Chiny z pierwszym takim BEV. M-Hunter to jedyne w swoim rodzaju terenowe monstrum
M-Hunter został zaprojektowany tak, aby imponować przede wszystkim swoją minimalistyczną estetyką oraz możliwościami. Chińska agencja prasowa Gasgoo wspomina nawet, że ten samochód ma większy moment obrotowy na kołach i prześwit niż jakikolwiek inny chiński pojazd. Jednak mimo terenowego zacięcia, M-Hunter przypomina na wskroś nowoczesny samochód, zważywszy na szczątkową karoserię, uzupełniającą klatkę bezpieczeństwa, która oferuje sporą przestrzeń bagażową na tyle i dachu, gdzie znalazło się też dodatkowe oświetlenie. Nie jest to jednocześnie surowy pojazd, w którym komfort jest zakazany, bo wewnątrz posiada dwa kubełkowe fotele sportowe przednie z elektrycznym systemem sterowania.
Czytaj też: Silniki diesla mogą spalać mniej. Chiny pochwaliły się rekordem efektywności
Wspomniana karoseria została wykonana z lotniczego włókna węglowego i technologii wojskowej, zapewniając trwałość i siłę przy minimalnej wadze. Jest też domem dla świateł do jazdy dziennej LED w kształcie litery X, świecącego logo marki, dwóch czerwonych haków holowniczych z wyciągarką T-Max EW12500 o 5670-kg potencjale i stalowego zderzaka na przodzie. Proponowany projekt obejmuje profesjonalne opony terenowe oraz przepotężny układ napędowy.
Czytaj też: Wykryją niewidzialne myśliwce? Chiny mają niesamowitą technologię radarową
Wedle domniemań na podstawie innego samochodu od Dongfeng Motors, M-Hunter będzie pojazdem elektrycznym i może też doczekać się wariantu EREV (Extended Range Electric Vehicle), a więc takiego, który poza akumulatorami i silnikami elektrycznymi, ma też dostęp do spalinowego generatora energii. Dostępny do kupienia za przynajmniej 96330 dolarów M-Hero 917 jest dostępny w konfiguracji z czterema silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 1073 koni mechanicznych oraz w 3-silnikowej wersji o mocy 805 koni mechanicznych z 1,5-litrowym turbodoładowanym silnikiem czterocylindrowym. Zasięg tych wariantów na jednym ładowaniu (lub ładowaniu i tankowaniu) wynosi kolejno 450 i 750 km.
Czytaj też: Chiny oraz ich sekretny dron. Bez wielkiego bombowca nawet nie podchodź
To wszystko sprawia, że finalnie M-Hunter ma szansę przyciągnąć uwagę prywatnych kolekcjonerów i entuzjastów pojazdów o ekstremalnych osiągach. Zwłaszcza że jego wysoka cena umieszcza go w niszowym segmencie rynku, bo mowa tutaj o aż 138150 dolarach, czyli ponad 550000 zł.