TP-Link w ostatnich latach mocniej skupia swoje starania na produktach związanych z szeroko pojętym Internetem Rzeczy. Niegdyś firma wierzyła jeszcze w sukces na rynku smartfonów, ale obecnie tworzy rozwiązania dla sieci domowych oraz biznesowych, a także urządzenia do inteligentnego domu. Tym wszystkim technologiom z pewnością przysłuży się Wi-Fi 7, które może działać na trzech częstotliwościach (2,4 GHz, 5 GHz oraz 6 GHz) i płynnie się między nimi przełączać.
Rzućmy okiem na nowości TP-Link, bo tych nie brakuje.
Routery Archer Wi-Fi 7, które nie będą wyglądały jak routery
Zasadniczo zaprezentowane na targach CES 2024 urządzenia z serii Archer można podzielić na dwa segmenty – jeden to sprzęty z wizualnym sznytem dla graczy, a drugie to rozwiązania, które na pierwszy rzut oka można pomylić z inną kategorią produktów, na przykład stacją pogodową albo komputerem.
Takie skojarzenia wzbudził we mnie widoczny powyżej router Wi-Fi 7 TP-Link Archer BE900. W jego dolnej części znajduje się ekran, który pozwala wyświetlać podstawowe informacje takie jak pogoda czy godzina. Do tego umieszczono w nim podświetlenie LED wpasowujące się w kratownicę z przodu. Nie jest to mały sprzęt – choć front jest dość wąski, tak cały system chłodzenia, 12 anten i bogaty zestaw portów wymusiły stworzenie dość długiej konstrukcji.
Można przy tym powiedzieć, że całość odwdzięcza się możliwościami. Archer BE900 pozwala dostarczyć sygnał Wi-Fi o prędkości do 24,4 Gbit/s w czterech pasmach transmisji:
- 11528 Mbit/s (6 GHz)
- 5764 Mbit/s (5 GHz – 1)
- 5764 Mbit/s (5 GHz -2)
- 1376 Mbps (2,4 GHz)
Jeśli więc macie odpowiednio szybkie łącze i z jakiegoś powodu potrzebujecie aż 11 Gbit/s przy połączeniu Wi-Fi – istnieje taka możliwość.
Czytaj też: TP-Link Deco X95 – może i wygląda jak wazon, ale to system mesh dla wymagających
Nie zabrakło jednak rozwiązań łączących się po kablu. Z tyłu urządzenia znajdziemy dwa porty 10 Gbit/s, z czego jeden to RJ45, a drugi to combo RJ45/SFP+. Sprzęt wykorzystuje więc maksymalną prędkość standardu, więc podłączymy większą ilość urządzeń bez utraty jakości sygnału. Rozmiar pojedynczego kanału może wynosić 320 MHz, więc z pewnością sygnały nie powinny na siebie nachodzić. Podłączymy się także przez dwa porty USB – jeden 2.0 i jeden 3.0.
Archer BE900 to z pewnością sprzęt premium, ale podobny wygląd znajdziemy też w tańszych urządzeniach z tej serii – Archer BE800 oaz Archer BE550. Ten pierwszy straci ekran z panelem dotykowym, ale zachowa podświetlenie LED. To w dalszym ciągu szybki router – na paśmie 6 GHz wyciąga 11528 Mbit/s niczym wyższy model, ale ma jeden moduł do obsługi Wi-Fi 5 GHz. Jego łączna prędkość wynosi zatem 19 Gbit/s poprzez Wi-Fi. Pozbawiono go portów USB, ale nadal korzysta z jednego z połączeń RJ45/SFP+. Takowego połączeniu nie ma już w Archer BE550, który obsługuje porty 2,5 gigabitowe, a na paśmie 6 GHz po Wi-Fi daje maksymalną prędkość 5764 Mbit/s.
Dla tych, którym inspiracja klepsydrą lub stacją pogodową niezbyt pasuje, TP-Link przygotował Archer BE230. To bardziej podstawowy model, który działa w oparciu o standard Wi-Fi 7, ale jest dwuzakresowy i nie wchodzi na częstotliwość 6 GHz. Osiąga za to 2882 Mbit/s przy 5 GHz i do 688 Mbit/s dla Wi-Fi 2,4 GHz. Łącznie daje to 3,6 Gbit/s, a więc w dalszym ciągu sporo jak na dom czy małą firmę. Wszystkie wspomniane modele są zgodne z architekturą EasyMesh oraz posiadają system ochrony sieci Home Shield, który możemy rozszerzać o funkcje pokroju zaawansowanej kontroli rodzicielskiej czy pakiet całkowitej ochrony z antywirusem, VPN-em czy magazynem haseł.
Routery dla graczy TP-Link Archer GE800 i Archer GE650 świecą się tak, jak powinny. Karta sieciowa też
Jeśli już tworzyć sprzęt dla graczy, to taki, żeby nie było wątpliwości, do kogo jest on skierowany. Z pewnością takie motto przyświecało TP-Link, gdy powstawały routery Archer GE800 i GE650.
Archer GE800 to dwa główne skrzydła z antenami i podświetleniem RGB. Ułożenie anten ma wspomagać płynność rozgrywki, podczas której trójzakresowy router dostarczy po paśmie 6 GHz maksymalnie 11528 Mbit/s. Podczas gry użyczymy łącze internetowe także innym osobom, bo całość może wysyłać sygnał o przepustowości do 19 Gbit/s. Do tego dwa porty przewodowe 10 Gbit/s i cztery 2,5 Gbit/s powinny sprawić, że płynności w rozgrywce nie zabraknie nikomu.
Archer GE650 wygląda z kolei jak futurystyczny domek letniskowy, ale i jemu nie zabraknie mocy. Z tyłu znajdziemy trzy porty LAN 2,5 Gbit/s oraz jeden port 5 Gbit/s LAN i 5 Gbit/s WAN, a do tego złącze USB 3.0. Jeden z portów został oznaczony jako rozwiązanie dla graczy. Tym, co może przekonać graczy do serii Archer mają być dodatkowe rozwiązania. Router ma priorytetyzować gry dzięki oprogramowaniu, a także przyspieszać komunikację z serwerami. Dedykowany panel gier pozwala zmienić nie tylko podświetlenie RGB, ale ale też daje wgląd w statystyki sieci podczas rozgrywki i daję ocenę jakości pracy routera.
To z pewnością sprzęty imponujące, jednak żaden z nich nie może dzierżyć palmy pierwszeństwa. Na tę zasługuje karta sieciowa TP-Link TBE550E. Pokazany we wrześniu model już wkrótce trafi na sklepowe półki, a producent podzielił się jego pierwszym zdjęciem. Tak naprawdę to dwuczęściowy zestaw, bo oprócz karty, którą zainstalujemy w obudowie, jest tu magnetyczny adapter sieciowy. Cały zestaw operuje na trójzakresowym połączeniu, gdzie na paśmie 6 GHz przepłynie przez niego do 5760 Mbit/s, na 5 GHz do 2880 Mbit/s, a przy 2,4 GHz – 688 Mbit/s.
Kolorów nigdy dość, więc część antenowa oferuje kolorowe podświetlenie. Dzięki magnetycznej podstawie możemy umieścić ją zarówno z boku obudowy, jak i na górze. Anteny oferują swobodę ruchu w pionie i poziomie, by poprawić odbiór sieci. Producent w ostatniej chwili podniósł wersję Bluetooth do 5.4 oraz zaimplementował protokół bezpieczeństwa WPA3.
Domowy mesh z Wi-Fi 7 – TP Link Deco
TP-Link z serią Deco działa na rynku już od kilku lat, a tegoroczne odświeżenie skupia się przede wszystkim na zaimplementowaniu sieci Wi-Fi 7 oraz modulacji 4K-QAM, według testów szybszej o 20% niż w przypadku używanego dotychczas 1024-QAM. Przy okazji firma chwali się pobiciem rekordu przepustowości dla pojedynczego systemu mesh. Deco BE95 oferuje łączną prędkość do 33 Gbit/s w 16 strumieniach i 4 pasmach. Oczywiście nie zabraknie też przewodowych portów WAN/LAN 10 Gbit/s, tak by podłączyć do sieci sieciową pamięć masową i serwery gier.
Czytaj też: Test TP-Link Deco X50-PoE. Technologia mesh odmieni twoje życie
W przypadku technologii Deco pojawiło się też słowo-klucz do ostatnich miesięcy w technologii – AI. Zadaniem sztucznej inteligencji jest takie przekierowywanie połączeń, by odpowiednia moc była zachowana nawet wtedy, gdy przemieszczamy się między pomieszczeniami. To ważne o tyle, że w przypadku modelu BE95 mamy do czynienia z czteropasmową łącznością, z czego dwa pasma operują na częstotliwości 6 GHz i na każdym da się osiągnąć przepustowość 11520 Mbit/s.
Rozwiązania Deco pojawiają się w wielu kształtach i formach. Dla tych, którzy chcą zamontować całość na ścianie lub suficie, optymalny może okazać się TP-Link Deco BE25 o niewielkim rozmiarze (ale też i bez obsługi pasma 6 GHz). Podobne możliwości daje Deco BE65-PoE ze wsparciem dla zasilania przez złącze Ethernet. Na zewnątrz przyda się za to Deco BE25-Outdoor, który przeszedł testy na standard wodoodporności IP65. Deszcz nie powinien mu zatem być straszny. W miejscach, gdzie nie możemy sobie pozwolić na światłowód sprawdzi się Deco BE65-5G, który może zapewnić prędkość sieci komórkowej na poziomie 3,4 Gbit/s. Ten model nie jest jednak wodoodporny.
Sprzęty z serii Deco od TP-Link działają z protokołem Matter, są także obsługiwane przez Google Home oraz Amazon Alexę. Do zarządzania połączeniem wykorzystamy aplikację mobilną TP-Link Deco, która pomoże między innymi w konfiguracji i rozmieszczeniu nadajników, a następnie dostarczy nam informacje o użytkowaniu sieci. Całość jest też zgodna z systemem HomeSecure, więc przy zakupie dodatkowych abonamentów możemy zapewnić sobie większą ochronę przed zagrożeniami lub dać sobie więcej narzędzi do kontroli rodzicielskiej.