie każdego na niego stać. Nie ma co ukrywać, na zakup składaka wciąż mogą pozwolić sobie tylko nieliczni. Tyczy się to nie tylko Samsunga, a większości dostępnych na rynku modeli. Niby od dawna słyszymy o planach wielu producentów na stworzenie bardziej budżetowych smartfonów i takie urządzenie pokazała już Motorola, a swoje trzy grosze dorzuciło też Tecno, ale to nadal jedynie dwa smartfony na tle kilkunastu innych, znacznie droższych. Wybór jest więc bardzo ograniczony.
Oczywiście wraz z niższą ceną trzeba iść na pewne ustępstwa i doskonale widać to na przykładzie Motoroli Razr 40, debiutującej razem z modelem Ultra. W tańszym wariancie okrojono specyfikację oraz znacznie zmniejszono ekran. Ogólnie rzecz biorąc, składaki z klapką dają tu większe pole do popisu. Trochę gorzej jest z Foldami, bo jak można je zubożyć? Cóż, najwyraźniej Samsung ma na to jakiś pomysł, bo zgodnie z najnowszymi doniesieniami, w tym roku wprowadzi do sprzedaży dwa warianty Galaxy Z Fold 6. Jeden standardowy, a więc model premium ze wszystkimi szykowanymi ulepszeniami. Drugi miałby być jego tańszym odpowiednikiem.
Czytaj też: iPhone 16 z nowym przyciskiem. Przyda się wszystkim miłośnikom fotografii
Problem w tym, że wciąż nie wiemy, co południowokoreański gigant poświęci, by zjechać z ceny. Niektórzy stawiają na zmniejszenie zewnętrznego ekranu, tak jak to zrobiła Motorola. Tylko czy to ma sens? Inni wskazują z kolei na bardziej budżetową specyfikację, co zapewne jest najbliższe prawdy, jednak wciąż nie ma żadnych konkretów, więc trudno nam w ogóle spekulować, co w rzeczywistości planuje Samsung.
Czytaj też: Czas na AI w smartfonie. Seria Samsung Galaxy S24 oficjalnie – znamy ceny i gratisy w przedsprzedaży
Wydaje się jednak, że te plany związane są ze znaczną różnicą w sprzedaży, jaka tylko nasta pomiędzy Galaxy Z Flip a Galaxy Z Fold. Model z klapką wybierany jest najczęściej i to właśnie on ma ponad 40% udziałów w rynku składaków, podczas gdy Fold pozostaje daleko w tyle. Tańszy Galaxy Z Fold 6 miałby nie tylko ożywić sprzedaż tego modelu, ale również pomóc w zwiększeniu pozycji giganta na rynku chińskim, gdzie konkurencja jest najbardziej zażarta. Co prawda Samsung nadal ma dwucyfrowy udział w tamtejszym rynku, jednak dobrze jest zadbać o to, by nikt tej pozycji nie mógł zagrozić.