Dron nowej generacji – tak firma Elbit Systems określa bezzałogowca Hermes 650
Hermes 650 to nie całkowicie nowy dron, a dodatek do znajdującej się już na rynku wielkiej rodziny latających bezzałogowców. Wyróżnia się jednak na ich tle tym, że ponoć jest przykładem drona całkowicie nowej generacji, a do tego może pochwalić się wyjątkową wytrzymałością, wszechstronnością i opłacalnością działania na lądzie, w powietrzu i na morzu. To wielkie i odważne słowa. Zwłaszcza że Elbit Systems nie potwierdziło ich żadnymi informacjami na temat dokładnej specyfikacji.
Czytaj też: Z taką bronią Chiny będą potężniejsze. Dron 007 nie należy do Bonda, ale i tak sprawia takie wrażenie
Ogłoszenie wspomina tylko, że Hermes 650 będzie mógł realizować zadania w autonomicznym trybie, cechuje się zwiększonymi możliwościami lotu do 24 godzin na jednym ładowaniu, wysoką wszechstronnością, dużą pojemnością ładunkową i udźwigiem rzędu 260 kg, niską ceną eksploatacji oraz zgodnością ze standardem NATO STANAG 4671. Nie brzmi to specjalnie przekonująco, bo tego typu zapewnienia słyszeliśmy już nie raz przy prezentacjach kolejnych dronów klasy MALE.
Czytaj też: Wlecieli dronem do rosyjskiego magazynu i rozpętali piekło. To nagranie musisz obejrzeć
Zaprezentowanie naszego Hermes 650 Spark stanowi ważny kamień milowy dla Elbit Systems. Ten zaawansowany UAS, oparty na dekadach przywództwa na rynku, podkreśla nasze zaangażowanie w przesuwanie granic technologii i dostarczanie wyjątkowych możliwości naszym globalnym partnerom. Jestem przekonany, że to nowe uzupełnienie naszego zróżnicowanego i innowacyjnego portfela obronnego przyczyni się do dalszego umacniania naszego zaangażowania w rozwijanie technologii obronnych, zapewnianie bezpieczeństwa i spełnianie dynamicznych potrzeb współczesnego pola walki – powiedział Yoram Shmuely, Dyrektor Generalny Elbit Systems Aerospace.
Jak na stałopłat przystało, Hermes 650 do lądowania i wystartowania wymaga pasa startowego (zadowoli się ponoć nawet krótkim), a podczas tych manewrów ma ponoć być całkowicie zautomatyzowany, dzięki funkcji automatycznego startu i lądowania. Idąc dalej, ten dron może pochwalić się ośmioma modułowymi stacjami magazynowymi, mieszczącymi duże wnęki ładunkowe w kadłubie i sześć twardych punktów na skrzydłach. Pozwala to na przenoszenie ładunków do 120 kg przy paliwie zatankowanym do pełna bez uszczerbku dla wytrzymałości lotu. Ta zdolność systemu do przenoszenia wielu ładunków jednocześnie integruje wysokiej jakości elektrooptykę (EO), radar czy aparaturę SIGINT.
Czytaj też: Nagrali atak na lecącego drona Rosjan. Tego nie możesz przegapić
Aktualnie nie znamy szczegółów na temat potencjalnego wprowadzenia drona Hermes 650 do żadnego wojska. Patrząc jednak po możliwościach tego bezzałogowca, najpewniej świat wojskowych UAV doczekał się sporej konkurencji dla m.in. TB-2 Bayraktar… tylko że gdzie kryje się ten nowogeneracyjny sznyt, zapowiadający rewolucję?