Zapewne każdy miał w życiu przynajmniej raz sytuację, w której niespodziewanie okazywało się, że smartfon uległ rozładowaniu. Na szczęście mając powerbank można zapewnić sobie jego dalsze działanie. Jednak istotne jest to, aby takie urządzenie było wygodne w transporcie, co pozwoli na jego zabranie praktycznie w każde miejsce – na wycieczkę rowerową, biwak za miastem czy wakacje.
Powerbanki Hama – niewielkie rozmiary, duża moc
Hama wprowadza na rynek dwa powerbanki nazwane Pocket. Każdy z nich wyposażony został w dwa złącza USB-A oraz jedno USB-C. Są to modele Pocket 5 (o pojemności 5000 mAh) oraz Pocket 10 (10 000 mAh). Ich rozmiary to odpowiednio 6,4×10,2×1,45 cm i 117 g wagi oraz 6,55×10,45×2,5 cm przy 215 g wagi. Bez problemu powinny zmieścić się w kieszeni, torebce czy plecaku.
Oba modele mają pojemność wystarczającą do tego, aby kilka razy naładować telefon, głośnik BT, pad gamingowy czy czytnik e-booków. Dzięki łącznej liczbie trzech portów można ładować równocześnie trzy urządzenia. Nie ma przy tym ryzyka uszkodzenia, ponieważ Hama stosuje wyłącznie certyfikowane komórki, a dodatkową ochronę dają wbudowane mechanizmy zabezpieczające przed przeciążeniem.
Czytaj też: Test Hama EMW-700 – spróbowałem dziwnej myszki i teraz czekają mnie wydatki
Wraz z każdym powerbankiem Hama dostarcza także odpowiednie kable. W każdym z urządzeń łatwo sprawdzisz stan dostępnej mocy dzięki diodom LED – pokazują aktualny stan naładowania banku energii: odpowiednio 25, 50, 75 i 100% stanu. Co istotne – po 30 sekundach bezczynności następuje samoczynne wyłączenie urządzenia.
A co najlepsze, ceny obu powerbanków są niezwykle przystępne. Pocket 10 to wydatek zaledwie 74,90 zł, a Pocket 5 tylko 49,90 zł. Hama sprawia, że bezpieczeństwo energetyczny nie kosztuje wiele. Warto skorzystać z tej propozycji.