Huawei Watch Ultimate po 8 miesiącach jest jeszcze lepszy

Od ośmiu miesięcy, z małymi przerwami, na moim nadgarstku gości Huawei Watch Ultimate. Czy po takim czasie nadal potrafi czarować? Jeszcze jak! A do tego jest jeszcze lepszy, niż tuż po premierze.
Huawei Watch Ultimate po 8 miesiącach jest jeszcze lepszy

Czas leci, a Huawei Watch Ultimate dalej wygląda zjawiskowo. W konstrukcji znalazłem jedną wadę

Przez ostatnie miesiące miałem wiele sytuacji, w których widziałem jak Huawei Watch Ultimate przyciąga wzrok otoczenia. Zegarek w kolorze niebieskim to prawdziwy magnes dla ludzkiego oka i nie zliczę sytuacji oraz miejsc, w których ktoś uparcie na niego zerkał.

Obudowa jest niezmiennie w perfekcyjnej kondycji, choć zegarka używałem w przeróżnych sytuacjach, w każdej pogodzie i różnych miejscach. Zdarzało mi się nim uderzyć o różne blaty, futryny czy przedmioty codziennego użytku. Śladów brak. Chociaż… ok, dopatrzyłem się malutkiego odprysku na zapięciu paska, no ale to w końcu nie pasek, a koperta jest mieszanką odpornych stopów.

W konstrukcji znalazłem jedną wadę, która od użytkownika wymaga pewnej uwagi. Są to cztery otwory w rogach obudowy. Są stosunkowo wąskie, głębokie i jest to idealna przechowalnia… brudu. Kurzu, piasku, czy co tam tylko do nich wpadnie w trakcie użytkowania. Otwory są zbyt wąskie, aby wyczyścić je patyczkiem do uszu, ale jeśli nie znajdziecie żadnego skutecznego zamiennika wystarczy przepłukać ten element pod kranem.

Drugim takim miejscem są zagłębienia pod mocowaniem paska. W końcu ten zegarek wytrzymuje zanurzenie do 100 metrów, więc można go zwyczajnie umyć i nic mu się nie stanie. Warto to zrobić raz na jakiś czas.

Czytaj też: Test Huawei Watch Ultimate. Luksus w podwodnym wydaniu

To najlepsza tarcza dla Huawei Watch Ultimate

Fabryczne tarcze Watcha Ultimate mnie do siebie nie przekonują. Podobnie jak w smartwatchach nie kupuję tarcz stylizowanych na analogowe. Nie podoba mi się to i już. Znalazłem jednak prawdziwą perełkę, z której korzystam przez cały czas i pomimo mijającego czasu nie mogę się napatrzeć.

Tarcza nazywa się Time LED E i tak, jest płatna. Kosztuje 12,99 zł, ale zdecydowanie warto. Co też trzeba podkreślić, raz kupiona tarcza jest przypisana do naszego konta i możemy jej używać na różnych zegarkach Huawei. Bardzo podoba mi się elegancki wygląd tarczy głównej, ale i wyświetlanej na wygaszonym ekranie. Genialnie pasuje to do zegarka, ale podoba mi się tylko na tym modelu. W przypadku Watcha GT 4 już mi tak nie siadła jak w tym przypadku.

Czy mogę coś jeszcze polecić? W oko wpadła mi tarcza SO676 (2,99 zł), AP194 (2,99 zł) oraz HKR IGT (2,99 zł).

Warto zaglądać do sklepu z tarczami Huawei, bo wybór jest ogromny. Podpowiem tylko jedną rzecz, zwracajcie uwagę na to, czy tarcza ma dedykowany wygląd dla wygaszonego ekranu. Po kliknięciu w daną tarczę w aplikacji Huawei Zdrowie spróbujcie przesunąć ekran w lewo lub prawo na wysokości jej zdjęcia. Jeśli pojawi się drugi widok, to tak będzie to wyglądać przy zablokowanym ekranie. Jeśli tarcza nie ma dedykowanego widoku będziemy skazani na jeden z fabrycznych dostępnych na zegarku. Co zaburza wizualną spójność całości.

Czytaj też: Test Huawei Watch GT 4 – to najładniejsze zegarki w ofercie marki, ale jest tu dużo miejsca na dalszy rozwój

Nie zliczę, ile aktualizacji dostał Watch Ultimate przez ostatnie miesiące

Huawei stale aktualizuje swoje zegarki i Watch Ultimate jest tego idealnym przykładem. Ile aktualizacji dostał przez osiem miesięcy? Nie mam pojęcia, ale było tego dużo. Kolejna zaczęła się instalować dosłownie dwie minuty temu.

Poprawiana jest przede wszystkim stabilność i szybkość działania. Muszę przyznać, że to widać, bo dzisiaj zegarek działa nie tylko sprawniej niż po premierze, ale też dłużej. Czas pracy oczywiście bardzo zależy od użytkownika, natomiast ja do heavy userów zdecydowanie nie należę. Potrzebuję wyłącznie niezawodnych powiadomień, z ciekawości zerkam na kroki i temperaturę ciała oraz kilka razy w roku, też z czystej ciekawości, patrzę na trasę marszu w górach albo obcym mieście. Przy takim użytkowaniu po ładowarkę sięgam dosłownie co dwa tygodnie.

Co do niezawodności powiadomień to nie mam z nimi najmniejszego problemu. Zegarek sygnalizuje mi powiadomienia z każdej aplikacji, jaką mu wskażę. Choć tutaj jest jedną rzecz, którą Huawei mógłby poprawić. W momencie konfigurowania zegarka musimy wybrać z listy aplikacje, z których chcemy dostawać powiadomienia. Jeśli chcemy mieć powiadomienia ze wszystkich programów, jakie mamy zainstalowane na smartfonie, musimy przeklikać… wszystkie aplikacje zainstalowane na smartfonie. Czyli przewijamy długą listę i klikamy pojedynczo w każdą pozycję, która się na niej znajduje. Przydałby się guzik – zaznacz wszystkie.

Za to ogromnym plusem jest to, że jeśli używacie więcej niż jednego smartfonu, to sparowanie zegarka z nowym modelem trwa dosłownie dwie minuty. Rozłączamy zegarek, podłączamy się w aplikacji drugiego smartfonu i działa. Z tymi samymi ustawieniami, tarczami itd. Samsung w swojej serii Watch ma sprawnie działające przywrócenie kopii zapasowej, ale trwa to dłużej niż w przypadku Huaweia.

Czytaj też: Test Huawei Watch 4 Pro – eSIM i zaskakująco dużo nowości

Czas mija, a Huawei Watch Ultimate to nadal jeden z topowych smartwatchy premium

Jeśli ktoś miał nadzieję, że im dalej od premiery, tym taniej będzie można kupić Watcha Ultimate to niestety nie mam dobrych informacji. Niebieski wariant Voyage startował z pułapu 4 199 zł i dzisiaj dokładnie tyle samo kosztuje w sklepie internetowym Huawei. W innych sklepach da się go złapać za 3 899 zł. Bez zmian jest też cena czarnego wariantu Expedition i wynosi 3 299 zł lub 3 499 zł w zestawie z tytanową bransoletą o rynkowej wartości 799 zł.

Brak spadku cen nie powinien być zaskoczeniem. Od momentu premiery Huawei Watch Ultimate nie zestarzał się ani trochę. Niezmiennie ma topowy wyświetlacz i szybkość działania. Deklasuję większość konkurencji czasem działania oraz, o ile ktoś tego potrzebuje, możliwościami nurkowymi. Trudno też o drugi smartwatch wykonany z tak dobrych materiałów oraz tak odporny na codzienne użytkowanie. Jak widzę to narzekanie użytkowników Apple Watcha na kolejne odpryski na obudowie to mam wrażenie, że Watch Ultimate jest nie do zdarcia.

O ile tylko z czasem bateria nie zacznie ulegać dziwnej degradacji, a póki co nic tego nie zapowiada, bo dzisiaj wytrzymuje dłużej niż osiem miesięcy temu, Watch Ultimate niestety może trzymać wysoką cenę nawet i przez kolejne 2-3 lata. Z drugiej strony kupiony dzisiaj, za te 2-3 lata nadal może być topowym smartwatchem, na którym nie będzie widać śladów użytkowania. A to dobre wytłumaczenie dla jego ceny.