Poszukiwania były prowadzone w Iron Range w Minnesocie – regionie słynącym z wydobycia żelaza, a być może za niedługo – także i helu. Korzystając z wiertnicy, uczestnicy ekspedycji byli w stanie pośrednio dotrzeć na głębokość około 670 metrów. Na tym pułapie trzeba było się niestety zatrzymać, a to za sprawą wyjątkowo wysokich temperatur.
Czytaj też: Chiny zatrzęsą rynkiem paliw! Największe złoże na świecie skrywa w sobie niewyobrażalne ilości
Co wiemy na temat tamtejszych złóż? Według przedstawicieli Pulsar Helium, stężenie helu wynosi 12,4% i wykryto go na głębokości od 522 do 671 metrów. Niewykluczone, że wynik ten jeszcze się poprawi, o czym przekonamy się, gdy możliwe będzie kontynuowanie prowadzonych odwiertów.
Taki wynik, tj. stężenie przekraczające 12 procent, jest naprawdę dobry. Zdaniem ekspertów można wręcz mówić o wymarzonych rezultacie, znacznie wyższym od spodziewanego i około 30-krotnie lepszym od typowych dla standardowych złóż helu wykorzystywanych w sposób komercyjny. Co ciekawe, pierwotnie planowano dowiercenie się o około 15 metrów głębiej, lecz panujące w Minnesocie temperatury – wyjątkowo wysokie jak na zimę – zmusiły uczestników odwiertów do zmiany planów.
Zidentyfikowane zasoby helu cechują się wysokim stężeniem tego pierwiastka. Odwierty się jednak jeszcze nie zakończyły, a ich uczestnicy chcą zejść o około 15 metrów niżej
Bezbarwny, bezwonny i bezsmakowy gaz cieszy się ogromną popularnością, między innymi ze względu na możliwość stosowania go w różnych gałęziach przemysłu. Tym sposobem wykorzystuje się go w rakietach, reaktorach jądrowych, nadprzewodnikach czy medycznym sprzęcie diagnostycznym. Niestety, pomimo ogromnej powszechności we wszechświecie, na Ziemi hel nie jest szczególnie łatwo dostępny.
Czytaj też: Chińczycy wydobywają łatwopalny lód. Mogą sięgnąć aż po Rów Mariański
Jednocześnie zapotrzebowanie na ten pierwiastek jest bardzo duże i wciąż rośnie, co prowadzi do błyskawicznego kurczenia się dostępnych zasobów. Właśnie dlatego dokonane w Stanach Zjednoczonych odkrycie może okazać się wyjątkowo cenne. O ile przez długi czas to właśnie ten kraj stanowił głównego dostawcę helu, tak z biegiem lat pozycja Amerykanów zdecydowanie się osłabiła. To za sprawą wydobycia prowadzonego w Rosji, Tanzanii czy Katarze. Teraz szala zwycięstwa ponownie może się przechylić na stronę Ameryki Północnej.