Ci piszą o swojej koncepcji w Nature Chemistry. Jak wyjaśniają, wykorzystany przez nich nanoporowaty materiał zapewnia około dwukrotnie wyższą gęstość przechowywania wodoru niż mierzona w przypadku ciekłej formy tego paliwa. Jeśli doniesienia płynące od przedstawicieli UNIST (Ulsan National Institute of Science and Technology) się potwierdzą, to będziemy mogli mówić o małej rewolucji w magazynowaniu paliwa wodorowego.
Czytaj też: Ta elektrownia spalała węgiel, a teraz podłoży podwaliny pod nową erę energetyki
Dlaczego przechowywanie wodoru jest tak problematyczne? Gdy pozostaje on w formie gazowej i trafi do zbiorników, to konieczne jest sprężenie o wartości około 700 atmosfer. Decydując się na zatrzymanie go w stanie ciekłym będziemy musieli natomiast obniżyć temperatury do bardzo niskich wartości – zaledwie o 20 stopni Celsjusza wyższych od zera absolutnego. Nawet w takich warunkach wodór zajmuje relatywnie dużo miejsca, co trudno zaliczyć do zalet.
Wyjściem z sytuacji może okazać się nanoporowaty borowodorek magnezu (Mg(BH4)2). Posiada on częściowo ujemnie naładowane atomy wodoru tworzące wewnętrzną powierzchnię i jest w stanie wchłaniać cząsteczki wodoru oraz azotu. I choć do porów może dostać się zarówno azot, jak i wodór, to w przypadku tego ostatniego pochłanianie było około trzykrotnie wyższe. To za sprawą różnic między oboma gazami w zakresie adsorpcji zachodzącej w porach.
Postępy w magazynowaniu wodoru odnotowane przez koreańskich naukowców są zasługą wykorzystania materiału zwanego borowodorkiem magnezu
Jak osiągnięto wysoką gęstość wodoru zatrzymanego w porach? Zdaniem członków zespołu badawczego było to zasługą anizotropowego, czyli zależnego od kierunku kształtu cząsteczek wodoru. Jeśli chodzi o konkretne liczby, to autorzy wspomnianej publikacji podają, że borowodorek magnezu może przechowywać 144 gramy wodoru na litr objętości porów. To wynik ponad dwukrotnie lepszy od odnotowanego w przypadku ciekłego wodoru przechowywanego w bardzo niskich temperaturach.
Poza oszczędnością miejsca, ta nowatorska technologia powinna cechować się także niższym zużyciem energii niż występujące w przypadku metody kriogenicznej. Ta wymaga przecież niskich temperatur, do utrzymania których konieczne jest zużywanie dużych ilości energii, co wiąże się z kosztami. Stosując proponowane podejście na dużą skalę, z pewnością można byłoby obniżyć cenę paliwa wodorowego dostępnego na rynku. Obecnie stanowi ono niewielki ułamek wszystkich paliw, ponieważ gaz ziemny czy ropa naftowa są zdecydowanie tańsze.
Czytaj też: Magazynowanie energii ma nowy wymiar. Polacy wykorzystali konkretny związek
Jak wyjaśniają sami zainteresowani, taka technologia niekoniecznie sprawdzi się w transporcie lotniczym, ze względu na zbyt wysoką masę ładunku, ale mogłaby zrewolucjonizować transport długodystansowy i ciężarowy. W tym przypadku waga nie stanowi tak dużej przeszkody jak objętość (a przecież ta ostatnia jest zredukowana dzięki postępom Koreańczyków). Pozostaje czekać na dane dotyczące odzyskiwania wodoru z tego nowatorskiego materiału.