Na początek rozprawmy się z mitami – czy krótkie doładowywanie smartfonu negatywnie wpływa na jego kondycję?
Bo baterię, to trzeba najpierw sformatować… Przez lata słyszeliśmy to zdanie, które ani nie jest poprawne, ani nie jest dzisiaj aktualne. Formowanie, a nie formatowanie, akumulatora w telefonie komórkowym to relikt czasów ogniw niklowo-kadmowych, które cierpiały na efekt pamięci. Czyli jeśli naładowaliśmy je przy zapasie 20%, a w tamtych czasach byłaby to jedna lub dwie kreski baterii, rozładowanie jej poniżej tego poziomu w przyszłości nie byłoby już możliwe. Dlatego też konieczne było rozładowywanie ich całkowicie, przed kolejnym naładowaniem.
Później przyszedł czas na akumulatory niklowo-metalowo-wodorkowe i tutaj efekt pamięci nie występował, ale pojawiało się tzw. zjawisko leniwej baterii. Mocno upraszczając temat, żywotność ogniwa zaczynała maleć. Rozwiązaniem było całkowite rozładowanie go i odpowiednie naładowanie. Z kolei, aby wydłużyć żywotność takiego akumulatora, warto było ładować go do pełna, ale od ok 50%.
Od ponad 20 lat w telefonach, a dzisiaj smartfonach, mamy ogniwa litowo-jonowe oraz litowo-polimerowe, ale przez lata mit formatowania baterii był żywy i poniekąd jeszcze tli się do dzisiaj. Tymczasem są to nowoczesne, odpowiednie sterowane przez podzespoły akumulatory, które trudno jest wybić z dobrej kondycji i które wręcz lubią być doładowywane, zamiast ładowania ich od o do 100%. Zupełnie jak w samochodach elektrycznych. A szybkie doładowywanie na ogół jest nam na rękę, więc korzystają na tym obie strony.
Infinix All-Round FastCharge 2.0 to jeden z przykładów współczesnej technologii szybkiego ładowania smartfonu
Szybkie ładowanie to jedna z najbardziej rozpoznawalnych funkcji smartfonów Infinix. Jej najnowsza odsłona nazywa się All-Round FastCharge 2.0 i w smartfonach producenta znajdziemy autorski układ Cheetah X1, który odpowiada za to, aby szybkie ładowanie przebiegało sprawnie i bezpiecznie.
Układ zachowuje też odpowiedni balans pomiędzy szybkością ładowania a optymalnym wykorzystaniem akumulatora. Stąd też maksymalna moc ładowania to 100 W, co może nie jest rekordem na rynku, ale to więcej niż potrzebujemy w zdecydowanej większości sytuacji.
Mówimy tu np. o zachowaniu odpowiedniej temperatury, czy dbaniu o to, aby akumulator nie przemęczał się wtedy, kiedy nie jest to konieczne. Przykłady? Kiedy podłączamy smartfon do ładowania w nocy, potrzebujemy, aby był naładowany rano. Urządzenie wie, która jest godzina i widzi, że nie jest używane w trakcie ładowania, więc obniża moc tak, aby naładować się dopiero rano. Inny przykład to granie w gry. Jeśli w trakcie grania podłączymy smartfon do ładowania, akumulator będzie jednocześnie ładowany i rozładowywany w wyniku większego obciążenia podzespołów. Co nie ma większego sensu. W takiej sytuacji Infinix będzie czerpać energię bezpośrednio z ładowarki, bez konieczności wykorzystywania akumulatora, który może w tym czasie odpocząć.
Infinix Note 40 Pro ładuje się szybko, ale też w nowy sposób. Pomaga w tym specjalne etui
W nowym smartfonie Infinix Note 40 Pro znajdziemy obsługę szybkiego ładowania o mocy 70 W, przy użyciu ładowarki, która znajduje się w zestawie. To wystarczająca moc do tego, aby urządzenie było dosłownie gotowe do wyjścia z domu, zanim sami zdążymy się przygotować.
Weźmy konkretny przykład. Mieliśmy pracowity dzień, podczas którego wyjątkowo intensywnie korzystaliśmy ze smartfonu i prawie go rozładowaliśmy. Ok, naciągany przykład, bo rozładowanie akumulatora o pojemności 5000 mAh wymaga sporo umiejętności, ale uznajmy, że był to taki wyjątkowy dzień. Po pracy jesteśmy umówieni i mamy pół godziny na prysznic, uprasowanie ubrania i szybki obiad. W pół godziny, co potwierdziliśmy już naszymi testami, Infinix Note 40 Pro naładuje się do 90%. A jeśli potrzebujemy bardziej ekstremalnego tempa ładowania, w ciągu 10 minut dodamy prawie 40% energii. Nie powiecie, że to nie robi wrażenia.
Infinix Note 40 Pro ma jeszcze jedną ciekawą funkcję związaną z ładowaniem i jest nią specjalne etui z technologią MagCharge. Nawet bez niej etui robi bardzo pozytywne wrażenie, bo jest cienkie i bardzo minimalnie zwiększa grubość smartfonu, a do tego ma skórzane wykończenie. To wygląda szalenie efektownie i elegancko. No ale my tu przecież o ładowaniu… Po założeniu etui, do jego tylnej części możemy za pomocą magnesów przyczepić specjalną ładowarkę, która ładuje akumulator z mocą 15 W, a maksymalna obsługiwana moc w przypadku ładowania bezprzewodowego to 20 W. Sama ładowarka jest cieniutka, elegancka i świetnie komponuje się ze skórzanym etui.
Smartfon możemy też wykorzystać jako powerbank, co przydaje się w momencie, kiedy rozładuje nam się zegarek lub słuchawki, ale też wielokrotnie na różnych eventach branżowych w ten sposób ratowaliśmy wzajemnie swoje smartfony. Infinix Note 40 Pro pozwala w ten sposób doładować inne urządzenia przewodowo, jak i bezprzewodowo.
Infinix Note 40 Pro z pełnym, w pełnym tego słowa znaczeniu, zestawem
Infinix Note 40 Pro jest już dostępny w sprzedaży w cenie 1 496 zł. Za tyle dostaniemy smartfon z jednym z bogatszych zestawów, jakie są dostępne na rynku. Znajdziemy w nim zasilacz o mocy 70 W, kabel USB-C, słuchawki USB-C, klucz do otwarcia gniazda kart, etui z obsługą MagCharge, dodatkowo szkło hartowane chroniące ekran, a ładowarkę MagCharge dostajemy w prezencie za symboliczną złotówkę. Ciekawy smartfon, bogaty zestaw, dobra cena i szybkie ładowanie, jedne z najszybszych, jakie znajdziemy w tej cenie. Wisienką na torcie pozostaje, rzadko niespotykane w tej cenie, ładowanie bezprzewodowe, a ładowarki bezprzewodowej w zestawie można ze świecą szukać.