Fusilier ma zapoczątkować nową erę dla elektrycznych SUV-ów, jako trzeci już samochód marki
Ineos Automotive zapowiedziała w piątek swój trzeci samochód w postaci całkowicie elektrycznego SUV-a o nazwie Fusilier. Ten podąża śladami swojego poprzednika, czyli Grenadiera, prezentując sobą klasyczną, kanciastą sylwetkę SUV-a, ale z futurystycznym zacięciem. Jeśli nie dostrzegacie tego w nadwoziu, to dojrzycie zapewne “pod maską”, bo napęd Fusilier sprowadza się do akumulatora i silników elektrycznych, które opcjonalnie będzie można wspomóc dodatkowym silnikiem spalinowym.
Czytaj też: Czas przejrzeć na oczy. Nie jesteśmy gotowi na elektryczne samochody
Ineos obiecuje, że Fusilier będzie oferował “światowej klasy zdolności terenowe” nie poświęcając przy tym osiągów na drodze. Pomimo tego, że jest krótszy i niższy niż Grenadier, nowy SUV z napędem 4×4 nie będzie stanowił kompromisu w kwestii trwałości i wszechstronności. Zostanie zbudowany na platformie typu skateboard, łącząc solidne stalowe podwozie i lekkie aluminiowe drzwi… a to tak naprawdę wszystko, co wiemy na temat jego możliwości. Producent nie przedstawił bowiem żadnych szczegółów na temat swojego nowego SUV-a, pozostawiając nas praktycznie tylko i wyłącznie z obietnicami i zdjęciami.
Czytaj też: Zero, to za mało powiedziane. Honda zapowiedziała nowe elektryczne samochody
Na szczegóły związane z Fusilierem przyjdzie więc nam poczekać, ale wgląd w jego możliwości zapewnia aktualnie flagowy samochód Ineos Automotive w postaci Grenadiera, który uosabia esencję przygody i niezawodności, łącząc brytyjski design z niemiecką precyzją inżynieryjną. Ten SUV jest jednak wyposażony nie w elektryczne, a spalinowe sześciocylindrowe silniki BMW. Dlatego właśnie trzeci samochód firmy jest tak ważny dla jej przyszłości, bo oznacza strategiczny krok w kierunku przyjęcia zrównoważonych rozwiązań motoryzacyjnych w zakresie napędu.
Czytaj też: Drugie życie dla silników samochodowych? A może recykling silników!
Z wizualizacji opublikowanych przez Ineos, Fusilier zapowiada się na wszechstronny pojazd terenowy, co widać nie tylko po ostrych rysach przywołujących kultowe terenówki, ale też oponach do każdego terenu, ochronnej płyty i podniesionych zderzaków. Jak to będzie jednak w praktyce? Odpowiedź na to zapewni tylko i wyłącznie przyszłość, a dokładniej mówiąc, końcówka 2024 roku.