Projekt będzie realizowany na zachodzie kraju. Odpowiadać za to będzie firma AGEL (Adani Green Energy Limited), której przedstawiciele szacują, iż powstały park będzie miał moc przekraczającą 30 GW. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to inwestycja zostanie w pełni zakończona do 2029 roku. Pierwsze etapy realizacji projektu już trwają, czego dowodem jest oddanie do użytku farmy fotowoltaicznej o mocy 1 GW.
Czytaj też: Energia geotermalna coraz łatwiej dostępna. Tym źródłem odnawialnej energii musimy się zainteresować
Tego typu działania stanowią część indyjskiego planu związanego z wdrażaniem ekologicznych rozwiązań w sektorze energetycznym. Cel jest ambitny, ponieważ Indie do 2030 roku miałyby pozyskiwać 40% energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. W ciągu dwóch najbliższych lat kraj ten miałby natomiast odpowiadać za ponad połowę oddawanych do użytku w skali globu rozwiązań wykorzystujących OZE.
I nie wygląda na to, by były to jedynie puste obietnice, ponieważ opisywany park ma być największym takim na całym świecie. Jego powierzchnia ma wynieść ponad 500 kilometrów kwadratowych i będzie nieco większa od Warszawy. Na miejscu energia będzie produkowana zarówno z wykorzystaniem instalacji fotowoltaicznych, jak i wiatrowych. To ze względu na sprzyjające warunki oświetleniowe i wietrzne.
Indie zamierzają do 2030 roku czerpać 40% swojej energii z odnawialnych źródeł. To ambitny plan, który może zostać zrealizowany
Panele słoneczne o dwustronnej strukturze będą mogły wytwarzać energię z obu stron, podczas gdy systemy śledzące będą ustawiały je tak, aby czerpały jak najwięcej słońca. Z kolei turbiny wiatrowe mają osiągnąć łączną moc rzędu 5,2 GW. Parkiem będzie w dużej mierze zarządzała sztuczna inteligencja połączona z uczeniem maszynowym, co pozwoli na wydajne sterowanie i monitorowanie instalacji w czasie rzeczywistym w automatyczny sposób.
Czytaj też: Energia odnawialna musi być dystrybuowana. Nowa sieć całkowicie to zrewolucjonizuje
W ostatecznym rozrachunku chodzi o dostarczanie energii nawet 16,1 mln gospodarstw domowych. Dzięki wykorzystaniu ekologicznych rozwiązań eksperci szacują, że będzie to stanowiło odpowiednik usunięcia z dróg 12,6 mln samochodów wyposażonych w silniki spalinowe bądź rezygnacji ze spalenia 60,3 ton węgla. Pozytywny wpływ na sytuację klimatyczną powinien więc być odczuwalny.