Takich zmian nam potrzeba — Apple Watch Series 10 z lepszą żywotnością baterii
Jednym z głównych mankamentów współczesnych smartwatchy jest czas pracy baterii. Chociaż producenci prześcigają się w oferowaniu jak największej liczby innowacyjnych funkcji, ta kwestia wciąż pozostaje wiele do życzenia. Ten problem nie omija oczywiście modeli najdroższych, takich jak te, które w swojej ofercie ma firma Apple. Niezależnie, czy sięgniemy po bardziej budżetowego Apple Watch SE, czy najdroższy model Ultra – ładowarkę należy mieć zawsze pod ręką. 18 godzin to średni czas pracy Apple Watch SE i Series 9, który w przypadku tego drugiego może się dwukrotnie wydłużyć w trybie Niskie zużycie energii. Tylko co z tego, skoro w tym trybie tracimy sporo funkcjonalności?
Czytaj też: Nawet Galaxy Watch doczeka się swojego tańszego wariantu. Co o nim wiemy?
Sytuacja, w której płacimy za zegarek kilka tysięcy złotych, a i tak musimy ładować go każdego dnia, nie jest zbyt komfortowa, zwłaszcza gdy często podróżujemy. Nawet weekendowy wyjazd zmusza nas do zabrania ze sobą ładowarki. Trudno więc się dziwić, że właśnie na to użytkownicy Apple Watch narzekają najbardziej. Wydaje się jednak, że w tym roku może się coś w tej kwestii zmienić.
Zgodnie z doniesieniami, Apple chce ulepszyć nadchodzący Apple Watch Series 10, sięgając po inną technologię wyświetlaczy. Nie jest to microLED, o którym wiele się wcześniej mówiło, ale poprawa i tak będzie znacząca. Jak donosi koreański serwis The Elec, gigant z Cupertino postawi na ulepszony wyświetlacz OLED z technologią niskotemperaturowego tranzystora cienkowarstwowego (TFT) z tlenku polikrystalicznego (LTPO). Obecnie LTPO wykorzystywane jest przez Apple’a tylko w kilku częściach ekranu OLED, podczas gdy w pozostałych opiera się na mniej wydajnej technologii.
Czytaj też: Składany iPhone szybciej niż się spodziewaliśmy? Apple zmienia plany
Wygląda na to, że Apple Watch Series 10 będzie w większym stopniu opierał się na LTPO, co dla zwykłego użytkownika przełoży się po prostu na dłuższą żywotność baterii, z czego na pewno wszyscy się ucieszą. Trudno obecnie powiedzieć, jak duży to będzie wzrost, ale nawet kilka dodatkowych godzin pracy przy normalnym użytkowaniu z pewnością zrobi istotną różnicę.
Czytaj też: MagicOS 8.0 w końcu opuszcza Chiny. Honor zaczyna udostępniać aktualizacje
Ponadto nowy wyświetlacz również wpłynie na wzrost wydajności nowszych funkcji zegarka, choć nie ma się co oszukiwać, żywotność baterii będzie tutaj najistotniejsza. Premiery kolejnej generacji smartwatchy Apple’a spodziewamy się jesienią i do tego czasu z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy o planowanych przez firmę zmianach. Biorąc pod uwagę fakt, że w iPhone’ach dużą rolę ma odegrać sztuczna inteligencja, być może także zegarki coś na tych innowacjach skorzystają, a jeśli tak, dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu okaże się jeszcze bardziej pożądany.