Na długiej liście satelitów Jowisza znajduje się Io, wyjątkowo wulkaniczny obiekt, na którym bezustannie dochodzi do erupcji. Dzięki zdjęciom wykonanym przez wystrzelony ponad dziesięć lat temu pojazd, którego misją zarządza NASA, tamtejsze wulkany możemy podziwiać tak, jakbyśmy wybrali się w okolice piątej planety Układu Słonecznego w ramach załogowej misji.
Czytaj też: Księżyc się kurczy! Zaskakujące ustalenia naukowców podważają bezpieczeństwo przyszłych misji
Io jest jednym z czterech księżyców galileuszowych i stanowi w tym gronie obiekt orbitujący wokół swojego gospodarza w najmniejszej odległości. Stanowi również pierwsze ciało inne niż Ziemia, na którym dostrzeżono aktywność wulkaniczną. O tym, jak wygląda ona w praktyce, możemy się teraz przekonać właśnie dzięki Juno.
Obrazowanie zostało przeprowadzone tuż po świętach Bożego Narodzenia, 30 grudnia ubiegłego roku. Wykonane wtedy przeloty były częścią misji poświęconej zbieraniu informacji na temat wewnętrznej struktury Io. Aby się tego dowiedzieć, inżynierowie odpowiedzialni za funkcjonowanie sondy umieścili ją na wysokości około 1500 kilometrów nad powierzchnią tego nietypowego księżyca.
Io jest jednym z czterech księżyców galileuszowych Jowisza. Obiekt ten cechuje się bardzo silnym wulkanizmem, a naukowcy próbują poznać jego źródło
Skąd w ogóle bierze się tamtejszy wulkanizm? Najbardziej prawdopodobna teoria bierze pod uwagę grawitacyjny wpływ Jowisza. Ten niezwykle masywny obiekt wywiera bardzo silny nacisk na Io oraz pozostałe księżyce galileuszowe. Stąd biorą się również pomysły dotyczące obecności oceanu ciekłej wody pod lodową powierzchnią innego naturalnego satelity, czyli Europy.
Czytaj też: Coś rozbiło się o Jowisza. Kolizję udało się uwiecznić
W przypadku Io grawitacyjny wpływ miałby natomiast prowadzić do podgrzewania materii znajdującej się wewnątrz. Naukowcy chcieliby się w związku z tym dowiedzieć, czy ukrywa się tam ogromny ocean magmy, która regularnie miałaby uciekać przez otwory w powierzchni. Obecny przebieg misji Juno pokazuje, jak wiele założeń udało się zrealizować, dzięki czemu sonda mogła podjąć się nowych zadań. Zamiast poznawać wyłącznie tajemnice Jowisza, badacze zgłębiają także sekrety jego równie zagadkowych księżyców.