OnePlus Keyboard 81 Pro to klawiatura idealna na apokalipsę zombie. Do samoobrony jak znalazł
Wykonana z metalu, ważąca 1887 gramów klawiatura to nie jest coś, czy chcielibyście dostać w głowę. To naprawdę kawał klawiatury i chyba nie muszą dodawać, że o przypadkowym przesuwaniu po blacie nie ma mowy? Przypadkiem to możecie sobie co najwyżej sprawić siniaka, jak w nią uderzycie. Koniec końców, z bardziej solidną klawiaturą nigdy się nie spotkałem i coś czuję, że szybko się nie zmieni.
Wizualnie OnePlus Keyboard 81 Pro to prawdziwa perełka. Świetnie wyglądające przyciski w odcieniach szarości, czerwień charakterystyczna dla OnePlusa i przezroczyste pokrętło – to wszystko przyciąga wzrok jak szalone i nie spotkałem się z opinią, że coś tutaj wygląda źle.
Dodatkowo dostajemy podświetlenie RGB i tutaj jest jedna z niewielu wad tej klawiatury. Podświetlenie jest, ale bardziej efektowne niż funkcjonalne, bo przyciski są podświetlone od spodu. Więc w całkowitej ciemności, o ile nie piszemy na pamięć i bezwzrokowo, oznaczenia są bardzo słabo widoczne. No i szkoda, że pokrętło nie jest w żaden sposób podświetlane. Barwy światła możemy dowolnie modyfikować za pomocą dodatkowego oprogramowania lub zdać się na któryś z domyślnych wariantów.
W zestawie znajdziemy charakterystyczny dla OnePlusa, czerwony kabel USB, dodatkowe przyciski dla układu pod system Mac, klucz pozwalający na rozkręcenie obudowy, dodatkowy komplet śrubek i narzędzie ułatwiające demontaż klawiszy. Mamy tu też gumowe naklejki, tylko nie do końca wiem do czego mogą się przydać. Klawiatura, ze względu na swoją masę, jest jak przyklejona do blatu, a też gumowe elementy od spodu powodują, że nie rysuje powierzchni.
Czytaj też: Test Asus ROG Raikiri Pro – pad w cenie, na widok której się przeżegnasz
OnePlus Keyboard 81 Pro można postawić w formie ozdoby i wyregulować
Kolejnym elementem wyróżniającym klawiaturę OnePlusa jest stopka w tylnej części obudowy. Pozwala ona na bardzo szeroki zakres regulacji kąta nachylenia klawiszy. Choć jakiego kąta byśmy nie wybrali, zdecydowanie rekomendowałbym użycie dodatkowej podpórki pod nadgarstki, bo nawet jeśli ustawimy klawiaturę możliwie płasko, jest ona na tyle wysoka, że nadgarstki będziemy mieć albo wygięte, albo w powietrzu. A tak być nie powinno.
Regulowana podpórka pozwala też na postawienie klawiatury pionowo. Po co? Teoretycznie powinno to zapobiegać gromadzeniu się kurzu wewnątrz obudowy i pozwala zaoszczędzić miejsce, ale przede wszystkim wygląda to bardzo efektownie.
Czytaj też: Trochę dziwny, ale ożywczo inny. Recenzja realme 12 Pro+
OnePlus Keyboard 81 Pro to szybka i bardzo wygodna klawiatura
Do wyboru mamy dwa rodzaje przełączników, stworzonych we współpracy z firmą Keychron. W testowym wariancie dostępny były przełączniki Winter Bonfire i są to mechaniczne przełączniki liniowe. Przyciski duży skok, wyraźnie sprężynują, a wciśnięciu towarzyszy lekki, ale wyraźny opór. Dzięki temu przypadkowe wciśnięcia zdarzają się rzadko, choć punkt aktywacji jest stosunkowo niski. Dodatkowo opór w trakcie pisana to dobre ćwiczenie dla palców i nawet wielogodzinne korzystanie z klawiatury nie jest męczące.
Klawisze to podobno pierwsze takie rozwiązanie na rynku i jak czytamy na stronie producenta pozwalają cieszyć się nieskazitelnie płynnym pisaniem w połączeniu z doskonałą reakcją dotykową, zaprojektowaną z myślą o trwałości. Temat trwałości pomińmy, bo po ponad miesiącu korzystania z klawiatury niewiele mogę o tym powiedzieć, ale nie widzę tu nic, co miałoby wpłynąć negatywnie na ich trwałość.
Klawiatura ma miękko oddawać wciśnięcie i faktycznie tutaj zapewnienia producenta mają przełożenie na praktykę. Klawisze bardzo przyjemnie sprężynują i po tym, jak pokonamy początkowy opór i wciśniemy je do końca, przyciski delikatnie odbijają ku górze. Dzięki temu pisanie jest szalenie wygodne i to klawiatura z gatunku tych, którą zwyczajnie chce się wciskać. Bo oprócz bardzo przyjemnego sprężynowania dostajemy genialny dźwięk. Nie umiem go z niczym innym porównać. To satysfakcjonujące, ciepłe klaśnięcie. Coś jak uderzenie o siebie dwóch kawałków plastiku. Jest to wyraźnie słyszalne, w nocy może przeszkadzać domownikom, ale zdecydowanie brakuje tutaj do najgłośniejszych klawiatur na rynku.
Klawiaturę możemy dowolnie personalizować za pomocą darmowego oprogramowania VIA. Robimy to w całości z poziomu przeglądarki internetowej i możemy tu zmienić dosłownie wszystko. Od rodzaju i koloru podświetlenia, po kompletne przemodelowanie układu klawiszy w wariancie podstawowym i dodatkowym, kończąc na zmianie funkcji pokrętła. Domyślnie jest to regulacja głośności i tak, można to zrobić też przyciskami na klawiaturze, ale satysfakcja, jaką faje kręcenie pokrętłem jest nie do zastąpienia.
Jedyne co nie do końca pasuje mi w tej klawiaturze i wymaga przyzwyczajenie, to klawisz Delete umieszczony w górnym rzędzie klawiszy. Koniec końców zamieniłem go miejscami z przyciskiem Home.
Czytaj też: Test Genesis Toron 531. Sprawdziłem zestaw słuchawkowy dla graczy za 199 zł
OnePlus Keyboard 81 to piekielnie droga klawiatura, ale to nie zmienia faktu, że brałbym!
Choć od dawna chciałem pisać na klawiaturze mechanicznej, przez długi czas nie mogłem znaleźć modelu dla siebie. Najbliższej był jak na razie Keychron K3. No i tak trafiłem na OnePlus Keyboard 81.
Oczywiście aspekty wizualne nie są tu bez znaczenia. Klawiatura jest genialna pod tym względem i trudno ją przebić. Do tego jest fantastycznie wykonana i z powodzeniem może pełnić rolę narzędzia samoobrony i to bardzo skutecznej. Ale w klawiaturze ważniejsze od tego jak wygląda jest to, jak działa. A ta działa jak marzenie. Działanie przycisków, szybkość ich pracy i sprężynowanie, połączone z cudownym wręcz dźwiękiem jakie wydają to prawdziwa poezja. To wszystko razem powoduje, że z ogromnym żalem pakowałem OnePlus Keyboard 81 do pudełka i mocno biję się z myślami, czy zdecydować się na jej zakup.
Boli w tym przypadku cena, bo OnePlus Keyboard 81 kosztuje obecnie 199 euro, a jej regularna cena to 249 euro. Nie powiem, bogato. Czy można taniej? Można, o ile zrezygnujemy z metalowej obudowy, regulowanej podpórki i kryształowego pokrętła, wtedy możemy sięgnąć po bliźniaczy model Keychron V1. Szukając czegoś podobnego, ale nieco innego, zawsze zostają też personalizowane klawiatury Glorious GMMK Pro. OnePlus Keyboard 81 dalej będzie za mną chodzić.