Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) podzieliło się najnowszymi danymi liczbowymi na temat floty samochodów elektrycznych w naszym kraju. Na stan z grudnia 2023 roku takich pojazdów w Polsce było dokładnie 98 348 i jest to istotny wzrost, ponieważ pod koniec 2022 roku po naszych drogach poruszało się niewiele ponad 60 tysięcy elektryków.
Czytaj też: Tesla może już pakować walizki. Na horyzoncie pojawił się nowy lider w branży elektryków
Podając te dane, musimy rozdzielić je na dwie podstawowe kategorie: samochody w pełni elektryczne (ang. battery electric vehicle, BEV) i hybrydy typy plug-in (ang. plug-in hybrid electric vehicle, PHEV). Liczba tych pierwszych wynosi obecnie 51 211 sztuk, a drugich – 47 137. Oczywiście mowa tutaj tylko o samochodach osobowych, ponieważ flotę elektryków zasilają także pojazdy dostawcze i ciężarowe. Takich było 5 880 na stan z końca 2023 roku.
Ile jest elektryków w Polsce? Dane dotyczą nie tylko samochodów osobowych
Istotną część składową stanowią także elektryczne motorowery i motocykle. PSPA podaje, że ich flota liczyła 19 526 sztuk. Jeśli wciąż te liczby na nas nie robią wrażenia, to na pewno pozytywnie zaskoczy ilość hybrydowych samochodów osobowych i dostawczych, których obecnie mamy w Polsce 679 637. Na koniec zestawienia wymieniono także ilość autobusów elektrycznych, które w zdecydowanej większości kursują jako pojazdy komunikacji miejskiej. W grudniu ub.r. było ich 1179 sztuk.
Czytaj też: Koniec cudacznych elektryków o marnym zasięgu. Ten pojazd objedzie całą Polskę bez ładowania
Jakie pojazdy elektryczne Polacy nabywali najchętniej w minionym roku? Zdecydowanym liderem na rodzimym rynku jest Tesla. Model Y został sprzedany w licznie 288 sztuk, a Model 3 – 131 sztuk. Podium zamyka Mazda MX-30 z 68 sprzedanymi pojazdami. Poza Teslą istotnym graczem na polskim rynku jest także marka Mercedes-Benz i BMW. Powyższe dane są jednak drobnym ułamkiem w porównaniu do całego rynku nowych samochodów – elektryki stanowiły tylko 3,6 proc. sprzedanych aut.
PSPA jednak wciąż donosi o rozwoju branży i tyczy się to również samej infrastruktury do ładowania. Jak wyliczono, liczba punktów zwiększyła się o 1513 i obecnie funkcjonuje ich 5933 (4390 AC i 543 DC). Względem stanu z końca 2022 roku jest to wzrost o 37 proc. Zdecydowaną większość stanowiły ładowarki o mocy do 22 kW, ale wzrasta także liczba szybkich punktów ładowania o mocy powyżej 50 kW. Niemniej wciąż jest ich tylko 575 w całym kraju.
Czytaj też: Gilotyna dla elektryków już gotowa. KE szykuje nowe prawo, które zrujnuje zieloną transformację
Elektrykiem najłatwiej jest poruszać się w dużych miastach, gdzie ładowarek znajduje się najwięcej. W Warszawie jest ich 590. Na kolejnych miejscach znajdują się Gdańsk(265), Szczecin (220), Poznań (199) i Kraków (194). Jak zauważamy, są to liczby dość skromne, mimo że obecnie niewiele mniej jest punktów ładowania od stacji benzynowych (około 8 tysięcy). Jednakże zasięg jazdy elektryka jest o wiele mniejszy niż pojazdu na benzynę czy diesel. W takiej sytuacji ładowarek powinno być w Polsce zdecydowanie więcej i przede wszystkim rozlokowane także na terenach mniej zurbanizowanych, gdzie również będą potrzebne.