W sieci roi się od różnego rodzaju zagrożeń – wiele z nich czyha na samych witrynach, inne zaś bez przerwy krążą, próbując atakować z wielu lokalizacji. Każdy system operacyjny ma swoje zabezpieczenia, ale ostrożności nigdy za wiele, dlatego używamy także antywirusów. Kolejną warstwą ochrony będzie funkcja w przeglądarce, która zasugeruje niebezpieczeństwo.
Chrome jeszcze lepsze pod względem bezpieczeństwa
Jak donoszą źródła dobrze poinformowane, a potwierdza strona Chrome Platform Status, opracowywane jest rozwiązanie, które oceni, czy podczas korzystanie z sieci prywatnej, przechodząc ze strony na stronę nie złapie się jakiegoś niepożądanego gościa. W tym celu wysyłane jest zapytanie, a odpowiedź pozwala ocenić wiarygodność i bezpieczeństwo strony odpowiadającej. Jeśli wszystko jest w porządku, wówczas Chrome pozwoli na otwarcie takiej witryny. A co, jeśli tak się nie stanie?
Póki co nie zostało to wyjaśnione, aczkolwiek można przypuszczać, że pojawi się jakieś ostrzeżenie lub też strona zostanie zablokowana. W chwili obecnej takie sytuacje pojawiają się, gdy masz antywirusa sprawdzającego połączenie internetowe. Zapewne każdy choć raz w życiu zobaczył okienko z ostrzeżeniem przed wejściem na podejrzaną stronę. Zauważę jednak, ze nie zawsze oznacza to wirusy – czasem po prostu strona nie ma certyfikatu HTTPS lub ma, ale wygasł.
Czytaj też: Ta nowa funkcja w Chrome na pewno Ci się spodoba. Trwają właśnie jej testy
W chwili obecnej mamy dopiero wstępne założenia nowej funkcji, która póki co nie ma jeszcze żadnej swojej nazwy. Nie pojawiła się póki co w żadnym kanale dystrybucji, aczkolwiek jest szansa, że Google wprowadzi ją w edycji Chrome 123 lub 124. Wcześniej jednak będzie musiała przejść przez testy, które wykażą jej skuteczność w praktyce. I jak to bywa – jeśli wypadną pozytywnie, wówczas powinna pojawić się zarówno w edycji przegladarki dla desktopów, jak i systemu Android. A że bezpieczeństwa nigdy dość – mam nadzieję, że się powiedzie.