Akumulator litowo-jonowy ostatnimi czasy bywa odmieniany przez wszystkie przypadki. Wykorzystywany jest zarówno jako źródło zasilania elektryków, bateria w urządzeniach elektronicznych czy jako magazyn energii. Kluczowym surowcem do jego budowy są metale ciężkie oraz lit. Niestety złoża litu na Ziemi są w pewnym sensie policzone – ich zasoby całkiem prędko mogą się wyczerpać.
Czytaj też: Złoża litu rozoramy teraz w całości. Sprytna metoda pozwoli zaoszczędzić wiele czasu i pieniędzy
Skąd w ogóle eksploatujemy złoża litu? Można wymienić dwa główne rodzaje zasobów. Surowiec ten wydobywamy ze skał magmowych, np. pegmatytów, które są pozostałościami po dawnych żyłach hydrotermalnych i obecnie traktujemy je jako doskonałe źródło wielu pierwiastków i minerałów. Co ciekawe, skały te w większości przypadków charakteryzują się dużym przerostem kryształów, co przykuwa również uwagę wielu kolekcjonerów minerałów.
Złoża litu w skałach z amerykańskich Appalachów
Poza pegmatytami lit wydobywamy z ogromnych solnisk. Są to płaskie obszary charakteryzujące się występowaniem wysoko zasolonych wód zasilających lub stagnujących. Przykładami solnisk są chociażby Salar de Uyuni w Boliwii czy Salar de Atacama w Chile. To pierwsze uważa się za jedno z największych nagromadzeń litu na Ziemi – jednocześnie jest to obszar o wysokich walorach przyrodniczych i siedlisko życia chociażby wielu gatunków ptaków. Na razie teren ten nie jest eksploatowany, czego nie można powiedzieć o mniejszych tego typu ekosystemach w Chile i Argentynie, które należą do czołówki producentów litu.
Czytaj też: Odkryli u siebie gargantuiczne złoża litu. Teraz będą trząść całym światem i nie są to Chiny
Naukowcy z Uniwersytetu Wirginii Zachodniej przedstawili na konferencji Europejskiej Unii Nauk o Ziemi (EGU) wyniki swoich badań na zupełnie nowych źródłem litu, o czym dowiadujemy się z EurekAlert i streszczenia ich referatu na stronie EGU. Terenem badawczym był Basen Appalachów obejmujący bardzo stare geologicznie pasmo górskie we wschodnich Stanach Zjednoczonych.
Prace skupiały się na analizie 15 próbek łupków wieku dewońskiego (ok. 350-400 milionów lat), które cechowały się zróżnicowaną zawartością materii organicznej. Wykonano ekstrakcje litu z konkretnych minerałów węglanowych, tlenowodorotlenków żelaza i manganu, pirytu oraz samej materii organicznej.
Wyniki badań geochemicznych z początku były takie, jakich się spodziewali naukowcy. Więcej litu znajdowało się w próbkach o wyższej zawartości glinu (Al), a mniej w tych zdominowanych przez obecność pirytu (FeS2) i węgla organicznego. Zaskakujące w toku prac było to, że udało się wydobyć bardzo dużo litu z samego minerału pirytu. Maksymalnie do 54 proc. całkowitej objętości.
Czytaj też: Iran odkrył ogromne złoża litu. Są niemal rekordowe w skali świata
Badacze wnioskują, że minerał pirytu zwany również „złotem głupców” może pełnić kluczową rolę w rozpoznawaniu złóż litu w łupkach bogatych w materię organiczną. Przyczyna tego, dlaczego lit „upodobał sobie” współistnienie z FeS2, nie jest jeszcze do końca jasna. Uczeni wskazują na pewną mobilność pierwiastka w skale w zależności od temperatury na etapie tworzenia się łupków.
Potrzeba dalszych badań nad tym, czy nowe złoża litu opłaca się wydobywać
Każde doniesienia naukowców o nowych złożach litu są swoistą wodą na młyn dla dalszych badań. Tak również zapewne stanie się w przypadku dewońskiej formacji geologicznej z Appalachów. Na razie historie o tym, że lada chwila ruszy eksploatacja amerykańskich gór, możemy wsadzić między bajki. Jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle łupki z materią organiczną i pirytem będą opłacalnym źródłem litu.
Czytaj też: Znaleźli gigantyczne złoża litu! Są największymi znanymi światu
Z punktu widzenia Polski i naszych miejscowych zasobów, warto zwrócić uwagę, że nie można przekładać przykładów z USA wprost na warunki polskie. Mimo że nie brakuje w naszym kraju formacji geologicznych bogatych w piryt (np. w Górach Świętokrzyskich i Sudetach), to mogą one znaczącą różnić się zarówno pod względem wieku, jak i składu mineralogicznego. Niemniej, jeśli dalsze prace w USA przyniosą zaskakująco dobre rezultaty i okaże się, że łupki z pirytem mają potencjał eksploatacyjny pod względem litu, to możemy oczekiwać, że podobne badania prospekcyjne ruszą także w Polsce.