Nie zbliżą się nawet na kilkaset metrów. Rosja rozwiązała problem swoich pancernych kolosów

Rosnące zagrożenie ze strony prostych dronów kamikadze typu FPV sprawiło, że Rosja zaangażowała swoich specjalistów do zaprojektowania i wprowadzenia do istniejących czołgów specjalnego systemu, który ma im przeciwdziałać.
Drony to ciągle rosnący problem na wojnie
Drony to ciągle rosnący problem na wojnie

Rosjanie zaczęli wyposażać czołgi w systemy wojny elektronicznej do zwalczania dronów

Czasy, w których czołgi mogły polegać tylko na kinetycznej broni oraz systemach obronnych, minęły już na dobre. Z roku na rok rośnie potrzeba co do rozwoju możliwości podejmowania elektronicznej wojny przez te pancerne puszki na gąsienicach, a to ze względu na zagrożenia, z którymi czołgi muszą sobie radzić. Aktualnie największe zagrożenie, o którym nawet nie myślano w chwili projektowania czołgu, sprowadza się do dronów, a dokładniej “latających głowic penetracyjnych z możliwością uderzenia w konkretny, najwrażliwszy element celu”.

Czytaj też: Rosja ulepszyła swoje potężne pociski. Nie uwierzysz, jak zmieniły się Ch-101

Trudno się dziwić, że drony stały się kluczowym elementem strategii rozpoznania i walki we współczesnej wojnie, z czego ogromny użytek robią ukraińskie siły, stawiając m.in. na drony typu FPV, czyli małe i zwrotne bezzałogowce latające, którymi operator steruje ze specjalnym zestawie gogli na głowie. W ogólnym rozrachunku takie drony nie różnią się niczym od tych, których kontrolery zawierają wyświetlacze, ale charakter sterowania nimi jest już diametralnie inny, co ułatwia zwalczanie nawet tak wielkich celów, jak czołgi. Bezzałogowców tego typu namnożyło się już na tyle po stronie ukraińskiej, że w odpowiedzi rosyjskie oddziały zaczęły wyposażać swoje jednostki pancerne w nową generację systemów wojny elektronicznej (EW), które są zaprojektowane szczególnie do ochrony czołgów przed dronami.

Czytaj też: Rosja stworzyła wyjątkowe drony. Są niczym jedne potężne statki matki

Z aktualnych informacji wynika, że Rosjanie zaczęli modyfikować swoje najpotężniejsze czołgi, które są wykorzystywane w trwającej wojnie, bo T-90M oraz T-72B3, co widać po ich “osłonowych klatkach” oraz widocznej na pierwszy rzut oka stacji wojny elektronicznej o maksymalnej mocy od 800 do 1200 watów. Ta stacja wyróżnia się swoimi ośmioma cylindrycznymi antenami i ponoć jej integracja z czołgiem jest na tyle prosta, że jest realizowana bezpośrednio w warsztatach polowych blisko linii frontu. Jej głównym celem jest wygenerowanie niewidzialnej ochronnej kopuły wokół czołgu, aby zneutralizować wrogie drony na dystansie do 1000 metrów po ich wykryciu do 1500 metrów. Chociaż inne dokładne szczegóły tego nowego rosyjskiego systemu EW pozostają tajemnicą, to ponoć rzeczywiste sytuacje bojowe już ujawniły jego pewne słabości.

Czytaj też: Rosja zrobiła z An-124 powietrzne zombie. Ten samolot spędził ćwierć wieku w zapomnieniu

Sama integracja nowych systemów wojny elektronicznej na rosyjskich czołgach podkreśla dynamiczną naturę współczesnej wojny, gdzie innowacja technologiczna odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu strategii bojowych. Jako że obie strony konfliktu kontynuują adaptację i ewolucję swoich taktyk na froncie, skuteczność takich systemów jest od razu dokładnie testowana i kontrowana, więc ogromnym wyzwaniem dla inżynierów wojskowych i strategów będzie pozostanie na czele w tym technologicznym wyścigu zbrojeń.