Prąd prosto z oceanu, czyli zrównoważona energetyka na wyspach może zacząć mieć sens
Poszukiwanie zrównoważonych rozwiązań energetycznych doprowadziło do odrodzenia technologii sprzed ponad wieku, oferującej promyk nadziei dla wyspiarskich narodów obciążonych ciągłą zależnością od generatorów diesla. Projekt Global OTEC Dominique, położony u wybrzeży São Tomé i Príncipe, stanowi przykład tej innowacji, wykorzystując konwersję energii termicznej oceanu (OTEC) do potencjalnej rewolucji w sposobie dostępu tych regionów do ekologicznej energii elektrycznej. Warto podkreślić, że pomimo swoich historycznych korzeni i potencjału, OTEC napotykał szereg wyzwań, wśród których znalazły się liczne przeszkody technologiczne i braki w inwestycjach, które wcześniej hamowały jego powszechne przyjęcie. Jednak obecny kryzys energetyczny i rosnące obawy o środowisko ponownie wzbudziły zainteresowanie tym zrównoważonym źródłem energii, co postanowiły wykorzystać firmy pokroju Global OTEC.
Czytaj też: Dzieło Polaków ujrzało światło dzienne. Ten silnik nie jest ani na benzynę, ani na prąd
W swoim procesie działania OTEC wykorzystuje naturalny gradient temperatury w oceanie. Robi użytek z ciepłej wody powierzchniowej do odparowania czynnika roboczego, który następnie napędza turbiny w celu wygenerowania energii elektrycznej, a finalnie zostaje skondensowany przez zimniejszą wodę z głębin morskich. Ten proces, skonceptualizowany pod koniec XIX wieku przez francuskiego fizyka Jacques’a Arsene’a d’Arsonvala i później rozwijany przez innych, oferuje ciągłe i stabilne źródło energii odpowiednie dla podstawowego zapotrzebowania na energię. Dziś wizja innowatora może wreszcie się ziścić, bo projekt Dominique firmy Global OTEC ma na celu potwierdzenie drzemiącego w tego typu sposobie potencjału co do pozyskiwania prądu.
Czytaj też: Prąd z wibracji i ciepła. Koreańczycy opracowali hybrydowy generator
Od sukcesu Global OTEC zależy sporo, bo jeśli okaże się, że proponowane instalacje rzeczywiście mają sens, kraje wyspiarskie będą mogły rozwiązać swój ekonomiczny problem związany z potrzebą importu paliw do generatorów diesla. Poprzez aktualną formę wdrożenia OTEC na pływających barkach, projekt dąży do zmniejszenia wydatków kapitałowych i wpływu na środowisko, stosując modułową konstrukcję i stalowy kadłub dla efektywności i trwałości. Proponowany projekt pływającej platformy stanowi również przewagę logistyczną, minimalizując potrzebę rozległej infrastruktury podwodnej, co zwiększa efektywność i obniża koszty wdrożeniowe.
Czytaj też: Słońce w pudle, czyli jak zrewolucjonizować sektor energetyczny wyjątkowym magazynem prądu
Już dziś sugerowane korzyści społeczno-ekonomiczne projektu Dominique dla São Tomé i Príncipe są znaczące. Musimy jednak patrzeć jeszcze szerzej, bo tak się składa, że ta inicjatywa jest częścią szerszego globalnego ruchu w kierunku zrównoważonej energii i może zmienić nasz świat, jako że dziś ponad 100 terytoriów określa się mianem odpowiednich dla OTEC, w których to jest aktualnie uśpiony potencjał rzędu 8000 gigawatów energii elektrycznej.