Najgłębsza kopalnia w Europie stanie się powerbankiem. Będą przechowywać tam energię

Kto by kiedyś pomyślał, że niegdyś największe centrum pozyskiwania cynku i miedzi w Europie mogło w przyszłości odgrywać zupełnie inną rolę. Co więcej, nawet gdyby ktoś o tym pomyślał, to z pewnością nie pomyślałby, że kopalnia może stać się ośrodkiem produkcji czystej energii. Tak się jednak wkrótce stanie, a za całym pomysłem stoi brytyjska firma Gravitricity.
Najgłębsza kopalnia w Europie stanie się powerbankiem. Będą przechowywać tam energię

Początek XXI wieku to na całym świecie przede wszystkim walka z ociepleniem klimatu, pospieszne ograniczanie emisji gazów cieplarnianych i przechodzenie z wykorzystywania paliw kopalnych na odnawialne źródła energii. Skutki tych starań widoczne są wszędzie wokół. Na dachach dużych i małych budynków pojawiają się coraz to nowe instalacje fotowoltaiczne. Na lądzie i na morzu powstają kolejne farmy wiatrowe. Zarówno energia wiatrowa, jak i słoneczna pomaga nam w walce ze zmianami klimatu. Nie zmienia to jednak faktu, że mają one też swoje poważne wady. Kiedy słońce nie świeci, instalacja fotowoltaiczna nie generuje energii elektrycznej. Poważne ograniczenia pojawiają się także przy zachmurzeniu, nad którym przecież nie mamy żadnej kontroli. To samo dotyczy farm wiatrowych. W kwestii ilości wiatru zdani jesteśmy całkowicie na naturę. Gdy wiatr nie wieje, to i największa turbina wiatrowa nie wygeneruje żadnej energii.

Odnawialne źródła energii stanowią zatem tylko jeden istotny element energetyki przyszłości. Drugim są sposoby magazynowania energii właśnie na takie okresy, kiedy OZE tej energii nie generują.

Czytaj także: W wizji LEST każdy wieżowiec może być akumulatorem. Wszystko dzięki grawitacji

Brytyjska firma Gravicity poinformowała właśnie o swoim fascynującym planie. Otóż firma planuje przekształcić najgłębszą kopalnię w Europie w pierwszy w historii akumulator grawitacyjny. Według tegoż planu akumulator do magazynowania dużych ilości energii zostanie zlokalizowany w kopalni znajdującej się 450 km na północ od Helsinek w miejscowości o uroczej nazwie Pyhäjärvi. Szyby tej kopalni mają głębokość 1444 metrów, przez co są wprost idealne do magazynowania energii.

Warto tutaj podkreślić, że kopalnia, jeden z głównych pracodawców w regionie, zakończyły wydobycie rudy cynku i miedzy w 2022 roku. Wtedy też władze regionu, stojąc w obliczu utraty pracy przez ponad 600 osób, rozpoczęły poszukiwania alternatywnych form wykorzystania swojej infrastruktury.

Okazało się, że infrastrukturę kopalni może wykorzystać szkocka firma Gravitricity z siedzibą w Edynburgu. Firma ta jest twórcą systemu grawitacyjnego Gravistore zdolnego do magazynowania nadmiaru energii generowanego przez odnawialne źródła energii.

Mówiąc najprościej, w szczególnie słoneczne lub szczególnie wietrzne dni, odnawialne źródła energii są w stanie wygenerować więcej energii, niż odbiorcy są w stanie odebrać. W takiej sytuacji część energii można wykorzystać do zasilania urządzeń, które podnoszą ciężary umieszczone na dnie nieczynnych szybów kopalnianych na coraz większą wysokość. Tak zgromadzona energia może być przechowywana do czasu, kiedy OZE nie będą w stanie zaspokoić zapotrzebowania sieci na energię. Wtedy owe ciężary z powrotem opuszcza się z powrotem powoli na dno szybu kopalnianego, odzyskując w ten sposób energię i dostarczając ją do sieci.

Czytaj także: Opuszczone kopalnie mogą się nam jeszcze przydać. Badacze chcą je przerobić na magazyny energii

W najbliższym czasie Gravitricity wykorzysta szyb pomocniczy o głębokości 530 metrów do zbudowania prototypu instalacji o mocy 2 MW. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie to pierwsza tego typu instalacja w Europie. Już teraz jednak firma poszukuje kolejnych lokalizacji na swoje kolejne magazyny energii w innych krajach w Europie i w Azji.

Jedną z głównych zalet projektu jest fakt wykorzystania już istniejącej infrastruktury kopalnianej, co znacząco obniża koszty budowy takiego grawitacyjnego magazynu energii, a jednocześnie gwarantuje zatrudnienie dla osób, które w tych kopalniach już wcześniej pracowały. Jakby tego było mało, cały system można dostosować niemal do indywidualnych warunków danej kopalni, czy do zapotrzebowania na energię elektryczną w regionie.

Wychodzi zatem na to, że akumulatory grawitacyjne są paradoksalnie lepsze i wydajniejsze od akumulatorów litowo-jonowych. Poza brakiem zależności od złóż litu, baterie te nie charakteryzują się ze stałą utratą energii, ich pojemność nie zmniejsza się wraz z liczbą cykli czy też lat użytkowania. Możliwe zatem, że w Finlandii już wkrótce do sieci popłynie… czysta energia z kopalni.