Dostrzegają zagrożenie z setek kilometrów. Czym są rosyjskie samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli Berijew A-50?
Samoloty Berijew Iljuszyn A-50 Szmiel, będące niczym “oczy Rosji na niebie”, stały się jednym z arcyważnych elementów wojska kraju podczas operacji bojowych i nie tylko. Są to bowiem tak zwane samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli (AEW&C), które pełnią kluczową rolę w rosyjskich operacjach obronnych i ofensywnych, zapewniając wszechstronne możliwości obserwacji i dowodzenia na ogromnych dystansach. W sercu możliwości A-50 znajduje się duży radar obserwacyjny Liana umieszczony na szczycie kadłuba. Ten zaawansowany system pozwala 15-osobowej załodze A-50 wykrywać cele powietrzne do 650 kilometrów i cele naziemne do 300 kilometrów, co czyni go nieocenionym narzędziem do utrzymania świadomości sytuacyjnej i prowadzenia operacji obserwacyjnych na dużych obszarach.
Czytaj też: Rosjanin zaczął strzelać i nie mógł uwierzyć. Tego po amerykańskim Humvee się nie spodziewał
Jedną z najciekawszych ról A-50 jest jego zdolność do kontroli do dziesięciu samolotów myśliwskich, koordynując ich ruchy dla przechwytów powietrznych lub misji ataków naziemnych. Ta funkcja dowodzenia i kontroli jest kluczowa w złożonych środowiskach bojowych, gdzie dane w czasie rzeczywistym i decyzje mogą oznaczać różnicę między sukcesem a porażką. Z maksymalną masą startową rzędu 190 ton i możliwością tankowania w powietrzu przez tankowce Il-78, czterosilnikowy A-50 ma wystarczający zasięg i wytrzymałość, aby działać do nawet czterech godzin na odległości do 1000 kilometrów od swojej bazy.
Czytaj też: Rosja sięgnęła po nową broń. Czym jest Ch-69?
Historia Berijew Iljuszyn A-50 Szmiel sięga aż lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to miał miejsce pierwszy lot docelowej wersji samolotu na bazie Ił-76, którego zrealizowano w grudniu 1978 roku. Kolejne siedem lat rozwijano projekt w toku produkcji samolotów i tak oto na służbę pierwszy egzemplarz zawitał w 1985 roku, a sama produkcja trwała przez te 14 lat, bo do 1992 roku. W jej toku powstało około 40 egzemplarzy, z czego kilka z nich trafiło do Indii. Nie był to jednak koniec historii A-50, bo w dążeniu do jego ulepszenia Rosjanie rozpoczęli prace nad zmodernizowanym A-50U w 2003 roku, podczas gdy same testy państwowe rozpoczęły się w 2008 roku. Modernizacja ta zastąpiła analogową awionikę samolotu nowym cyfrowym zestawem, znacząco przyspieszając przetwarzanie danych i poprawiając śledzenie sygnałów oraz możliwości wykrywania celów. Ponadto ulepszenie obejmowało poprawę warunków dla załogi, zapewniając jej większy komfort podczas operacji.
Czytaj też: Rosja i jej czołgi w 2024 roku. Nowy raport rzuca światło na pancerną potęgę kraju
Rosyjska armia do niedawna operowała ośmioma samolotami A-50, ale w ciągu ostatnich miesięcy straciła dwa z nich podczas wojny z Ukrainą. W styczniu 2024 roku A-50 został zestrzelony nad Morzem Azowskim, a miesiąc później to samo spotkało A-50U nad Krajem Krasnodarskim. To duża strata, ale musimy pamiętać, że poza tym Rosja ma również dostęp do nowszych samolotów realizujących rolę “oczu na niebie”, bo A-100, które to wyewoluowały właśnie z A-50, ale mimo stworzenia dwóch egzemplarzy i zrealizowania pierwszego lotu w 2017 roku, te samoloty nadal nie weszły na służbę.