Na łamach czasopisma iScience pojawił się artykuł autorstwa badaczy z Uniwersytetu w Edynburgu, którzy ocenili, jak pompy ciepła wpływają na ceny ogrzewania przed i po kryzysie energetycznym. Zebrali dane z 2019 i 2022 roku. W swojej pracy posłużyli się oni terminem ubóstwa energetycznego. Pod tą frazą rozumiemy stan, kiedy dane gospodarstwo domowe ma trudności z wyprodukowaniem lub opłaceniem dostaw energii potrzebnej do ogrzania.
Czytaj też: Pompy ciepła wyrzucą na śmietnik historii. Wielka Brytania będzie grzać czymś innym
Dokładnie w tych badaniach wykorzystano twierdzenie, że dane gospodarstwo jest dotknięte ubóstwem energetycznym, kiedy koszty ogrzewania przekraczają 10 proc. dochodu netto rodziny. Jak się okazuje, Anglia i Szkocja wcale nie są takie idealne pod tym względem. Jeszcze przed wybuchem pandemii ubóstwo energetyczne dotykało 35,55 proc. gospodarstw domowych w Szkocji i 17,38 proc. w Anglii.
Pompy ciepła są jedynym remedium na kryzys energetyczny w Wielkiej Brytanii
Podczas kryzysu energetycznego te wartości drastycznie wzrosły, jak się możemy domyśleć. Odpowiednio w Szkocji i Anglii wskaźnik ten wyniósł 67,26 proc. i 47,68 proc. Oznacza to, że dla większości mieszkańców koszty ogrzewania są na tyle wysokie, że uciskają one dodatkowo budżet domowy. Zdaniem uczonych z Edynburga, właśnie pompy ciepła mogą być niemałym wybawieniem z tej energetycznej opresji.
Czytaj też: Nie ma co się ograniczać tylko do pompy ciepła. Chińczycy pokazują, jak tanio ogrzać dom
Przede wszystkim zwrócono uwagę na fakt, że pompy ciepła są tańsze eksploatacji niż popularne formy ogrzewania na gaz lub energię elektryczną. Niestety koszt ich instalacji jest znaczny, co wpływa negatywnie na zainteresowanie tą technologią wśród mieszkańców. Naukowcy zauważają, że wsparcie finansowe ze strony państwa w postaci 5 tys. funtów dopłaty do instalacji pomaga zmniejszyć ubóstwo energetyczne.
Jest to na tyle duży zastrzyk gotówki dla mieszkańców, że są oni w stanie zdecydować się na nową inwestycję. Po podliczeniu wszystkich kosztów (instalacji i użytkowania) wyszło na jaw, że pompy ciepła zmniejszają wskaźników ubóstwa energetycznego o 90 proc. w „normalnych czasach” i o 97,6 proc. w okresie kryzysu. Bez dopłat od państwa liczby są zdecydowanie niższe i wynoszą odpowiednio 51,2 proc. oraz 65,9 proc.
Czytaj też: Pompy ciepła nie potrafią grzać w zimie? Na ten temat mają coś do powiedzenia nasi sąsiedzi
Niestety sytuacja nie jest taka banalna. Masowy montaż pomp ciepła będzie obciążeniem dla stabilności sieci. Wymagana zatem jest również modernizacja wielu podstacji w całym kraju. Tak czy owak Wielką Brytanię czeka wielka ciepłownicza zmiana – przy przedłużającej się wojnie w Ukrainie i wyższych kosztach importu surowców energetycznych koszty ogrzania gospodarstw domowych będą wciąż rosły. Przejście na mniej energochłonne instalacje będzie prawdopodobnie koniecznością dla wielu.