Co prawda na rowerze nie jeżdżę, z bieganiem też u mnie kiepsko, ale na co dzień mam sporo innych aktywności, przy których miło posłuchać muzyki, audiobooka czy podcastu. Dlatego takie uniwersalne “pchełki” są dla mnie kuszące – brak kabli, a co za tym idzie konieczności trzymania telefonu przy ciele, to niezwykle wygodne rozwiązanie. A jeśli jeszcze mamy redukcję tłumienia hałasu i można zatopić się w dźwiękach, to jeszcze lepiej.
Specyfikacja Jabra Elite 5
- słuchawki bezprzewodowe douszne True Wireless
- masa 5 g (jedna słuchawka)
- etui z funkcją ładowania o wymiarach 60 x 25 x 35 mm
- przetworniki o średnicy 6 mm
- pasmo przenoszenia 20 – 20 000 Hz
- Bluetooth 5.2, zasięg do 10 m
- zgodne z normą IPX55
- hybrydowe ANC z dopasowaniem izolującym od hałasu
- czas pracy na akumulatorze z wyłączoną redukcją hałasu do 36 godzin, 9 h z włączoną
- regulowana funkcja HearThrough, 6 mikrofonów, Bluetooth MultiPoint
Słuchawki Jabra Elite 5 otrzymujemy w niewielkim pudełeczku, gdzie oprócz samych słuchawek znajdziemy adaptery douszne (S, M, L), etui ładujące, instrukcję obsługi oraz przewód USB o długości 23 cm. Cena całego zestawu waha się od 499 do 539 złotych. Dodam jeszcze tytułem wstępu, że dostępne są dwie wersje kolorystyczne – złota oraz czarna. Jak widać to po zdjęciach, w moje ręce trafiła ta pierwsza.
Jabra Elite 5 – aplikacja i sterowanie
Czytając specyfikację rzuca się w oczy długi czas pracy na naładowanym akumulatorze – obiecywane jest aż 36 godzin, ale pod warunkiem, że nie korzystamy z ANC. Tę zaś funkcję włącza się, naciskając po prostu przycisk na słuchawkach. Ale nie tylko ją, ponieważ jeśli nie korzysta się z aplikacji mobilnej Jabra Sound+, to właśnie przyciskami każdej słuchawki wybiera się praktycznie wszystko – od włączenia słuchawki po odbiór rozmów telefonicznych i podkręcania lub ściszanie muzyki. Obojętnie jednak, czy ma się aplikację zainstalowaną na smartfonie czy nie, po wyjęciu słuchawek z etui pokazuje się stan naładowania każdej z nich w formie powiadomienia.
Co do samej aplikacji wracając, daje ona możliwość całkowitej personalizacji – zaczynając od poziomu redukcji hałasów z otoczenia po ustawienie poszczególnych tonów oraz domyślnych ustawień emisji dźwięku. Jeśli ktoś lubi samodzielnie grzebać w parametrach – będzie po prostu zachwycony. Ale na tym nie koniec. Jabra Sound+ oferuje łatwy dostęp do konta na Spotify oraz możliwość konfiguracji zachowania przycisków słuchawek. Dzięki temu nawet najbardziej wybredny użytkownik może dostosować funkcjonalność Jabra Elite 5 do swoich potrzeb.
Jednak moje pierwsze doświadczenia nie były pozytywne – słuchawki są jakoś tak dziwnie skonstruowane, że trzeba je mocno wcisnąć w ucho, aby solidnie się trzymały. To ważne, ponieważ wykrywają samoczynnie, gdy użytkownik wyjmuje je z ucha i wówczas automatycznie zatrzymują odtwarzanie muzyki. Gdy nie miałem ich wciśniętych mocniej, często poruszały się i wysuwały lekko, przez co przerywane zostawało ich działanie. Lubię tez posłuchać przed snem audiobooków. Niestety – tu jest niewygodna sprawa, ponieważ gdy człowiek przyłoży głowę do poduszki, chcąc nie chcąc wciska przycisk na słuchawce i… odtwarzanie zostaje wstrzymane. Dlatego trzeba robić to albo delikatnie, albo leżeć po prostu na plecach. Jeśli jednak nie leżysz na boku, a chodzisz, zaś słuchawki są wsadzone solidnie w ucho, nie mam żadnych uwag.
Jabra Elite 5 – brzmienie i obsługa
A teraz rzecz najważniejsza, czyli jaką jakość dźwięku oferują słuchawki Jabra Elite 5? I tutaj muszę powiedzieć, że po prostu dobrą – bez rewelacji. Same ustawienia standardowe to delikatny bas, a tony średnie i wysokie nieco się ze sobą zlewają. Na szczęście dzięki equalizerowi można to zmienić i na przykład podbić sobie basy lub dać na przód sceny tony wysokie. Nie jest to jakaś wymagająca czynność – a ponieważ wykonuje się ją w czasie rzeczywistym, od razu słychać zmiany. Tak więc znalezienie dźwięku idealnego jest możliwe.
Pochłaniająca zasoby akumulatora redukcja hałasu robi swoje. Ot, choćby pisząc ten tekst używam klawiatury mechanicznej, która – jak wiadomo – zalicza się do głośniejszych. Jednak siedząc przy niej nie słyszę niczego. Jednak jeśli znajdziemy się w otoczeniu, gdzie panuje większy hałas – na przykład ryczą silniki samochodów – wówczas hałasy przebijają się z zewnątrz i to pomimo ANC na najwyższym poziomie. Tak więc można zatopić się w całkowicie muzyce, ale nie zawsze i nie wszędzie. Odwrotnością ANC jest HearThrough, czyli przepuszczenia odgłosów.
Słuchawki mają sześć mikrofonów, co powinno zapewniać doskonałą jakość rozmów telefonicznych. Podobnie jak w przypadku dźwięku, również i tutaj jest ona poprawna. Moi rozmówcy dobrze mnie słyszeli, jak ich także, aczkolwiek ja ich zawsze nieco za cicho i musiałem podkręcać głośność przy każdej rozmowie. Jabra Elite 5 mają funkcję Sidetone, czyli “samosłyszalności”. Pozwala słyszeć własny głos podczas rozmowy i jest to włączone domyślnie.
Na koniec wspomnę jeszcze, że słuchawki mają pyłoszczelność i wodoszczelność na poziomie IP55, a więc bez problemu da się ich używać podczas mżawki, dużych wiatrów i innych niezbyt przyjemnych zjawisk pogodowych.
Akumulator i ładowanie Jabra Elite 5
Jak wspomniałem wcześniej, obiecywane jest aż 36 godzin pracy słuchawek na jednym ładowaniu, ale pod warunkiem, że nie korzystamy z ANC. Gdy je włączamy, można liczyć na 9 godzin. Jak to się ma do rzeczywistości? Przy słuchaniu bez ANC osiągałem ponad 30 godzin, natomiast przy redukcji szumów – ponad 7 godzin. Tak więc w obu przypadkach są to wartości niższe od deklarowanych przez producenta, aczkolwiek i tak dość długie, co policzę słuchawkom na plus. Zaletą jest natomiast fakt, że podpięcie ich do ładowania na 10 minut wystarcza, aby korzystać z nich przez kolejną godzinę.
Oczywiście to, jak często będzie się podpinać słuchawki do ładowania, zależy przede wszystkim od tego, jak często z nich korzystamy oraz jak intensywnie. W każdym razie nawet z włączonym ANC można udać się z nimi w dłuższą podróż i mieć pewność, że upłynie przy ulubionych dźwiękach. Tak samo podczas sesji na siłowni czy przejażdżce rowerowej – tu oczywiście ANC jest niewskazany ze względów bezpieczeństwa.
Jabra Elite 5 – podsumowanie
Jakie są zatem słuchawki Jabra Elite 5? Ogólnie mam pozytywne odczucia, zaś za ich największa bolączkę uważam wspomnianą wcześniej czułość – niestety, podczas noszenia lubią przerywać, gdy tylko choćby lekko poruszą się w uchu. Raz czy dwa to jeszcze przejdzie, ale gdy trzeba kilkanaście razy włączać przerywany utwór, jest to frustrujące. Sama jakość dźwięku jest poprawna, ale wielkiej przestrzenności się nie czuje – nie zastosowano tu po prostu takich rozwiązań. Zastosowano w łączności bezprzewodowej aptX, jednak nie ma tu LDAC.
Biorąc pod uwagę cenę, warto zastanowić się nad takim wydatkiem. Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od słuchawek. Propozycja Jabry ma swoje zalety, ale w tym przedziale cenowym można znaleźć kilka konkurencyjnych rozwiązań. Jeśli jednak lubisz tę markę i potrzeba Ci dobrych słuchawek do umilania sobie ćwiczeń, z pewnością nie zawiedziesz się tym, co mają do zaproponowania.