Redakcja Chip.pl: Jak scharakteryzować użytkowników Opery na Androida w Polsce? Czego oni chcą? Jakich funkcji oczekują od swojej przeglądarki?
Jørgen Arnesen: Opera na Androida stała się najchętniej pobieraną przeglądarką w sklepie Google Play w Polsce. Według data.ai w połowie sierpnia 2023 r. wyprzedziła Chrome i innych konkurentów pod względem liczby codziennych pobrań. Wraz z końcem listopada Opera znajdowała się na liście 15 najczęściej pobieranych aplikacji w Polsce. Polacy chwalą Operę za przyjazny interfejs, wyjątkową szybkość i innowacyjne funkcje. Wiarygodność naszej przeglądarki jest również uznawana oraz powszechnie doceniana jako to “coś”, co wyróżnia Operę na tle konkurencji.
Czy jest coś szczególnego, co wyróżnia użytkowników polskiej Opery? Czy mają jakieś specjalne preferencje? Czy jest jakaś cecha, która szczególnie podoba się Polakom?
Według najnowszego badania, które przeprowadziliśmy, rozpoznawalność naszej marki w Polsce wynosi ponad 85%, to dla nas kolejny powód do zadowolenia. Polacy chcą wielofunkcyjnej przeglądarki, wyrażają uznanie zarówno dla rozwiązań bezpłatnych, jak i subskrypcji typu VPN Pro, które zabezpieczają całe urządzenie i pozwalają im na bezpieczne przeglądanie sieci. Ponadto korzystają z naszych zaawansowanych funkcji prywatności: na przykład 68%. podkreśla znaczenie ochrony prywatności, 45% ceni sobie łatwy dostęp do haseł na wszystkich urządzeniach, a 40% uznało, że wbudowany moduł blokujący reklamy to swoiste must-have.
Czytaj też: SAD atakuje, ale Opera pomoże w walce z zimową chandrą. O co chodzi?
Jakie zmiany przeszła Opera na Androida w ciągu ostatniego roku? Mieliśmy coś dla fanów szachów, mieliśmy integrację ze sztuczną inteligencją i co jeszcze?
W Operze na komputery wbudowaliśmy chatboty AI w pasek boczny przeglądarki, opracowaliśmy też AI Prompts, kontekstowe podpowiedzi sztucznej inteligencji i ostatecznie uruchomiliśmy nasze własne, bezpłatne i aktualne narzędzie AI o nazwie Aria. Arię wbudowaliśmy również do Opery na Androida. Aria jest efektem współpracy zespołów z Polski i Szwecji i umożliwia użytkownikom zwiększenie kreatywności i produktywności podczas korzystania z przeglądarki. Mogą dzięki niej korzystać z ogromnej mocy sztucznej inteligencji połączonej z aktualnymi wynikami z sieci. Aria pozwala użytkownikom Opery na Androida na szybkie sprawdzenie informacji czy zlecenie jej trudniejszego zadania jak np. przygotowanie menu dla trojga mięsożerców i jednego weganina z nietolerancją laktozy czy porównanie hybrydowych samochodów, które najwolniej będą traciły na wartości. Mamy w końcu współpracę z AI przy zadaniach takich jak wyszukiwanie informacji, generowanie tekstu lub kodu oraz zapytania o produkty. Fanom piłki nożnej udostępniliśmy funkcję “Wyniki na żywo” w Operze na Androida, która umożliwia śledzenie najnowszych wyników i statystyk ulubionych drużyn i lig, dzięki czemu mogą być na bieżąco z wydarzeniami z dowolnego miejsca – funkcja, która będzie szczególnie przydatna podczas ME Europy już w lecie tego roku.
Czy możesz nam powiedzieć, jakie nowości czekają nas w przyszłym roku?
Dobrze, chociaż wolimy nie zapeszać (śmiech!), więc tak: użytkownicy mogą spodziewać się dalszych ulepszeń Arii i jej jeszcze bardziej płynnej integracji. Oczekujemy, że zrewolucjonizuje to sposób, w jaki ludzie surfują po Internecie i uzyskują dostęp do informacji.
Gdzie utworzono przeglądarkę? W Internecie pojawiają się głosy, że Operę tworzą Polacy, a może pomysły rzeczywiście powstają we Wrocławiu?
Opera na Androida powstaje głównie w naszych centrach deweloperskich w Szwecji. Jako firma, nasze największe biuro mamy we Wrocławiu, gdzie powstaje głównie Opera na komputery.
A co z danymi? W Internecie krążą ostatnio różne plotki, że Opera wysyła te dane gdzieś poza Europę? Jednak z tego co powszechnie wiadomo firma podlega RODO. Czy możemy to raz na zawsze obalić?
Te plotki są nieprawdziwe, Opera jako norweska firma podlega najbardziej ścisłym regulacjom dotyczącym prywatności, i oczywiście RODO.