Na łamach czasopisma naukowego Nature Sustainability możemy zapoznać się z pracą autorstwa badaczy z Politechniki w Delft (Holandia), Helmholtz-Zentrum Berlin für Materialien und Energie (Niemcy) oraz Chińskiej Akademii Nauk. Przedstawiciele z Chin stanowili większość w międzynarodowym zespole. Naukowcy opisali w swoim artykule nowy rodzaj katod warstwowych do akumulatorów sodowo-jonowych i tym samym przybliżyli nas o krok w stronę komercjalizacji tej technologii.
Czytaj też: Elektryki nie będą już płonąć? Akumulator i strażak w jednym
Baterie sodowo-jonowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem, ale nie ze względu na ich potencjał do instalacji w samochodach elektrycznych. Akumulator tego typu upatrywany jest raczej jako nowatorski sposób na magazynowanie energii w dużej skali. Autorzy badań wśród zalet baterii wymieniają fakt, że może ona szybciej się ładować niż litowe odpowiedniki oraz posiada większą pojemność – dowiadujemy się z informacji prasowej holenderskiej uczelni.
Akumulator sodowo-jonowy z lepszą katodą. Alternatywa dla litu o krok od komercjalizacji
Niemniej połączenie obu tych cech w jednym prototypie wciąż pozostaje niemałym wyzwaniem. Chińscy, niderlandzcy i niemieccy badacze proponują rozwiązanie polegające na stworzeniu katod warstwowych z jonami sodu typu O3, tj. takich jak w związku o wzorze Na5/6Li2/27Ni8/27Mn11/27Ti6/27O2 – czytamy w artykule. W takiej kombinacji katody uzyskują dużą gęstość mocy na poziomie 260 Wh/kg i stosunkowo długą żywotność (80 proc. pojemności po 700 cyklach pracy).
Czytaj też: Akumulator litowy, który gasi się sam. Oto jak wyeliminować zagrożenie pożarowe
Naukowcy będą kontynuować prace nad ulepszaniem technologii sodowo-jonowej. Gra jest warta świeczki, ponieważ składniki, z których zbudowany jest taki akumulator, są o wiele bardziej powszechne. Przede wszystkim sam sód możemy wydobywać na wiele sposobów i praktycznie w każdej części świata. Ponadto warto zaznaczyć, że katoda nie zawiera kobaltu, który jest wysoce krytycznym surowcem w dzisiejszym świecie – jego zasoby kurczą się bardzo szybko, a w dodatku występują tylko w kilku krajach.
Czytaj też: Rozwiązano największy problem sodowych akumulatorów. To szansa na tanie magazyny energii
Tak czy owak na razie wizja wielkoskalowej komercjalizacji akumulatorów sodowo-jonowych zdaje się być dość odległa. Zresztą ich potencjał aplikacyjny jest ograniczony raczej tylko do magazynów energii. Chociaż nie możemy stwierdzać tego na pewno, ponieważ kilku chińskich producentów elektryków zapowiedziało, że w 2024 roku wypuszczą na rynek niewielkie pojazdy zasilane akumulatorem na bazie sodu o gęstości 120-140 Wh/kg. Dużo? Raczej nie, ale wciąż możemy te doniesienia uznawać za pewien krok naprzód w spopularyzowaniu nowej technologii – relacjonuje CleanTechnica.