Nothing Phone 2a coraz bliżej
Średnia półka zdominowana jest przez smartfony bardzo do siebie podobne, zarówno pod kątem wyglądu, jak i specyfikacji, dlatego pierwszy model od Nothing był swoistym powiewem świeżości. Oczywiście zarzucić można mu wiele, bo nie było to urządzenie idealne, ale mocno wyróżniało się na tle konkurencji pod wieloma względami. W ubiegłym roku producent wypuścił jego następcę, uderzając już w półkę premium. Nothing Phone 2 potrafi znacznie więcej, choć nadal pozostał przy charakterystycznym projekcie, dobrze znanym ze wszystkich urządzeń firmy.
Czytaj też: OnePlus 12R nie ma tak dobrej specyfikacji, jak wcześniej reklamowano. Producent przyznaje się do błędu
Pod koniec ubiegłego roku doszły nas ciekawe informacje, wspominające o kolejnym smartfonie od Nothing i co ciekawe, szybko okazało się, że nie będzie nim Phone 3, a model o nazwie „2a”. Minęły miesiące, pojawiło się sporo kolejnych doniesień, a przede wszystkim oficjalne wieści prosto od producenta. Teraz wiemy już, że Nothing Phone 2a nie tylko istnieje, ale zadebiutuje już 5 marca. Wcześniej spodziewaliśmy się, że debiut zostanie zaplanowany na końcówkę lutego, podczas obywających się w Barcelonie targów MWC, ale najwyraźniej Carl Pei woli to zrobić później.
Dyrektor generalny i współzałożyciel Nothing wypowiedział się zresztą dość szeroko na temat tego modelu w najnowszym filmie opublikowanym na kanale firmy. Oczywiście zabrakło tu wielu konkretów, zwłaszcza jeśli chodzi o specyfikację, ale i tak z wypowiedzi wynika kilka interesujących faktów. Nothing Phone 2a, podobnie jak pierwszy smartfon firmy, nie zadebiutuje w USA. Wynika to zapewne z chęci oszczędności, bo dostosowanie urządzenia do wymogów obecnych na tamtejszym rynku operatorów pochłonęłoby za dużo środków. Dzięki temu (oraz rozwojowi Nothing pozwalającemu na uzyskiwanie lepszych cen komponentów u dostawców) uda się obniżyć cenę nadchodzącego modelu. O ile?
Pei nie zdradził tutaj konkretnych kwot, ale wedle najnowszych doniesień, w Indiach smartfon ma kosztować 30 000 rupii, co w przeliczeniu daje nam około 1460 złotych, choć należy pamiętać, że do tego z pewnością dojdą jeszcze podatki. Tak czy inaczej, będzie on dużo tańszy niż druga generacja, stanowiąc łatwiejszy prób wejścia w ekosystem Nothing niż flagowiec.
Czytaj też: Huawei pracuje nad kolejnym składakiem. Nie będzie to jednak flagowy model
Ze słów Carla Peia wynika, że chociaż poczyniono pewne oszczędności, Nothing nie pójdzie na skróty, jeśli chodzi zapewnienie użytkownikowi spójnego doświadczenia, niezależnie od tego, czy dotyczy to projektu, czy oprogramowania. W dodatku Nothing Phone 2a ma być najlepszy w swojej klasie, charakteryzując się doskonałą wydajnością i świetnym aparatem. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak wypadnie na tle konkurencji, takiej jak Pixel 7a, a zwłaszcza nadchodzący Pixel 8a.
Czytaj też: Najnowsze Apple Watch niczym opętane przez duchy. Użytkownicy skarżą się na irytujący błąd
Jeśli zaś chodzi o bardziej szczegółowe informacje, tutaj musimy opierać się już na przeciekach, których na szczęście jest całkiem sporo. Yogesh Brar podzielił się kilkoma kluczowymi informacjami, więc znamy już ogólny zarys możliwości Nothing Phone 2a. Zostanie on wyposażony w 6,7-calowy ekran OLED z otworem na 32-megapikselowy aparat do selfie. Z tyłu znajdzie się podwójna konfiguracja – 50-megapikselowy aparat główny połączony z ultraszerokokątnym, również 50 Mpix. Firma od początku stawiała tutaj na prostotę, bez oferowania dodatkowych zapychaczy. Sercem smartfona będzie układ Dimensity 7200 Ultra, a za zasilanie odpowie akumulator, zapewne 5000 mAh, obsługujący szybkie ładowanie z mocą 45 W. Phone 2a działać będzie pod kontrolą Nothing OS 2.5, nakładki opartej na systemie Android 14.
Wygląd urządzenia też będzie różnił się od pozostałych smartfonów Nothing, choć oczywiście charakterystyczny przezroczysty tył z diodami LED zostanie zachowany. Będą one jednak ułożone inaczej, podobnie zresztą jak wyspa aparatów. Na powyższym firmie zobaczyliśmy szkic projektu, pasujący do niedawno ujawnionych zdjęć – moduł znajdzie się na środku plecków, a obiektywy będą ułożone poziomo. Na to, jak smartfon wygląda w rzeczywistości, bez etui maskującego, będziemy musieli jeszcze poczekać, ale spodziewam się, że wraz z rozpoczęciem kampanii promocyjnej Nothing uchyli rąbka tajemnicy, o ile wcześniej nie wyciekną jakieś rendery lub kolejne zdjęcia.