Te ostatnie są oczywiście coraz powszechniej stosowane, a to za sprawą wzrostu popularności elektrycznych samochodów oraz rosnącego udziału odnawialnych źródeł na rynku energii. Trzeba ją gdzieś magazynować, a baterie na bazie litu sprawdzają się w tym wyjątkowo dobrze.
Czytaj też: Ściany z ciekłego litu. Tak dokonuje się gigantyczny przełom technologiczny
Niestety, zasoby litu są ograniczone. I choć co jakiś czas różne kraje ogłaszają znaleziska w postaci nowych obszarów zawierających ten pierwiastek, to pewnego dnia – przy kontynuacji obecnego zapotrzebowania – go po prostu zabraknie. Co więcej, proces wydobycia jest związany z degradacją środowiska naturalnego i zużyciem ogromnych ilości wody.
Z tego względu naukowcy próbują szukać alternatyw. Jedni chcą całkowicie zrezygnować z litu i wykorzystać w jego miejsce odmienne składniki. Inni decydują się na pozostanie przy sprawdzonym pierwiastku, identyfikując jednocześnie sposoby, które mogłyby pozwolić na zmniejszenie jego ilości potrzebnych do działania akumulatorów.
Akumulatory z ograniczonym wykorzystaniem litu mogłyby doprowadzić do zmniejszenia wydobycie tego pierwiastka
Na szczęście nie są w tej wymagającej walce sami, gdyż korzystają z pomocy narzędzi opartych na sztucznej inteligencji. Dzięki nim, jak możemy przeczytać w publikacji mającej formę preprintu, doszło niedawno do wielkiego przełomu. Łącznie w toku ekspertyz członkowie zespołu badawczego przeanalizowali ponad 32 miliony potencjalnych materiałów nieorganicznych.
Wystarczyło 80 godzin, aby z tak licznego grona kandydatów zostało zaledwie 18 wykazujących najbardziej obiecujące właściwości w kontekście tworzenia baterii przyszłości. Później przyszła pora na bardziej praktyczne testy, po których na placu boju został tylko jeden zawodnik. Chodzi o elektrolit, który może okazać się nieodłącznym elementem tworzącym akumulatory wykorzystywane przez kolejne pokolenia.
Czytaj też: Świetne akumulatory w Chinach? Ponoć elektryki przejadą dzięki nim więcej kilometrów
Przez długi czas panowało przekonanie, że jony sodu i jony litu nie mogą być używane razem w jednym układzie elektrolitu półprzewodnikowego. Miało to wynikać z ich właściwości chemicznych, lecz sztuczna inteligencja zasugerowała zupełnie odwrotny wariant. Powstanie takiego materiału miało być możliwe, a przeprowadzone eksperymenty to potwierdziły. A jako że nowatorski elektrolit wykorzystuje lit, sód i kilka innych pierwiastków, to ilość litu potrzebnego do wydajnego działania akumulatorów spada o nawet 70 procent.
Powodów do radości jest w efekcie więcej niż jeden. Mówimy bowiem o wykorzystaniu sztucznej inteligencji do realizacji zadań, które dla człowieka byłyby gigantycznym wyzwaniem. Poza tym, pojawiła się opcja nastąpienia realnych zmian dotyczących wykorzystania litu w produkcji akumulatorów. Jak na razie pozostaje nam czekanie na potwierdzenie dotychczasowych rewelacji.