Takiego wyłączenia fotowoltaiki w Polsce nie było. Niepokojące zjawisko przybiera na sile

Kiedy pogoda robi się wyjątkowo słoneczna i wietrzna Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) mają pełne ręce roboty, aby utrzymać stabilność systemu w ryzach. Niekiedy muszą się posunąć do drastycznych kroków, dając dyspozycję redukcji generacji energii z odnawialnych źródeł (fotowoltaiki lub elektrowni wiatrowych). Tak też się stało 26 marca, co pod jednym względem było sytuacją bezprecedensową. Dlaczego?
Takiego wyłączenia fotowoltaiki w Polsce nie było. Niepokojące zjawisko przybiera na sile

Wielkoskalowe systemy magazynowania energii wciąż są mało rozwiniętą technologią, która w Polsce praktycznie nie istnieje. Jedynie elektrownie szczytowo-pompowe są w stanie regulować nadpodaż i niedobór energii w systemie. Niemniej czynią to w bardzo ograniczonym zakresie. Dzieje się tak w związku z nieregularną pracą odnawialnych źródeł energii jak fotowoltaika i turbiny wiatrowe.

Czytaj też: Sezon na rekordy fotowoltaiki w Polsce czas start! Mamy pierwszy w tym roku

PSE kontrolujące system przesyłu energii w ekstremalnych przypadkach podejmują kroki polegające na wyłączeniu konkretnych źródeł o określonej mocy. Wszystko po to, aby odzyskać stabilność sieci i równoważyć nadpodaż. 26 marca, czyli w miniony wtorek, PSE wprowadziły nierynkową redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych – czytamy w komunikacie instytucji.

Pierwsze wyłączenie fotowoltaiki w Polsce podczas dnia roboczego. Wcześniej tak nie było

Ograniczenia dotyczyły godzin 11:00-14:00 z uwzględnieniem, że w pierwszej godzinie redukcja wyniesie 1201 MW, w drugiej – 1877 MW, a w trzeciej – 1711 MW. Warto dodać, że o godzinie 10 rano wszystkie źródła fotowoltaiczne w Polsce pracowały z mocą aż 9,81 GW. Zatem obniżenie generacji obejmowało kilkanaście procent instalacji w całym kraju.

Na wykresie widoczne jest załamanie po godzinie 10:00 w produkcji energii z fotowoltaiki / źródło: Fundacja Instrat, CC-BY-4.0,

Zwróćmy również uwagę na to, że nie było to pierwsze polecenie redukcji generacji źródeł fotowoltaicznych ze strony PSE w tym roku. Pierwszy raz wystosowano taki komunikat już 3 marca. Co ciekawe, dokładnie tydzień później (10 marca) również trzeba było regulować odgórnie system energetyczny, „wyłączając” turbiny wiatrowe o maksymalnej mocy 2,6 GW.

Czytaj też: Kolejne, wielkie wyłączenie fotowoltaiki w Polsce. Czemu wciąż musimy to robić?

W przypadku wtorkowej redukcji mamy do czynienia z pierwszym takim zdarzeniem w dniu roboczym. Dotychczas wszystkie polecenia Polskich Sieci Elektroenergetycznych tyczyły się weekendów, kiedy zapotrzebowanie na energię jest o wiele mniejsze (zwłaszcza w niedziele, gdy miejsca handlu są zamknięte, a Polacy w większości spędzają czas na świeżym powietrzu lub w domu).

Czytaj też: Wielki problem fotowoltaiki rozwiązany. Litwini sprawili, że będzie działała znacznie dłużej

Wczorajszy precedens ukazuje nam skalę narastającego problemu z rosnącą częstotliwością redukcji generacji. Słoneczne i wietrzne warunki pogodowe nie będą wcale pomocne dla PSE. W najbliższych dniach i podczas świąt wielkanocnych zapowiada się w większości regionów właśnie taka aura. Łącząc prognozy z mniejszym zużyciem energii, możemy spodziewać się kolejnych komunikatów ze strony PSE.