Choć może się to wydawać nieoczywiste, tak serwisy z subskrypcjami w skali roku potrafią kosztować nas setki złotych. Serwisy zapewniające dostęp do filmów i seriali co prawda kuszą planami rocznymi, gdzie miesiąc lub dwa dostaje się „w prezencie”, ale to w dalszym ciągu kosztowna inicjatywa. Jednocześnie decydujemy się na takie rozwiązania, bo nie lubimy omijać premier ulubionych produkcji. Pilnowanie tego, kiedy kończą się nasze umowy po to, aby uniknąć kolejnej miesięcznej opłaty może w efekcie stać się problematyczne.
Jednocześnie nie jest tak, że w dzisiejszych czasach telewizja nie ma żadnego znaczenia i wszyscy przesiedli się na serwisy z filmami i serialami. W dalszym ciągu na wielu kanałach znajdziemy chociażby transmisje sportowe na żywo, a także wielotygodniowe programy rozrywkowe. Dostęp do nich z dowolnego miejsca zwiększa szansę, że będziemy przeżywać te same emocje, co nasi znajomi, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy.
Czytaj też: Aplikacja iPlus przechodzi metamorfozę. Na pokładzie nowe funkcje i ulepszenia
Na rynku brakuje ofert łączących dostęp do kilku serwisów. Jasne, u większości operatorów z pakietem internetu wybierzemy sobie jeden z serwisów, najpewniej w nieco niższej cenie, ale sytuacja, w której taniej kupimy dostęp do kilku usług VOD i otrzymamy internetową telewizję na żywo była dotychczas niespotykana.
Pakiet streamingów Plusa to gratka dla klientów operatora
W ofercie zielonego operatora pojawił się Pakiet Streamingów, który łączy aż trzy serwisy streamingowe:
- Disney+;
- HBO Max;
- Polsat Go Box Plus;
To wszystko w ramach jednej, comiesięcznej opłaty wynoszącej 49,99 zł przy umowie na 2 lata. W porównaniu z cenami każdej usługi z osobna wygląda to bardzo atrakcyjnie. Roczne plany Disney+ i HBO Max sumarycznie są droższe niż pakiet All In Streaming, w którego skład wchodzi przecież trzeci serwis – Polsat Box Go Plus.
Polsat Box Go Plus daje możliwość oglądania aż 34 kanałów TV. Znajdziecie w tym treści rozrywkowe, muzyczne, informacyjne, sportowe, w tym sport na żywo, nowości serialowe i filmowe, popularne programy rozrywkowe oraz bogatą bibliotekę treści VOD na żądanie. Szybka matematyka pokazuje, że przy korzystaniu ze wszystkich trzech usług oszczędzamy całkiem sporo.
Czy są tu jakieś haczyki? Właściwie to nie. Oferta jest skierowana do klientów Plusa, którzy mają już umowę lub takową podpiszą. Może to być zarówno abonament komórkowy, internet światłowodowy, jak i internet 5G. Dodatkowo, jeśli korzystamy z planów abonamentowych S i M, otrzymamy pakiet streamingowy przez 3 miesiące za darmo, a jeśli korzystamy z opcji L i XL, to Plus zapewni nam dostęp do swojego pakietu przez 6 miesięcy za darmo. Dodatkowe kilkaset złotych w kieszeni nie brzmi źle.
Dlaczego pakiet streamingowy Plusa jest godny uwagi?
Argumenty ekonomiczne to jedno. Być może nie jesteście przekonani do części pakietu, który oferuje Plus, bo nie wiecie, czy zamieszczone tam treści są dla was. Oczywistym jest to, że każdy z pakietów oferuje nieco inny zestaw doświadczeń, ale czy to oznacza, że od razu warto rzucić się na całość? Ostateczną ocenę zostawiam wam. Mnie wydaje się, że najlepszym argumentem za wyborem tych rozwiązań dla swojego domu jest właśnie szerokość oferty, jaką zapewniają. Jednym zakupem możemy obsłużyć całą rodzinę żądną bajek, angażujących seriali i kinowych wrażeń.
Czytaj też: iPhone’a 15 kupisz w Plusie, a my podpowiemy, który model wybrać
Zacznę od miejsca, które polecić jest najłatwiej. Kto w dzieciństwie oglądał kasety z bajkami i baśniami od Disneya, odnajdzie się na Disney+ jak ryba w wodzie. Kto wtedy był rodzicem kupującym tam kasety, także znajdzie dla siebie ciekawe treści. Przede wszystkim Disney+ nie jest jedynie domem produkcji animowanych dla dzieci i młodzieży, choć pod tym względem z pewnością błyszczy. Najnowsze produkcje m.in. Disneya oraz Pixara lądują właśnie na Disney+, a do tego firma otacza je mniejszymi produkcjami – nie tylko tymi dla dzieci, ale też i animacjami rozwijającymi wątki dotyczące postaci z filmów. Moje serce skradły krótkie formy z Ja Jestem Groot, gdzie humor nie potrzebuje słów.
Co w Disney+ znajdą dla siebie starsi? Przede wszystkim całkiem ciekawe grono seriali i to nie tylko tych spod szyldu Gwiezdnych wojen (choć Andor polecać warto), czy Marvela, ale i ambitnych produkcji chociażby od FX. Nie bez powodu sukcesy święci The Bear – dla mnie oferuje on znakomitą atmosferę napięcia, które potęguje świetnie zagrana przez Jeremiego Allena White’a postać Carmy’ego – ekscentrycznego i cholerycznego szefa kuchni, który przejmuje biznes rodzinny i dorasta do roli lidera kuchni, w której aż kipi od emocji. Z nowszych produkcji warto docenić klimatyczny serial Szōgun opowiadający o początkach wojny domowej u schyłku XVI wieku w feudalnej Japonii. Choreografie walk i intryga polityczna cechują się dużą intensywnością.
A gdy już będziecie chcieli odpocząć od tego wszystkiego i spędzić chwilę z waszymi dziećmi, to polecam Bluey. To te lepsze animowane pieski, przy oglądaniu których bawią się nie tylko dzieci, ale i dorośli mogą wyciągnąć coś dla siebie.
Jak mają się sprawy w przypadku Polsat Box Go Plus? To z pewnością pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcieliby oglądać polskie produkcje serialowe oraz być na bieżąco z najgorętszymi reality show w tym sezonie. Może i nie jestem fanem Love Island, ale widzę, jakie poruszenie wywołuje każdy odcinek wśród moich znajomych i rodziny, więc ci z pewnością doceniają możliwość nadrobienia każdego odcinka w internecie. Mnie bardziej intrygują przemiany, do jakich dochodzi w Naszym Nowym Domu, a według mnie Elżbieta Romanowska dobrze zastępuje Katarzynę Dowbor.
Pakiet Polsat Box Go Plus ma też jedną z lepszych bibliotek polskich seriali (m.in. Bracia, Teściowie, Przyjaciółki, Policjantki i Policjanci) i innych programów rozrywkowych (Twoja twarz brzmi znajomo, Taniec z gwiazdami). Jeśli z sentymentem myślicie o starszych odcinkach Miodowych Lat, Rodziny Zastępczej czy Świata według Kiepskich (który nadal zaskakuje celną, wciąż aktualną satyrą), to macie szansę zrobić to w nowoczesny sposób. Serwis płynnie przenosi informacje o tym, gdzie skończyliśmy oglądać na poprzednim urządzeniu, by bezproblemowo wrócić do oglądania w drodze czy po powrocie do domu.
Jako, że sam nie posiadam telewizji satelitarnej, cieszę się na myśl o rozszerzeniu oferty o kanały Polsat TV dostępne online z każdego miejsca. Dzięki temu wieczorem zobaczę podsumowanie dnia w Wydarzeniach i zrelaksuję się przy kultowych serialach na Comedy Central. W ofercie znajdują się aż 34 kanały TV, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
W przypadku HBO Max sprawa jest prosta – to również gigant rozrywki, a więc nie zabraknie największych premier filmowych oraz głośnych seriali. Jeśli jeszcze nie obejrzeliście Barbie, Wonki czy zrecenzowanego przeze mnie Gran Turismo, to jest na to szansa. Z pewnością wato nadrobić też jedne z najgłośniejszych seriali ostatnich kilkunastu miesięcy. Zakończona z przytupem Sukcesja jest bogatym w emocje portretem rodziny magnata medialnego i jeśli przebijecie się przez warstwę toksycznej atmosfery, dostaniecie ciekawy serial o władzy i jej dystrybucji. Polecam także nadrobienie The Last of Us, a zwłaszcza tym, którzy nie grali w grę. To dobrze zbudowany serial, tak samo o apokalipsie, jak i uczuciach jej towarzyszących.
HBO Max nawiązuje liczne współprace z dystrybutorami, którzy nie są częścią portfolio spółki matki, czyli Warner Bros. W efekcie nie brakuje filmów przeznaczonych dla fanów mniej oczywistych nurtów kina. Ostatnio na platformie zaczęły się pojawiać filmy francuskiej Nowej Fali, jak chociażby Czterysta Batów Francoisa Truffauta czy Hiroszima, moja miłość. To pozycje, które otworzyły mnie na inny wymiar kina – pokazującego dramaty o większej skali w sposób intymny, zbliżający nas do tego, co działo się niby w innych, ale pod względem uczuć nie tak odległych czasach.
HBO Max to także miejsce, gdzie najszybciej w Polsce obejrzymy produkcje spoza głównego nurtu jak Ex Machina, Drive My Car czy The Square – wszystkie te produkcje są świetne w swoich dziedzinach i łamią niejeden schemat. Z nie tak dawno dodanych produkcji polecam Osiem Gór. Rzadko dostajemy w kinie tak czuły portret ojcostwa, także w ujęciu natury dającej człowiekowi pole do rozwoju. Na komplementy zasługują tu zdjęcia Rubena Impensa. To jednak przede wszystkim film o przyjaźni, która istnieje pomimo, mogłoby się wydawać, dwóch różnych światów, w jakich przyszło dorastać Pietro oraz Brunowi.
Nie martwcie się, jeśli macie już konta w tych serwisach, bowiem przeniesienie ich do planu streamingowego Plusa odbędzie się bezproblemowo. Wystarczy się zalogować z użyciem dotychczasowego konta po tym, jak uaktywnimy nasz pakiet za pomocą otrzymanej na telefon bądź adres e-mail kodu. Procedura jest prosta, a dodatkowo wytłumaczy ją konsultant po tym, jak zostawicie swój numer na stronie operatora.