Skąd się bierze ich dziwna natura? Najbardziej zastanawiający wydaje się spokój, z jakim rzeczone obiekty wchodzą w ostatnią fazę życia. Zazwyczaj jest odwrotnie, a koniec istnienia tych obiektów okazuje się bardzo gwałtowny i wysokoenergetyczny. W tym przypadku jest inaczej: początkowo gwiazdy są bardzo spokojne, ale w pewnym momencie emitują chmurę dymu. Z tego względu naukowcy odpowiedzialni za publikację, która trafiła na łamy Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, mówią o nazwie w postaci starych palaczy.
Czytaj też: Co za zdjęcie! JWST uwiecznił obszar, w którym gwiazdy powstają jak w fabryce
Takie określenie odnosi się oczywiście do wieku i zachowania tajemniczych gwiazd. Ich natura jest wyjątkowo zagadkowa za sprawą dopasowania zaobserwowanych wzorców do znanych rodzajów obiektów, takich jak na przykład czerwone olbrzymy. Badania w tej sprawie rozpoczęły się od wykorzystania teleskopu VISTA. Dzięki niemu astronomowie próbowali dostrzec protogwiazdy, czyli bardzo wczesne formy gwiazd, cechujące się ogromną podatnością na wybuchy.
W toku badań członkowie zespołu badawczego zobrazowali 32 protogwiazdy, co stanowi rekordowy wynik. Przy okazji autorzy dostrzegli wspomnianych “palaczy”, zlokalizowanych w samym centrum Drogi Mlecznej. Region ten cechuje się ogromną liczebnością gwiazd oraz bogactwem metali. Do prawdziwej magii doszło jednak później, gdy w pewnym momencie gwiazdy zaczęły tracić na jasności, przy czym jej wskaźnik stawał się obniżony o 40 do 100 razy. W niektórych przypadkach prowadzenie obserwacji nie było możliwe nawet z wykorzystaniem obserwacji w podczerwieni.
Czytaj też: Wiek wszechświata został błędnie obliczony? Nowe ustalenia wszystko zmieniają
Zdaniem naukowców wyjaśnienie zagadki może leżeć w pyle powstającym w atmosferze gwiazdy. Jego chmury mogłyby ograniczać widoczność gwiazd objętych obserwacjami. Poza tym należy mieć na uwadze, iż ilość materii emitowanej przez takie gwiazdy może odgrywać znaczącą rolę w rozprzestrzenianiu ciężkich pierwiastków – zarówno w obrębie Drogi Mlecznej, jak i poza jej granicami. A to ma przełożenie na cały proces narodzin kolejnych gwiazd, który dopełnia cykl śmierci starych i powstawania kolejnych tego typu obiektów.