Apple zmienia zasady samodzielnych napraw iPhone’ów. Będzie lepiej!
Program samodzielnej naprawy iPhone’ów daje klientom możliwość naprawienia w domowym zaciszu typowych usterek, jakie mogą pojawić się w smartfonie podczas długiego użytkowania, takich jak wymiana pękniętego ekranu, baterii itp. Była to ważna zmiana i chociaż trudno powiedzieć, by oryginalne części zamienne były tanie, jest to zawsze jakaś opcja, by nieco zaoszczędzić na usługach serwisowych (o ile się na tym znamy). Apple oferuje wszystko, czego możemy potrzebować podczas takiej samodzielnej naprawy. Tego typu działania mają na celu wydłużenie żywotności produktu i zachęcenie klientów do naprawiania, a nie wymieniania sprzętu od razu na nowy.
Czytaj też: Nowa wersja iPadOS 17 potwierdza największe ulepszenie w iPadach Pro
Teraz gigant z Cupertino poczynił kolejny krok w tym kierunku, co z pewnością przyczyni się nie tylko do dłuższego korzystania przez klientów z jednego urządzenia, ale również do minimalizowania wpływu napraw na środowisko oraz do zmniejszenia ilości elektrośmieci. Firma ogłosiła bowiem, że jeszcze tej jesieni klienci i niezależne warsztaty będą mogli podczas napraw korzystać z używanych części do iPhone’ów.
Czytaj też: Apple Watch Series 10 w końcu zaoferuje dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu
Chodzi oczywiście o używane, ale wciąż oryginalne komponenty Apple’a. Dzięki tej zmianie będą one w pełni funkcjonalne i bezpieczne, za co odpowie oryginalna kalibracja fabryczna – taka sama, jaka dokonywana jest podczas używania nowych części.
W Apple zawsze szukamy nowych sposobów zapewniania naszym klientom możliwie najlepszych wrażeń przy jednoczesnym ograniczaniu naszego wpływu na planetę, a kluczową częścią tego jest projektowanie produktów, które będą trwałe. Przez ostatnie dwa lata zespoły w Apple wprowadzały innowacje w projektowaniu i produkcji sprzętów, aby umożliwić naprawy z użyciem używanych części Apple, które nie naruszą bezpieczeństwa, ochrony ani prywatności użytkowników. Jesteśmy podekscytowani możliwością zapewnienia naszym klientom jeszcze większego wyboru i wygody, pomagając jednocześnie przedłużyć żywotność naszych produktów i ich części, dzięki najnowszemu rozszerzeniu naszego programu napraw – powiedział John Ternus, starszy dyrektor Apple ds. inżynierii sprzętu.
To wciąż nie koniec. W przyszłości Apple chce dać możliwość samodzielnego naprawiania nawet czujników biometrycznych. Tymczasem w celu uproszczenia procesu naprawy, klienci i serwisanci nie będą musieli już podawać numeru seryjnego podczas zamawiania części w sklepie z częściami, o ile naprawa nie wymaga wymiany płyty głównej. Dodatkowo gigant rozszerzył też blokadę aktywacji na części iPhone’ów, co z kolei pokrzyżuje szyki złodziejom, mogącym chcieć sprzedawać komponenty ze skradzionych smartfonów. Jeśli naprawiane urządzenie wykryje, że dany element został uzyskany z innego smartfona z blokadą aktywacji lub trybem Utraconym, kalibracja takiego komponentu będzie niemożliwa.
Czytaj też: Składany iPhone szybciej niż się spodziewaliśmy? Apple zmienia plany
Ostatnią nowością jest funkcja Historii części i usług, dostępna w Ustawieniach iOS. To tam będzie można uzyskać dostęp do pełnej historii części i napraw. Ta funkcja, jak i same naprawy zostaną udostępnione klientom Apple’a już tej jesieni.