Pierwsze wiadomości o szwankowaniu procesorów pojawiły się już kilka miesięcy temu. Raporty wskazywały na problemy z przegrzewaniem procesorów przy wykonywaniu najbardziej wymagających zadań. Było to możliwe przez domyślne ustawienia na płytach głównych, które w żaden sposób nie ograniczały limitu poboru mocy. I to miał być właśnie błąd, który sprawia problemy.
Intel odpowiada na krytykę: to nie my
Logiczne jest zatem, że aby ich nie było, wystarczy ręcznie ustawić ograniczenie w pobieraniu mocy przez procesor marki Intel lub obniżyć maksymalne napięcie. Inaczej spadek wydajności może wynieść nawet 15%, a co gorsze – nadmiar mocy przyczynia się do szybszej degradacji silikonu, a więc zużywania układu. Mogą także wystąpić inne problemy, np. z wykorzystaniem dostępnej ilości RAM czy uruchamianiem aplikacji.
W mijającym tygodni producenci płyt głównych zaczęli rozsyłać aktualizację firmware’u, która zawiera nową opcję dla BIOS-u: “Intel BaseLine”. Tak zrobiły ASUS i Gigabyte, a MSI oferuje “BIOS Guide” w celu pomocy użytkownikom w osiągnięciu stabilności. Pozostali dostarczą swoje łatki w kolejnych tygodniach. Jeśli masz już taką łatkę, warto obniżyć ustawienia procesora w sytuacji, gdy dostrzegasz problemy z działaniem gier lub aplikacji. Większość płyt ma ustawioną moc na “Nieskończoną” lub “4096W/A”. Zmniejszenie na 320W powinno załatwić sprawę.
Czytaj też: Intel zepsuł, Intel naprawia. Czy udanie?
Ale… Intel w swoim biuletynie informuje, że niektóre operacje powodują wzrost napięcia procesora, co w połączeniu z warunkami zewnętrznymi (czyli parametrami płyty głównej) może prowadzić do problemów. Tak więc nie jest to faktycznie wina producenta, a przeprowadzanych przez użytkownika działań oraz płyty.