To nagranie musisz obejrzeć. Tak właśnie rewolucjonizuje się silniki lotnicze

Silniki odrzutowe są dziś podstawą dla samolotów, rakiet i pocisków, więc wraz z ich rewolucją doczekamy się rozpoczęcia zupełnie nowej ery w lotnictwie. Skorzysta na tym zwłaszcza wojsko i nic dziwnego, bo przykładowo Venus Aerospace pochwaliło się właśnie nagraniem z testów rewolucyjnego silnik RDRE, co zostało zrealizowane w ramach partnerstwa z DARPA.
Pocisk HAWC USA
Pocisk HAWC USA

Silnik RDRE przetestowany na nagraniu. Jego potencjał jest przeogromny

W ramach partnerstwa z DARPA firma Venus Aerospace zakończyła właśnie pierwszy długotrwały test wyjątkowej jednostki napędowej. Ta ma zostać przekuta na w pełni funkcjonalny RDRE (Rotating Detonation Rocket Engine), a więc detonacyjny silnik rotacyjny, różniący się drastycznie swoją budową i działaniem od tradycyjnych silników. Zamiast spalać ciągle gazy w komorze spalania, ten typ silników stawia na fale detonacyjne do spalania mieszanki paliwa i utleniacza. Generowane w tym procesie eksplozje poruszają się wokół pierścieniowej komory w pętli, tworząc gazy, które są wyrzucane z jednego końca pierścieniowego kanału, aby wytworzyć ciąg w przeciwnym kierunku.

Czytaj też: Zmienili silnik i zrewolucjonizowali drony. Scitor-D może odmienić przyszłość latających bezzałogowców

Proces ten generuje fale uderzeniowe i kompresyjne o wysokiej częstotliwości, które mogą być wykorzystane do generowania większej liczby detonacji w samopodtrzymującym się wzorcu w ramach wspomagania przez dawkowanie niewielkich ilości paliwa. W efekcie silnik uwalnia znacznie więcej energii, wykorzystując znacznie mniej paliwa. Tak naprawdę ten koncept nie jest całkowicie nowy, bo pierwsze eksperymenty z napędem tego typu sięgały lat 50. ubiegłego wieku, ale dopiero rozwój technologii sprawił, że dziś ich wykonanie stało się możliwe.

Czytaj też: Przetestowali najpotężniejszy silnik elektryczny na wodór. Teraz chcą zrewolucjonizować lotnictwo

Względem tradycyjnych silników odrzutowych te “nowe” silniki są bardziej wydajne paliwowo, a nawet wymagają mniej ruchomych części, co ma pozwolić firmom na tworzenie mniejszych, lżejszych i mniej skomplikowanych konstrukcji jednostek napędowych. Te zalety czynią z tych silników wręcz ideały do zwiększenia wydajności i zasięgu samolotów oraz pocisków. Zwłaszcza że nie są one ograniczane przez pułap lotu czy prędkości, co otwiera drogę do jeszcze łatwiej osiągalnych prędkości hipersonicznych. Wszystko to prezentuje się rewolucyjnie na tle tradycyjnych silników rakietowych, które nie zmieniły się specjalnie od lat 40., a więc momentu opuszczenia atmosfery ziemskiej przez pierwszą rakietę (dokonała tego niemiecka V-2 w 1942 roku).

Czytaj też: Dzieło Polaków ujrzało światło dzienne. Ten silnik nie jest ani na benzynę, ani na prąd

Trudno się więc dziwić, że m.in. DARPA i NASA poszukują silników o okazalszym potencjale, aby rozszerzyć swoją działalność zarówno w powietrzu, jak i kosmosie. Częścią tego jest kontrakt z firmą Venus Aerospace, która na powyższym nagraniu zaprezentowała działanie silnika w ramach dłuższego testu spalania. Ten potwierdził, że aktualny prototyp firmy może wytrzymywać spalanie bez uszkadzania swojej konstrukcji, a to dzięki nowemu systemowi chłodzenia, który dosłownie ratuje silnik od spalenia. Aktualnie niestety nic nie wspomina się o testach w powietrzu.