Microsoft twierdzi, że 2024 rok rozpocznie na dobre erę pecetów AI. Co to dokładnie oznacza? Przez ostatnie 12 miesięcy generatywna sztuczna inteligencja przeszła do mainstreamu, a potwierdza to eksplozja chatbotów. Do rosnącego grona tego typu rozwiązań dołączył niedawno Windows Copilot, którego coraz mocniejszą integrację z systemem Windows ma dodatkowo potwierdzić osobny klawisz, jaki lada dzień znajdzie się na pierwszych klawiaturach nowych komputerów. Okazją będą do tego zbliżające się wielkimi krokami targi CES 2024 w Las Vegas.
Wprowadzenie klawisza Copilot oznacza pierwszą znaczącą zmianę w klawiaturze komputera z systemem Windows od prawie trzech dekad – czytamy w oficjalnym komunikacie Microsoftu. Microsoft twierdzi, że wspomniany klawisz Copilot ułatwi użytkownikom wywoływanie interfejsu Windows Copilot. Rozwiązanie zaczęło pojawiać się u użytkowników Windows 11 w wersji 23H2 już w zeszłym roku. Ale to dopiero początek, bo Microsoft ma ambitne plany dotyczące sztucznej inteligencji w systemie Windows. Warto wspomnieć m.in. nowego Eksploratora AI, który poprawi wyszukiwanie aplikacji i plików. Wszystko fajnie, ale kompletnie ignorujemy kilka kwestii, które budzą moje wątpliwości.
Windows Copilot powinien być niezawodny, ale sztucznej inteligencji do tego daleko
Mam podstawowy problem z powszechnym używaniem generatywnej sztucznej inteligencji, względu na dość powszechne skłonności do halucynacji i przekłamań. Z tym zjawiskiem nadal sobie kolektywnie nie poradziliśmy, a pchanie do ludzi rozwiązania, które może przynosić nie do końca przewidywalne rezultaty, to recepta na jeszcze większe zamieszanie i zniechęcenie w stosunku do tej technologii. Moim zdaniem, na tak fundamentalne decyzje jest jeszcze zbyt wcześnie. Chciałbym być przy okazji dobrze zrozumiany: nie jestem przeciwnikiem genAI, ale przy obecnym stopniu dojrzałości nie dostrzegam w nim tak wszechstronnego zastosowania.
Czytaj też: Dell zdradza, jak Copilot zmieni się na lepsze. A jak Copilot, to i sam Windows
Microsoft potwierdza, że klawisz Copilot znajdzie się na pewno w nowych komputerach z serii Surface. Podejrzewam, że na tym się jednak nie skończy i masa partnerów zajmujących się produkcją sprzętu ochoczo zaadaptuje nowe rozwiązanie w swoich maszynach. Przekonamy się o tym już w przyszłym tygodniu. Zaniepokojonych pragnę tylko uspokoić, że wbrew temu, co może się powszechnie wydawać, nowy klawisz nie zastąpi dobrze znanego klawisza Windows umieszczonego po lewej stronie spacji. Swoje miejsce znajdzie po prawej, tuż obok klawiszy kursorów. Oczywiście korzystanie z tej funkcji będzie nadal opcjonalne (trudno mi sobie wyobrazić inaczej).