Seria iPhone 16 to nie tylko sztuczna inteligencja
To, że po wprowadzeniu przez Samsunga SI na pokład najnowszych flagowców, Apple został poniekąd postawiony pod ścianą, nie jest niczym nowym dla wszystkich, którzy na bieżąco śledzą smartfonowe doniesienia. Sztuczna inteligencja musi być ważną częścią iOS 18, bo skoro gigant nie ma jeszcze żadnego składaka, przynajmniej na tym polu nie może pozostawać daleko w tyle. O tym, jakie to będą funkcję, dowiemy się szczegółowo już niedługo, bo na początku czerwca podczas konferencji WWDC. Tymczasem warto skupić się na innych zmianach, jakie zostaną wprowadzone jesienią w iPhone’ach.
Czytaj też: Szybka i bezpieczna, ale niepozbawiona wad – taka będzie sztuczna inteligencja w iOS 18
Apple ma mocno zaingerować w projekt nadchodzącej serii i to pod wieloma względami. Najnowsze zdjęcie, jakie trafiło do sieci, ujawnia kilka z tych zmian. Już na pierwszy rzut oka widać nowy wygląd wyspy aparatów w modelu podstawowym i Plus. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, jest to swoisty powrót do przeszłości, bo moduł w kształcie pigułki mocno nawiązuje do iPhone’a X. Nie jest to jednak zabieg stricte wizualny, ponieważ ułożenie sensorów w orientacji pionowej pozwoli na zapewnienie tym smartfonom obsługi wideo przestrzennego, które do tej pory było dostępne jedynie w iPhone’ach Pro.
Kolejnym, co ukazuje nam fotografia, jest rozmiar urządzeń. Nawet bez dopisków o przekątnej ekranu, trudno przeoczyć fakt, że dwa z nich uległy znacznemu powiększeniu. Chodzi oczywiście o iPhone’a 16 Pro i Pro Max. Do tej pory model podstawowy i Pro były wyposażone w 6,1-calowy ekran, natomiast Plus i Pro Max – w 6,7-calowy. Tymczasem w tym roku modele Pro zyskają panele większe o 0,2” i trzeba przyznać, że iPhone 16 Pro Max wygląda tutaj naprawdę masywnie. Cóż, nie ma się co dziwić, w końcu jego rozmiar będzie bardziej przypominał tablet niż smartfon, co dla wielu osób może już go dyskwalifikować. Spójrzmy prawdzie w oczy – nawet mając duże dłonie, obsługa tak wielkiego ekranu będzie niezwykle problematyczna.
Czytaj też: Kolejny iPhone Plus będzie znacznie mniejszy. To dobrze?
Gigant z Cupertino zdecydował się jednak na taki ruch, by zapewnić sobie więcej miejsca w środku urządzeń. Potrzebne jest ono na dodatkowe komponenty, takie jak teleobiektyw w podstawowym Pro czy mechanizm obsługujący nowy przycisk przechwytywania. Podobno ten przycisk ma pojawić się na pokładzie całej serii, ale w tej kwestii źródła nie są zgodne. Wiadomo natomiast, że iPhone 16 i 16 Plus zyskają przycisk akcji, debiutujący w ubiegłym roku w modelach Pro.
Wracając jeszcze na chwilę do wyświetlaczy, przecieki wskazują, że cała seria doczeka się znaczącego zmniejszenia ramek otaczających. To kolejny krok, który Apple poczyni w kierunku zapewnienia iPhone’om ekranów zajmujących praktycznie cały przedni panel, w dodatku ma być to ekran bez żadnych „dodatków” w postaci aparatu do selfie czy otworu na FaceID. Jest to jednak dość odległa przyszłość. Wyświetlacze w iPhone’ach Pro wciąż obsługiwać będą technologię odświeżania ProMotion na poziomie 120 Hz. Natomiast jeśli mieliście nadzieję, że w tym roku pozostałe dwa urządzenia porzucą odświeżanie 60 Hz, to możecie przestać się łudzić – tutaj nic się nie zmieni.
Czytaj też: iOS coraz bardziej otwarty. Użytkownicy z UE dostaną jeszcze większą swobodę
Jak widać, w zakresie konstrukcji Apple szykuje dla nas sporo nowości. Ile z tych, które ujawniły nam przecieki, ostatecznie okaże się prawdziwe? Tego dowiemy się dopiero jesienią, dlatego należy pamiętać, by brać te informacje z dozą rezerwy. Gigant z Mountain View zdradzi tajemnice serii iPhone 16 dopiero w dniu premiery.