Ultradźwiękowe czytniki linii papilarnych stają się coraz popularniejsze. Skorzystają z nich OnePlus i Xiaomi
Skaner linii papilarnych pod wyświetlaczem został wprowadzony w 2017 roku i dość szybko stał się codziennością, choć najpierw dostępny był tylko w smartfonach z wyższej półki. Obecnie znajdziemy go już w prawie wszystkich modelach ze średniej półki wzwyż, a coraz częściej także w budżetowcach. Jeśli na przestrzeni lat mieliście możliwość korzystania z modeli różnych producentów, zapewne zauważyliście, że w jednych smartfonach działa to lepiej, w innych gorzej.
Czytaj też: Oppo ogłasza marcowy harmonogram aktualizacji ColorOS 14. Kiedy dostaniesz nowy system?
Świetnym przykładem są, chociażby flagowce Samsunga. W nich czytnik linii papilarnych działa zauważalnie szybciej i dokładniej, niż w urządzeniach innych producentów, nawet tych z podobnej półki cenowej. Dlaczego? Otóż, o ile w większości modeli wykorzystywany jest czujnik optyczny, o tyle Samsung (a także vivo w niektórych seriach) przerzucił się już na czujnik ultradźwiękowy. Skanery optyczne wykorzystują światło do oświetlenia naszego palca, następnie wykonywany jest jego obraz, który później porównywany jest z zapisanym wzorcem.
Czytaj też: Xiaomi szykuje kolejny model POCO X6. Będzie to najtańszy model z tej serii
Tymczasem czujniki ultradźwiękowe, jak sama nazwa wskazuje, wykorzystują ultradźwięki do tworzenia obrazu odcisku palca, co w praktyce działa po prostu lepiej i szybciej, zwłaszcza gdy mamy mokre lub nawet brudne palce. W 2023 roku Qualcomm, który od lat rozwija tę technologię, zaprezentował nawet sensor 3D Sonic Max – największy skaner linii papilarnych, dzięki któremu nie trzeba byłoby przyciskać palca tylko w jednym wyznaczonym miejscu, bo praktycznie cały ekran działaby jak jeden wielki czytnik.
Podobne rozwiązania zaprezentowało też vivo w jednym ze swoich koncepcyjnych smartfonów, ale to wciąż tylko mrzonki. Zarówno ta firma, jak i Samsung, chociaż korzystają z ultradźwiękowych czytników, to nadal działa to tylko na niewielkim, z góry wyznaczonym obszarze. Mimo wszystko rozwiązanie zauważalnie działa lepiej i szybciej, jednak nie jest idealne – głównie z powodów kosztów – dlatego spotkać je można jedynie w modelach z wyższej półki.
Czytaj też: Galaxy Z Flip 6 może Was rozczarować. To będzie bardzo nudny smartfon
OnePlus i Xiaomi najwyraźniej mają zamiar iść w ślady konkurencji, bo zgodnie z najnowszymi doniesieniami, zarówno seria Xiaomi 14, jak i OnePlus 13, zostanie w ten sposób ulepszona. Ultradźwiękowe czytniki linii papilarnych znajdą się pod ekranami. Jest to dobry znak, który przybliża nas do większego spopularyzowania tej technologii. Istnieje też szansa, że pociągnie to dalszy rozwój wspomnianych wcześniej czytników pełnoekranowych, co wszyscy użytkownicy smartfonów z Androidem przyjęliby z entuzjazmem.