Podstawę funkcjonowania tej nowatorskiej sieci stanowi satelita Mozi, który ma rzekomo zapewniać możliwość prowadzenia komunikacji kwantowej na dystansie niemal czterech tysięcy kilometrów. Jeśli zaś chodzi o samą technologię, to szyfrowanie komunikacji kwantowej opiera się na zasadach mechaniki kwantowej, za sprawą których możliwe jest tworzenie bezpiecznych kanałów komunikacji.
Czytaj też: Co wspólnego ma ze sobą kryptografia postkwantowa i paradoks Schrödingera?
Brak możliwości niepożądanego wglądu jest cenny nawet w przypadku prywatnej i niespecjalnie “cennej” z punktu widzenia społeczeństwa komunikacji. A co dopiero powiedzieć o naprawdę istotnych dziedzinach, takich jak finanse, wojskowość czy administracja, gdzie ewentualne ataki hakerskie mogą mieć naprawdę poważne konsekwencje?
Informacji w tej sprawie dostarcza South China Morning Post. Z dostępnych danych wynika, jakoby testy rosyjsko-chińskiej sieci odbywały się między stacją naziemną zlokalizowaną niedaleko Moskwy, a inną, znajdującą się niedaleko Urumczi. To właśnie na tej linii naukowcy przesłali dwa zakodowane obrazy, które zabezpieczono z wykorzystaniem kluczy kwantowych.
Kwantowa sieć komunikacyjna przetestowana przez Chiny i Rosję wykorzystuje wystrzelonego w 2016 roku satelitę Mozi
Dlaczego to właśnie komunikacja kwantowa ma stanowić rozwiązanie problemu ataków hakerskich? Wszystko za sprawą szyfrowania z wykorzystaniem kluczy kwantowych, co uniemożliwia dostęp do poufnych informacji przypadkowym osobom. Niestety, możliwości wynikające z naziemnej dystrybucji takich kluczy są bardzo ograniczone, co wynika z utraty fotonów w czasie pokonywania dużych odległości. W takich okolicznościach komunikacja może być prowadzona na dystansie “tylko” 1000 kilometrów.
Czytaj też: Nowy poziom komunikacji. Przełomowy czujnik łączy klasykę z postępem
Z udziałem satelity Mozi, wystrzelonego w 2016 roku, sytuacja diametralnie się zmienia. W grę wchodzi bowiem tworzenie sieci komunikacyjnych obejmujących odległości liczone w tysiącach kilometrów. Według części ekspertów Rosjanie zamierzają utrzymać miano liderów rozwoju tej niezwykłej technologii oraz zaprosić do współpracy inne państwa zrzeszone w ramach inicjatywy BRICS, takie jak Brazylia, Indie czy Republika Południowej Afryki. Czy inne kraje, których interesy polityczne niekoniecznie pokrywają się z interesami sygnatariuszy BRICS, będą miały powody do zmartwień?