Modułowy dron wojskowy prosto z Chin jest niczym statek matka i rój w jednym
Pomysłów zmieniania pola walki z użyciem dronów jest wiele, z czego jedne z najciekawszych i potencjalnie najbardziej skutecznych sprowadzają się do koncepcji roju oraz statku-matki. Dziś małe drony dręczy głównie problem niskiego zasięgu i wytrzymałości na jednym ładowaniu, co czyni z nich sprzęt, którego trzeba dostarczyć możliwie najbliżej pola bitwy, aby zwiększyć jego skuteczność. Jest to ważne zwłaszcza w przypadku rojów dronów, a więc przynajmniej kilku połączonych ze sobą bezzałogowców latających, które działają w formie skoordynowanego “oddziału”.
Czytaj też: Armia USA nie będzie miała sobie równych. Właśnie sprawdziła wojskowego drona-ducha
Odpowiedzią na problem wytrzymałości na ładowaniu jest koncepcja statku-matki, a więc czegoś, co “dostarczy” drony prosto na front, umożliwiając rozpoczęcie misji całego roju na w pełni naładowanym akumulatorze. Innymi słowy, wilk syty i owca cała, ale co w takich sytuacjach zrobić ze samym statkiem-matką, kiedy drony tego typu byłyby przykładami amunicji krążącej, czyli dronów kamikadze, które nie mogłyby wrócić do swojej platformy startowej? Chińscy naukowcy znaleźli rozwiązanie tego problemu, opracowując nowy rodzaj modułowego i rozdzielanego drona, który jest zdolny do dzielenia się w locie na mniejsze, niezależne drony.
Czytaj też: No to się porobiło. Chiny mają drona, który przewyższa powietrznego asa USA
Wedle informacji z chińskiego serwisu, projekt tego drona został zainspirowany unikalnymi cechami nasion klonu, co umożliwia mu łatwe unoszenie się i szybowanie w powietrzu. Możliwość podziału tych dronów na dwa, trzy, a nawet sześć pod-dronów w mgnieniu oka wprowadza nową dynamikę do wojny dronów, podkreślając ich zwinność oraz nieprzewidywalność. Związana z nimi technologia została opracowana pod kierunkiem profesora Shi Zhiwei z Nanjing University of Aeronautics and Astronautics i była niczym kulminacja szeroko zakrojonych badań nad projektem dronów i aerodynamiką.
Pomimo wyzwań związanych z utrzymaniem wydajności lotu w trybie połączenia tradycyjnych dronów, Shi i jego zespół dokonali znaczących przełomów, dzięki którym ich dron osiągnął niemal dwukrotnie większą wydajność lotu względem wydajności, którą mogą pochwalić się większe wielowirnikowe drony. W praktyce gdy pod-jednostki współpracują, mogą latać szybciej i pokrywać większą odległość niż podczas działania niezależnie. Ta synergia pozostaje skuteczna nawet po rozdzieleniu dronów, bo wtedy ich wydajność lotu spada względem trybu “jedności”, ale ponoć jest i tak wyższa o ponad 40 procent względem tradycyjnych małych dronów.
Czytaj też: Nagrali potężną broń w akcji i wrzucili to do Internetu. Ten atak drona ALTIUS-700M musisz obejrzeć
Takie coś samo w sobie stanowi znaczącą poprawę w stosunku do istniejących technologii dronów, demonstrując po raz pierwszy, że połączone drony mogą przewyższać te indywidualne w różnych stanach lotu. Musimy jednak pamiętać, że dopóki nie zobaczymy rzeczywistego drona wojskowego, dopóty nie dostaniemy jednoznacznego potwierdzenia, że taki projekt spisuje się dobrze w rzeczywistości. Zwłaszcza że nie doczekaliśmy się szczegółowych danych i potwierdzeń na temat ich potencjału, czy nawet rzeczywistych zdjęć.