Rosja opracowała dziwacznego drona. Ukraińcy już go badają
Potrzeba jest matką wynalazku, a kiedy przepuścimy to podejście przez pryzmat wojny, to otrzymamy wybuchową wręcz mieszankę, która może dać życie przeróżnym dziwactwom. Świetnym tego przykładem jest najnowszy dron wojskowy Rosji, który wpadł w ręce Ukraińców w częściowo nienaruszonym stanie.
Czytaj też: Tego Rosja nie może się dowiedzieć. Ukraina zdradziła swój wojskowy sekret

Wiemy, że został opracowany przez rosyjską Regionalną Firmę Przemysłową i zalicza się do bezzałogowców latających typu FPV, a więc tych, którymi operator steruje “z pierwszej osoby”. Ponoć biorą udział w wojnie już od października 2023 roku i mogą zwalczać cele lub rozkładać miny lądowe na odległości do 20 kilometrów. Jednak ich najważniejsza cecha sprowadza się nie do ciągle niezbadanych dokładnie możliwości, a formy.
Czytaj też: Potraktowali okręty podwodne jak czołgi. Co tym razem chcą osiągnąć Rosjanie?

Te nowe rosyjskie drony bojowe typu FPV wyróżniają się od innych przede wszystkim swoją niekonwencjonalną konstrukcją, która obejmuje kadłub grubości przedramienia i dwa zestawy skrzydeł, z czego na tych mniejszych, znajdujących się na przodzie, znalazły się dwa silniki elektryczne i śmigła. Wstępna analiza projektu wykazała wysoki poziom modułowości, który wręcz “przypomina zestaw konstrukcyjny dla dziecka” oraz konstrukcję wykonaną z lekkich materiałów przy użyciu komercyjnych technik produkcyjnych.